Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: PZU

Treść opinii: W placówce inspektoratu PZU przy Grójeckiej kupiłam ubezpieczenie samochodowe AC. Pierwsza uwaga - placówka czynna jest od 8 rano, pracuje w niej wystarczająca liczba konsultantów, dzięki czemu obsługa przebiega dość płynnie, nie tworzą się kolejki i można załatwić sprawę z samego rana, nie spóźniając się przy tym do pracy. Podstawowy plus dla PZU to ubezpieczenie samochodów starych (miałam wówczas auto 10-letnie; pojazdy z takim stazem w niektórych firmach (np. Allianz) w ogóle nie kwalifikują się do ubezpieczenia AC). Jako że nie byłam umówiona z żadnym konkretnym agentem (zmieniałam ubezpieczyciela), zostałam obsłużona przez "przypadkowego" pracownika placówki. Poziom obsługi oceniam jako wysoki - zaoferowano mi polisę korzystną cenowo, z płatnością składek rozłożoną na dwie raty. Konsultant był uprzejmym młodym człowiekiem, który z jednej strony potrafił odpowiedzieć na wszystkie zadane przeze mnie pytania dodatkowe, z drugiej zaś nie namawiał do zakupu usług z mojego punktu widzenia zupełnie nieprzydatnych. Co ważne - należność z tytułu składki można było uregulować przy każdym stanowisku kartą, w tym american express (która z uwagi na wysokie koszty obsługi jest "dyskryminowana" w wielu krajowych punktach usługowych). Nie miałam (szczęśliwie i oby tak pozostało) okazji przetestować sprawności PZU w likwidacji szkód, mam jednak dodatkową uwagę dotyczącą obsługi umowy ubezpieczenia po zakupie polisy. Otóż, z uwagi na to, że jestem osobą dość zajętą, większą część czasu spędzam w pracy lub generalnie poza domem, zdarza mi się zapominać o terminach płatności składek. Firma, w której posiadam wszelkie inne ubezpieczenia, każdorazowo z odpowiednim wyprzedzeniem informuje mnie listownie albo telefonicznie o zbliżającym się terminie płatności, co eliminuje ewentualne opóźnienia i związane z tym naliczanie odsetek od powstałej zaległosci. PZU, niestety, nie stosuje takich praktyk. Kiedy po powrocie z urlopu zorientowałam się, że 2 miesiące temu minął termin płatności drugiej raty z tytułu AC, sama zadzwoniłam do centrali prosząc o skalkulowanie wysokości odsetek, jakie mam doliczyć do zaległej składki. Nie są dla mnie jasne przyczyny takiego postępowania. Może fakt, że brak płatności składki nie skutkuje wygaśnieciem stosunku ubezpieczenia sprawia, że PZU celowo nie informuje klientów o zaległościach, by później mieć podstawy do dochodzenia zaległych należności wraz z odsetkami należnymi za dłuższe okresy? Wydaje się, że firma z taką pozycją powinna bardziej dbać o klientów w tym zakresie i informować ich na bieżąco o wszelkich zdarzeniach, mających związek z zawartą umową. Przecież klient raz zdobyty przez firmę nie jest klientem danym jej na zawsze.