Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Royal Collection

Treść opinii: Niniejsza obserwacja - dotycząca jakości zakupów w sieci salonów Royal Collection - obejmuje moje doświadczenia z trzech następujących po sobie dni. Dzień pierwszy: Zajrzałam do RC w poszukiwaniu kostiumu biznesowego, ewentualnie tzw. princeski. W salonie panowal lekki chaos wynikający z dostawy nowego towaru. Gdzieniegdzie widać było kartony z nierozpakowanym bądź nie w pełni rozpakowanym towarem. Ubrania na wieszakach również nie wszędzie były uporządkowane. Widać było także, że pracownicy są zajęci rozmieszczeniem nowych kolekcji, przez co dla klientów nie mają już czasu. Nikt nie zwrócił na mnie najmniejszej uwagi, mimo że krążyłam "alejkami" między wieszakami dobre 10 minut. Już prawie zrezygnowałam, kiedy zauważyłam wreszcie sukienkę, która, przynajmniej na pierwszy rzut oka, była tym, czego akurat szukałam. Co więcej - szczęśliwie - na wieszaku odnalazłam rozmiar 34. Kiedyś oferta odzieżowa RC w tym rozmiarze była bardziej zróżnicowana, teraz kiedy znajdę coś dla siebie, co od razu przypadnie mi do gustu, raczej nie zwlekam z zakupem. Moje zakupy to coraz częściej zwykłe polowanie na odpowiednie ciuchy w rozmiarze 34. Zdjęłam sukienkę z wieszaka, udałam się do przebieralni - nadal żadnego zainteresowania ze strony personelu. Jedna ze sprzedawczyń kilkakrotnie zerknęła czujnie w moim kierunku, ale na tym koniec. Sukienka okazała się pasować idealnie, ale by mieć pewność co do trafności podjętej decyzji o zakupie, postanowiłam odłożyć ją do następnego dnia. Podeszłam do kasy i poprosiłam o rezerwację towaru do końca następnego dnia. Nie było z tym problemu - RC standardowo "odkłada" wybraną odzież na życzenie klienta max. do trzech dni. Dzień drugi: Zjawiłam się w sklepie po pracy w celu odbioru odłożonej sukienki. Dla pewności, postanowiłam zmierzyć ją jeszcze raz. Jednocześnie, nie ryzykując bezowocnego oczekiwania na zainteresowanie ze strony obsługi sklepu zapytałam, czy może mają podobne w fasonie sukienki w tym samym rozmiarze. Pani z obsługi zaproponowała, bym udała się do przebieralni, a ona w tym czasie rozejrzy się i ewentualnie przyniesie mi ubrania, które potencjalnie mogłyby mnie zainteresować. Nie minęło pięć minut, kiedy do przebieralni podeszła inna osoba, pytając, na jakich sukienkach mi zależy. Rozumiem, że "praca" poszukiwacza została zlecona jednej dziewczynie przez drugą, szkoda, że bez przekazania szczegółow - musiałam ponownie wyjaśniać, jakie są moje "sukienkowe" oczekiwania. Zdążyłam przymierzyć sukienkę, przebrać się, a nikt z obsługi nie nadchodził. Kiedy już prawie zrezygnowałam z oczekiwania, przyniesiono mi ładną czarną princeske w moim rozmiarze. Byłam w zasadzie zdecydowana na zakup pierswzej sukienki, jednak kiedy zobaczyłam drugą, znów nabrałam wątpliwości. Poprosiłam o odłożenie obydwu do następnego dnia. Dzień trzeci: Rano uświadomiłam sobie, że umawiając się dzień wcześniej na odbiór sukienki po pracy, zapomniałam, że mam określone plany na wieczór, które w żadnym razie nie pozwalają mi na choćby krótką wizytę w centrum handlowym. Z tego względu postanowiłam pojechać tam w ciągu dnia. Byłam na miejscu parę minut po 13, jednak zamiast odebrać rzeczy w RC, zobaczyłam zamknięty sklep oraz informację, że "dziś salon będzie czynny od godziny 14.00". Jako że byłam już na miejscu, postanowiłam zaczekać do otwarcia. Sklep faktycznie otworzył podwoje przed klientami minutę przed 14.00, a ja szybko kupiłam jedną z odłożonych sukienek. Szkoda, że poprzedniego dnia pracownik sklepu nie powiadomił mnie o planowanym remanencie - przez jego zaniechanie straciłam godzinę w oczekiwaniu na otwarcie.