Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Karczma u Franza Josefa

Treść opinii: Karczmę tą odwiedziłem przez przypadek, akurat byłem w pobliżu i chciałem się napić kawy a dzieci zjeść lody. Z pośród kilku lokali znajdujących się na przełęczy Kubalonka wybrałem akurat tą, ponieważ tylko tam były wolne stoliki. Karczma znajduje się, jak już wspomniałem, na przełęczy Kubalonka, przy drodze Istebna – Wisła. Bliskość drogi powoduje, że klienci ogródka narażeni są na wdychanie spalin samochodowych, czego niestety nie można uniknąć gdyż ruch, jaki tu panuje można zaliczyć do dużych. Być może dlatego tylko w tej karczmie były wolne stoliki. Oczywiście można się restaurować wewnątrz karczmy, która jest dość przestronna. Znajdują się tam trzy izby. Gdy wszedłem do karczmy nie zauważyłem wewnątrz żadnego klienta ani obsługi, musiałem poczekać przy ladzie klika minut aż ktoś z obsługi się zjawi. Po niespełna czterech minutach zauważyła mnie jedna z, jak się później okazało, dwóch pracownic, która kichając przyjęła zamówienie. Zimnie napoje i lody dostałem od razu na kawę musiałem chwilkę poczekać. Aby nie stać przy ladzie poszedłem sobie usiąść, tym bardziej ze szlak, którym szedłem dał mi w kość. Po niespełna minucie dostałem kawę, przyniosła mi ją ta sama osoba, która przyjmowała zamówienie w jednej ręce trzymając tacę z kawą a w drugiej chusteczkę higieniczną przy nosie. Poczułem się zniesmaczony, ale nie dałem tego po sobie odczuć. Później zrozumiałem że pracownica nie ma choroby zakaźnej tylko alergię. Ceny w karczmie przystępne, takie same jak w innych tego typu lokalach w miejscach turystycznych, obsługa miła, lokalizacja zwłaszcza ogródka mogłaby być lepsza.