Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Kaufland

Treść opinii: Kierując się ofertą gazetki szukałam konkretnego produktu przez prawie 30 minut.Poprosiłam pracownika spotkanego na terenie marketu o wskazanie miejsca gdzie moge ów produkt znaleźć.Pracownik skierował mnie do informacji.Musiałam przejść spowrotem cały sklep.W informacji poinformowano mnie,że o ile jeszcze jest ten produkt w sprzedaży,to należy go szukać na środku marketu w wystawionych koszach.Poprosiłam pracownice informacji,żeby odszukała mi ten produkt,bo niebardzo wiem ,w którym miejscu moge go znaleźć.W miejscu ekspozycji na środku marketu umieszczono produkty nie tylko z gazetki,ale i przeznaczone do wysprzedaży/obniżka procentowa/.Ekspozycja ciagnie się przez caly sklep i trudno zorientować się ,w którym miejscu jest wystawiony produkt promocyjny umieszczony w ofercie gazetki,a w którym towar do wyprzedaży.Pracownica stwierdziła,że jeżeli nie mogę znaleźć tego produktu na półkach,to znaczy,że został wysprzedany.Ze zdziwieniem się spytałam jak to wysprzedany,przecież aktualna oferta z gazetki wchodzi dopiero od piątku.Krótko rzecz biorąc pracownica informacji zbyła mnie.Po 30 minutach znalazłam sama ów produkt.Był to zegar ścienny.Podeszłam do kasy,i zanim uregulowałam należność spytałam się kasjerki czy sklep oferuje gwarancję na ten zegar.Kasjerka odpowiedziała,że nie wie,i że mam spytać się w informacji.Jako przeciętny klient oczekuję od pracownika,kasjerki rzetelnej odpowiedzi na pytanie o produkt z promocyjnej oferty marketu zanim zakupię ów towar.O ile kasjerka nie wie o gwarancjach jakie oferuje market na określone produkty,to zawsze zamiast odsyłać klienta do informacji,może podnieść sluchawke i spytać się osoby kompetentnej szczegółowych informacji.Niewiedza kasjerki w tym momencie przedłużyła obslugę klienta o niepotrzebne kolejne 15 minut.W informacji dowiedziałam się,że gwarancja na zegar to 3 lata na podstawie paragonu. W trakcie pobytu na terenie Marketu przy lodówkach z jogurtami na podłodze była rozbita butelka z piwa,szkło ,piwo rozlane.Obok stały dwie pracownice i roznosiły tzw"zwroty" na półki.Zwróciłam im uwagę,że to niebezpieczne,bo przecież biegają tu też dzieci.Stwierdziły,że zgłosiły to już osobie,która ma to posprzątać.Jednak przez cały czas,który przebywałam na terenie marketu nikt nie pofatygował się posprzątać tę rozbitą butelke/a byłam tam prawie 45 minut/. Zawsze lubiłam zakupy w markecie Kaufland,ponieważ mają ładny asortyment,w dostepnych cenach,świerze wędliny na bierząco krojone.Jednak już po godzinie 21 nie zajrzę do tego sklepu nigdy.