Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Ceska Chodba

Treść opinii: Chcę Was przestrzedz przed zmarnowaniem humoru, pieniędzy i zdrowia w tej knajpie. W dn.01.06.2010r. trafiliśmy w to miejsce. Kelner powitał nas „a hoj” na co odpowiedzieliśmy „dzieńdobry”, musiało go to wkurzyć ponieważ ze złością jeszcze raz powtórzył „a hoj” i patrzył się się złym wzrokiem. W końcu odpowiedzieliśmy mu „a hoj”. Lokal był pusty poza 1 osobą. W 3 osoby usiedliśmy przy większym stoliku, co go również wkurzyło, przepędził nas do mniejszego –jako argument podał ,że jak przyjdą ludzie to nie będzie miał gdzie ich posadzić. Z moim agrumentem , że nie ma tu tłumów i jest pusto nie umiał już sobie poradzić. Kelner dając kartę dań stwierdził, że może nie być kompletna bo klienci kradną i wyrywają strony!!!!! To w sumie od czego on tam był powinien sprawdzić co daje gościom, ale to przemilczałam. Dosłownie za 2 minuty przyleciał i pytał się co zamawiamy. Spytałam go o golonkę i czy jest świeża na to on cyt: ”golonka jest z ubiegłego roku a jak chce się świeże to trzeba iść do MC Donalda” na drugi raz będę wiedziała, jeżeli kelner daje takie propozycje to należy skorzystać z jego rady i opuść lokal. My cały dzień chodziliśmy po Krakowie, było chłodno i padał deszcze byliśmy zmęczeni. Podpadłam kelnerowi w związku z tym zamówiłam piwo w butelce – czeski budvaiser wcześniej spytałam się o piwa typu pilsner z karty, aby mieć opinię czy się na czymś zna. Odradził mi Kozela twierdząc, że to piwo ma niewyraźny smak!!! Kelner przynióśł butelkę już otwartą!!!, po spróbowaniu piwa, osłupiałam – jestem specjalistą od jakości piwa zawodowo – to co wylał z butelki miało silny posmak metaliczny – jak ze starej metalowej beczki, posmak chemiczny jak z jakiegoś płynu do mycia oraz wyraźny smak cytrynowy – z tego płynu. Nic im tam nie schodzi w związku z tym mają pootwierane butelki (a nie mieli po kozelu), wlewają piwo beczkowane i dolano mi ekstra płynu do zmywania – za karę. Odstawiłam piwo i odwołałam swoje zamówienie na danie. Zgłosiłam też reklamację piwa kelnerowi, który z tupetem jej nie przyjął. Trzecia z osób dostała golonkę miała być ona gotowana w piwie i chrzanie, a musiała być gotowana razem z żeberkami, które również były w menu. Za 3 piwa w tym moje z płynem oraz 1 golonkę zapłaciliśmy niecałe 70 pln – niesmak z pobytu w tym lokalu – dosłownie przez ten płyn i w przenośni - czujemy do tej pory. Byłam tam i przeżyłam coś takiego.