Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: ECCO

Treść opinii: W dniu 14.06.2010 odwiedziłam sklep ECCO W Łodzi Przy ul Piłsudskiego. Jest to Galeria łódzka. Sklep mieści się na poziomie 0 (obuwie męskie i damskie) oraz poziomie -1 (obuwie dziecięce jest to ECCO-KIDS). Kiedy weszłam do sklepu nie było w nim ani jednego klienta. Wewnątrz była jedna osoba z obsługi – kobieta. Zajmowała się porządkami w okolicach kasy-lady. Niemniej jednak zostałam powitana uśmiechem i słowami „Dzień doby”. Przez kilka minut oglądam buty – sandałki, które zarówno po męskiej jak i damskiej stronie były ułożone równo. Na środku salonu ustawione były dwa – chyba szklane stołu wysokości około 80 cm może 100 cm . Na nich ułożona była ekspozycja z aktualnej kolekcji. Obok stołów tez na środku salonu stały dwa bordowe krzesła- fotele , służące jak sądzę do tego aby na nich usiąść i przymierzyć wybrane buty. Ja z nich nie skorzystałam jakoś boje się tego typu siedzeń. W salonie od góry na wysokości ok.180 cm- 200 cm od podłogi wisiało coś w stylu witraża. Była to ekspozycja złożona z 3 kółek połączonych w formę kwiatka (?) każde kółko było innego koloru i maiło inny środek. Sprawiło to mile wrażenie gdyż tego typu dekoracja odbijała światła palące się w salonie, dawało wrażenie ze jest się na dyskotece czy w jakimś niesamowitym miejscu. Wszystkie światła były sprawne i zapalone. Witryna a kampanią reklamową (zdjęcia dwóch stóp w sandałkach – lewa bardziej wyeksponowana. Stopy prawdopodobnie wybierały się na górską wycieczkę- wnioskuje po cieniach na tle stóp i odwrotnej stronie plakatu).W salonie nie było słychać żadnej muzyki . Natomiast muzykę dochodząco z galerii i owszem. Osoba ,która mnie powitała po jakiś 3-4 minutach podeszła do mnie i zapytała „w czym mogę pomóc”. Powiedziałam ,że szukam butów – sandałek albo innych do biegania jeżdżenia na rowerze chodzenia po wodzie. Pani pokazała mi trzy pary butów : dwie pary sandałek : jedne czarne drugie białe i klaki z których od razu zrezygnowałam ponieważ były to klapki typu japonki. Nie znoszę takich butów. O tych dwóch parach właściwie o jednej pani obsługująca powiedziała wiele ważnych informacji. Zaproponowała podanie drugiego buta do przymierzenia – co oczywiście zrobiłam. Potem zapytałam o skórzane buty, też zostały mi pokazane ale już bez szukania numeru ale za to doskonale opisane. Następnie zapytałam czy nie maja jakiś butów też lekkich ale nadających się do bardziej wymagających terenów. Pani pokazała mi tenisówki opowiedziała o nich sporo, pokazała zalety wady. Zaproponowała mi dwa kolory butów. Przymierzyłam. Zapytałam o możliwość zwrotu. Pani wyjaśniła ze zwroty i wymiany dokonać można w ciągu 7 dni. Za bardzo nie paliła się do tego aby sprzedać te buty. Wydaje mi się że było jej obojętne czy sprzeda czy nie. To tylko moje subiektywne odczucie. W miedzy czasie po salonie kręcił się jakiś chłopak i do końca nie wiem czy to był chłopak ekspedientki czy ktoś z obsługi sklepu. Był ubrany na czarny, wchodził sobie do magazynu, ale nie miał identyfikatora. Zachowanie było dziwne nie typowe dla ekspedienta. Przy dokonywaniu zakupów pani zaproponowała kartę klubu ECCO i zakup preparatów do czyszczenia butów ale zrezygnowałam. Przy wyjściu zostałam miło pożegnana i zaproszona ponownie. Ponieważ w między czasie do salonu weszła klientka (pani ok. 55-60 lat) ekspedienta podeszła do niej.