Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Marcin_519

Dotycząca firmy: New Yorker

Treść opinii: Do New Yorkera w nowej tarnowskiej galerii pojechaliśmy ze znajomą po pracy w sobotnie popołudnie. Właściwie chciałem zobaczyć nowo wybudowaną galerię, a przy okazji połazić trochę po sklepach i zapełnić czas w sobotni wieczór. Oczywiście na początku trzeba było znaleźć gdzieś miejsce do zaparkowania, no i niestety trochę pojeździć w kółko na podziemnym parkingu... Kiedy już wysiedliśmy z samochodu i wjechaliśmy na parter galerii, pierwszym sklepem do jakiego weszliśmy był właśnie New Yorker, usytuowany zaraz przy jednym ze zjazdów do parkingu. Lokal wydał mi się trochę mały, ale zaraz dostrzegłem, że ma dwa wyjścia i jest o wiele obszerniejszy niż wygląda zaraz po wejściu. Szybko znaleźliśmy regały z męskimi spodniami i pasujące na mnie jeansy. Zmierzyłem tylko jedną parę i zadowolony wyszedłem z przymierzalni, udając się w kierunku kasy. Nigdy nie chodzę celowo za czymś do ubrania i nie mierzę do skutku, tak też było i tym razem. Kolejka do kasy szczególnie mnie nie zdziwiła, w końcu było to sobotnie popołudnie, a to z pewnością czas, kiedy w takich miejscach pojawia się sporo kupujących. Zdziwiło mnie natomiast to, że czynna była tylko jedna kasa, a oczekiwało ok. 8-10 osób. Dopiero po jakimś czasie zjawiła się druga kasjerka, co rozładowało "korek" i emocje klientów. Plusy sklepu: - dość obszerny lokal, wejścia od strony dwóch korytarzy galerii, - bardzo szeroki - według mnie - asortyment, - towar ładnie wywieszony i na bieżąco układany (bez porównania z New Yorkerem z galerii krakowskiej; tam, kiedy tylko bym nie wszedł, ubrania potrafią leżeć stertą na ziemi), - ceny wyważone, możliwość znalezienia czegoś na (prawie) każdą kieszeń, - możliwość płacenia za zakupy kartą. Zaobserwowane minusy: - obsługa tylko jednej kasy; w czasie większego ruchu klientów obie kasy powinny być otwarte, wpływa to "inne patrzenie" ze strony kupujących, - na sali sprzedażowej ciężko było mi znaleźć jakąś osobę z obsługi, aby zapytać o rozmiary; jakaś pani wieszała co prawda ubrania, ale albo miała schowany identyfikator, albo go w ogóle nie miała, - ochrona plątająca się w pobliżu przymierzalni, pomimo zaawansowanych systemów antykradzieżowych, co niestety denerwuje niektórych klientów. Minusy są jednak po to, aby można było je korygować. Reasumując - warto zajrzeć.