Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Castorama

Treść opinii: Nudziło mi się strasznie w domu a że popaliły mi się żarówki w domu postanowiłem udać się na zakupy do pobliskiego marketu budowlanego Castorama. Parking znajdujący się przy markecie nie jest może specjalnie duży, ale wystarczający, aby pomieścić samochody klientów. Widać, że pracownicy nie próżnują, ponieważ parking był doskonale odśnieżony, nigdzie nie zauważyłem zalegającego śniegu wygląda to tak jakby śnieg jest wywożony był obręb parkingu. Wejście do sklepu również było czyste, nigdzie nie widać żadnych zanieczyszczeń. Od razu udałem się na dział oświetlenia. Miałem do wyboru, kupić zwykłe żarówki haloge-nowe czy zainwestować w droższe ale znacznie oszczędniejsze żarówki LED. Z pomocą przyszedł mi pracownica tegoż działu. Wyjaśniła zasadę działania żarówek LED, którą akurat z racji mojego wykształcenia znałem, ale nie przeszkadzałem jej w wywodzie. Objaśniła jaki rodzaj zamiennika zastosować w stosunku do zwykłych żarówek oraz wyjaśniła że żarówki typu LED służą bardziej jako doświetlenie miejsca niż jako główne światło. Tu akurat się nie zgadzam o czym nie omieszkałem powiedzieć pracownikowi marketu, przytaczając pewne fakty z techniki oświetleniowej. Pracownik doskonale był zorientowany w temacie i rozmowa z nim na ten temat to istna przyjemność, lecz musiałem podjąć decyzje, co kupić. Szczerze powiedziawszy to już dawno podjąłem. Poprosiłem pracownika o wskazanie miejsca gdzie znajduje się tester żarówek, usłyszałem że do żarówek typu GU10 nie maja testera ale można sprawdzić w inny sposób. Zostałem za-prowadzony do jednej z wystawienniczych opraw oświetleniowych i tam mogłem sprawdzić żarówkę. Podziękowałem Pani za fachową poradę i pomoc w wyborze żarówek dodając że rzadko zda-rza się spotkać tak fachową pomoc. Pracownik uśmiechnął się i podziękował. Idąc do kasy postanowiłem jeszcze trochę pospacerować po sklepie a nóż coś mi wpadnie w oko. Jednak brak funduszy uniemożliwił mi zakup czegokolwiek. Przy kasie nie musiałem czekać w kolejce. Opuszczając sklep czułem na sobie czyjś wzrok. Gdy się odwróciłem zauważyłem że „odprowadza” mnie jeden z pracowników ochrony, ale po chwili zawrócił.