Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Jolanta_202

Dotycząca firmy: Stara Mydlarnia

Treść opinii: W czwartkowe popołudnie wracając z pracy udałam się do Starej Mydlarni w celu zakupienia upominku dla mojej znajomej. W sklepie usytuowanym nieopodal Starego Rynku nie było nikogo, panie ekspedientki siedział trochę znudzone. Jedna przeglądał prasę, dwie rozmawiały – niestety na tyle głośno, iż słyszałam każdy szczegół z ich rozmowy. Wnętrze sklepu przyjemnie ciepłe JJ Zapachy mydła zmieszane z olejkami, świecami, olejkami. Miło. Sty utrzymany w konwencji początku lat 20 ubiegłego stulecia – drewniane półki, stoliczek, lada pasująca do wystroju. Na półkach, witrynie, stoliczkach wystawiony barwny asortyment sklepu – od podstawowych rzeczy jak mydła, płyny do kąpieli, masła do ciała– po bardziej ekskluzywne balsamy, haftowane ręczniki, a w drugim z pomieszczeń nawet naczynia. Znaleźć tu można też coś takiego jak podusie, misie, aniołki i inne drobiazgi w sam raz na upominki. Mimo, iż byłam jedynym klientem (z pewnością to wina panującej aury) uwagę na moją osobę zwróciły dopiero po zadaniu przez mnie pytania o konkretny produkt. Jedna z Pan podeszła do mnie sondując czego szukam. Zaczęła jednak zbyt nachalnie namawiać mnie na kupno dwóch produktów, gdy stwierdzałam, że wybieram tylko ten jeden. To zniechęciło mnie do rozejrzenia się za jakimś produktem również dla siebie. Wybrany produkt zapakowani mi do papierowej , szarej torebki z napisem Stara Mydlarnia. Spodobał mi się ten pomysł – pasuje to oferowanych produktów, jest ekologiczny i niewątpliwie stanowi element reklamy. Warto to naśladować! Ogólne wrażenie dobre. Warto wysłać sprzedawców na kurs uczący fachowej obsługi klienta – musi on czuć, że ktoś się nim interesuje, ale nie może odczuwać presji konieczności dokonania zakupu w zamian za zadane pytanie!