Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik

Dotycząca firmy: Villa Aqua

Treść opinii: Hotel ten zarezerwowano mi z pracy jako miejsce noclegu w czasie delegacji. Pobyt obejmował jedną dobę, która zaczynała się od 14.00, a kończyła o 12 następnego dnia. Był to pierwszy plus, ktory zauważylam. Większość hoteli kończy dobę o 11.00, co w praktyce wygląda, że czlowiek nawet nie zdąży się porządnie wyspać. W momencie przybycia przywitała mnie wysoka, ciemnowłosa, przemiła recepcjonistka, która w pełni spełniała standardy obsługi- przywitanie, poprosiła o dowód osobisty po czym z uśmiechem wydała klucz (kartę) do pokoju, życząc milego pobytu. W holu,oraz zarówno przed hotelem było czysto i przytulnie. Pokoik, w którym nocowałam, był malutki, jednocześnie klimatyczny. Ciemne drewniane meble, mięciutka przyjemna pościel oraz telewizor LCD na ścianie. Łazienka czysta zarówno podlogi, jak i sanitariaty. Trzy ręczniki na wyposażeniu oraz miniaturki żelu pod prysznic, mydla i szamponu. Ważne dla Pań: suszarka do włosów przy lustrze. O godzinie 16.45 zeszłam z kolezankami na kawę. Zamowiłam kawę latte, którą przyniósł sympatyczny kelner. Do kawy podano małą czekoladkę w komplecie. Koleżanka zamówiła szarlotkę. Jakie było moje zdziwienie gdy zamiast spodziewanego zwykłego kawałka ciasta przyniesiono istne dzieło sztuki- pieknie udekorowany trójkąt szarlotki, polanej na około czekoladą.Cały kawałek był przyozdobiony kolorowym lukrem i listkami z kwiatuszkiem miety. Czlowiek od razu nabiera smaku widząc takie pyszności. Wraz z rachunkiem kelner przyniósł kolejne czekoladki dla każdej z osoby na osłodę reszty dnia. Wróciłyśmy do hotelu około 3.20 i jakże miłym zaskoczeniem było, że śniadanie serwowane jest do godziny 11.00. Jest to niezmiernie ważny fakt dla śpiochów, którzy są na urlopie i po nocnej imprezie chcieliby pospać. Zeszłam na śniadanie o 10.15. Spdziewałam się resztek zważywszy na porę, jednak myliłam się. Wszystkie półmiski (szwedzki stół) były pełne i obfite. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, od owoców, poprzez rybę, wędlinę, sałatkę, jajecznicę... do wyboru do koloru. Do picia wszystko co sobie zażyczysz: kawa, herbata, woda, soki. Po śniadaniu nastąpil czas wyjazdu. Zeszłam do recepcji zdając klucz. Przy okazji można w holu sprawdzić w internecie (do dyspozycji gości) rozkaład jazdy lub dowolne informacje. Trzy uśmiechnięte Panie pożegnały mnie, dziękując za odwiedziny. Cena pobytu 260 zł, może nie jest niska, ale warta zapłacenia.