Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik

Dotycząca firmy: Biedronka

Treść opinii: Często chodzę do "Biedronki", o której zamierzam tu pisać, bo jest blisko mojego domu. Nauczyłam sie już, że korzystanie z wózka na zakupy, to nie jest dobry pomysł, bo pomiędzy regałami zawsze są rozstawione puste kartony lub nierozładowane palety, więc manewrowanie wózkiem, podczas gdy inni klienci robią to samo, jest praktycznie niemozliwe. Największy problem leży w tym, że sklep nie dysponuje ręcznymi koszykami na zakupy. W zwyczaju klientów pojawiło się wkładanie towarów do reklamówek, co ma zastępowac kosze. Ostatnio pojawiła się informacja, że taka praktyka jest kategorycznie zabroniona. Mimo to, postanowiłam wkładac zakupy do reklamówki, bo noszenie w rękach większej ilości towarów nie jest mozliwe. Po wejściu na halę sprzedażową, zostałam wyproszona przez ochronę. Próbowałam tłumaczyć, że jeżdżenie wózkiem jest praktycznie niemozliwe, a nie dam rady nieść w rękach moich zakupów. Ochrona nie dała się przekonać. Weszłam na sklep z wózkiem i poprosiłam o przesunięcie nierozładowanej palety. Ochroniarz stwierdził, że personel pracuje swoim rytmem i rozładunek towarów nie odbywa się na życzenie klienta. Zdegustowana przepchnęłam wózek na druga stronę palety, podnosząc go do góry. Po drodze byłam świadkiem, jak jeden z klientów zwraca uwagę pracownikowi, że uniemozliwia mu robienie zakupów poprzez zajeżdżanie drogi wózkiem do przewożenia palet. W dalszej części zakupów byłam uczestnikiem kolejnej nieprzyjemnej sytuacji. Otóż jeden z pracowników zapytał: "Czy mogę w czymś pomóc? Dawno nie było tu takiej fajnej dziewczyny". Z usmiechem odpowiedziałam, że dziękuję, na co pani, wykładająca nabiał burknęła w moja stronę: "Idiotka". Byłam w totalnym szoku. Nie wiem o co chodziło tej pani, ale poczułam się obrażona. Zostawiłam mój wózek wraz z zakupami i wyszłam ze sklepu.