Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: miki

Dotycząca firmy: Pizza Hut

Treść opinii: Żona stwierdziła, że mam jej kupić pizzę! Dobrze mówię. Czy może być Pizza Hut przy pl. Grunwaldzkim ? Może ale na wynos – żona ulega. Dziecko szczęśliwe. Ma dopiero 7 lat ale pizzę je że aż miło. Parkuję w pobliżu lokalu. Idę z synem do środka. W holu trwa aranżacja wnętrza. Coś zdzierają, coś naklejają. Zmiany, zmiany, zmiany – wiadomo zbliża się nowy rok szkolny i akademicki to czas na nowy wystrój lokalu. Zaczęli zmiany od wyklejanych napisów i banerów. Miłe zaskoczenie – na zewnątrz mają ogródek. Ile razy pytałem o to wcześniej… ale w końcu zrobili. Moja szkoła  Czekamy dłuższą chwilę zaraz po wejściu do lokalu. Nikt do nas nie podchodzi. Troszkę się niecierpliwię. W końcu podchodzi pani z obsługi i pytania czy chcę stolik dla dwojga. Dziękuję. Mówię, że chciałbym zamówić na wynos pizzę i wiem co dokładnie chcę. Pani prosi do kasy. Podaję zamówienie: mała Margarita na grubym cieście oraz Carbonara na cienkim cieście dla żony. Podaję moją kartę VIP i pani lekko się peszy. Zaraz poprosi menagera. Tylko manager może udzielić zniżki. Przychodzi młody menager. Wesoły uśmiechnięty. Robi szybko zniżkę. Płacę kartą płatniczą. Zauważam przy kasie 2 ważne dla mnie rzeczy: pieczątkę przystani rzecznej we Wrocławiu oraz niebieską kartę rabatową lokalu. Proszę o przystawienie pieczątki i wpisanie do karty kwoty z paragonu. Kilka wizyt w lokalu i będzie spora zniżka na kolejną pizzę. Menager lekko się zdziwił moimi pytaniami i mówi, że jest tj. na zastępstwie ale się zaraz dowie co i jak z tymi dodatkowymi rabatami. Wraca po chwili mówi, że nie ma sprawy i zaraz wszystko wypisuje a paragon stempluje. Siadam z synem do stolika dla oczekujących na zamówienie. Siedzimy dość długo (min. 15 minut), aż menager zauważana nasze zniecierpliwienie i podchodzi zapytać się na co dokładnie czekamy. Pokazuję mu paragon a on mówi, że zaraz sprawdzi kiedy będą pizze. Wraca i mówi, że już niedługo. Czekamy jeszcze z 10 min. aż w końcu są nasze pizze. Dziękuję, proszę o serwetki – dostaję ekstra zapas. Manager obsługuje nas do końca – życzy smacznego i przeprasza, że tak długo czekaliśmy. Dziękuję za pizzę i wychodzę z synem z lokalu. Potem zauważam jeszcze, że mała Margarita zapakowana jest w pudełko na kawałki pizzy a nie na małą pizzę. Poza tym jest nienaturalnie mała – wkurza mnie to. Już któryś raz zauważam, że małe pizze na cieście grubym czasem są mniejsze a czasem nieco większe – źle wałkują ciasto czy źle je pieką ? Warto zastanowić się na tym. Pewnie wagowo jest to ten sam kawałek ciasta ale takie podanie mikro-pizzy od razu pogarsza mój nastrój i apetyt. Carbonara wygląda „pyszniej”. Może cienkie ciasto prezentuje się lepiej – na pewno optycznie jest większa choć pewnie ciasta ma mniej. Obie pizze smakują nie najlepiej – jak na standard Pizza Hut. Cóż chyba lepiej zamawiać na miejscu i to średnią pizzę. Przynajmniej można od ręki złożyć reklamację jak jest coś nie tak.