Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Super-Pharm APTEKA

Treść opinii: Do apteki Super-Pharm wpadłam w biegu z receptą w ręku. Bardzo mi się śpieszyło więc miałam nadzieję, że uda mi się szybko zrealizować receptę i będę mogła jak najszybciej stamtąd wyjść. Niestety, jak zwykle były kolejki. Uznałam jednak, że sytuacja nie jest beznadziejna. Otwarte były dwie kasy w kolejce ustawiłam się jako trzecia. Osoba stojąca przede mną podeszła do kasy obok, gdyż jedna z osób właśnie stamtąd odeszła. Niestety farmaceuta obsługujący przy tej kasie odszedł. Po prostu skończył obsługiwać i poszedł na zaplecze, mimo iż kolejka była dość znaczna. Pomyślałam sobie w tym momencie "jaki głupi, zrobił to specjalnie bo się śpieszę!". Machając receptą przy twarzy czekałam, aż w końcu zostanę obsłużona. Jednak jak zwykle w takich momentach bywa wszystkie przeciwności losu zbiegają się przeciwko nam. Więc wcale się nie zdziwiłam jak osoba stojąca przede mną zaczęła wymyślać "a może jeszcze witaminkę C poproszę", "chyba jeszcze wapno wezmę, ale nie to, musujące proszę". Myślałam, że wyjdę z siebie! W końcu farmaceutka powiedziała kwotę do zapłaty. Jednak ta przemiła pani blokująca kolejkę nie wiedziała jakie jest dawkowanie jednego z leków. Farmaceutka wyjęła więc lek z reklamówki, wyjęła z opakowania ulotkę i zaczęła tej Pani czytać o sposobie przyjmowania leku. No już myślałam, że zaraz zacznę krzyczeć ze złości, jednak w końcu farmaceutka poprosiła mnie do kasy. Podałam receptę, szybko zapłaciłam, wrzuciłam tabletki to torebki i biegłam w kierunku wyjścia. W tym momencie usłyszałam głos "halo, proszę Pani!". Farmaceutka zatrzymała mnie i upomniała o zabranie paragonu. Z kamienną miną cofnęłam się do kasy, wzięłam paragon od farmaceutki i chyba mało uprzejmym tonem powiedziałam dziękuję. W momencie, gdy stałam w kolejce oceniałam bardzo nisko obsługę w tej aptece. Teraz jednak wiem, że obsługa była kompetentna i fachowa, no może poza Panem, który obsługiwał przy kasie pierwszej, a potem bez słowa poszedł na zaplecze i zniknął.