Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: meritum.npm

Dotycząca firmy: Muzeum Narodowe w Krakowie

Treść opinii: Celem naszej wyprawy do Muzeum Narodowego była wystawa kolekcji batut dyrygenta Tadeusza Strugały, która polecona została na koncercie Filharmonii Śląskiej w Katowicach. Wystawa okazała się jedną salą w Galerii Rzemiosła Artystycznego. Do Muzeum weszliśmy za darmo - jak to w niedzielę. Galeria - choć prezentująca dość ciekawe, a momentami nawet bardzo interesujące eksponaty - pod wieloma względami mnie zawiodła. Do najciekawszych wg mnie eksponatów, prezentowanych na wystawie należą: ujmujące pamiątki po powstaniach z XIX w. i pamiątki zw. z postacią Tadeusza Kościuszki, szklane szachy z pocz. XX wieku, eksperymentalne instrumenty muzyczne, piętnastowieczne witraże z kościoła dominikanów, misternie wykonane suknie, a także kolekcja batut T. Strugały. Praktycznie rzecz biorąc przedmioty zostały "wystawione", ale nie "zaprezentowane" - wystawione przedmioty, nierzadko bardzo pięknie wykonane, nie były jednak wyeksponowane tak, aby zaciekawić gościa np. ich historią, interesującymi szczegółami związanymi z ich użytkowaniem, czy ze sposobem wykonania. Takich zaś szczegółów na wystawie rzemiosła bym się spodziewała. Podpisy do eksponatów umieszczone były na kartach, które można było wziąć do ręki, co być może ułatwiało ich przeczytanie osobom ze słabym wzrokiem, ale ponieważ karty były już dość stare, nie wyglądało atrakcyjnie. W ramach Galerii znajdował się również 1 infokiosk – jednak informacje, jakie można było na nim przeczytać, nie były ani ciekawe (choć tak się zapowiadały), ani atrakcyjnie przedstawione. Kolekcja batut umieszczona została w sali właściwie bez szerszej informacji na jej temat, oprócz jednej dłuższej notatki nt. powstania zbioru i kilku notatek od Dyrygenta. Batuty są interesujące, ale nie zostały czytelnie opisane. Nie są także – niestety – wystarczająco wyeksponowane te najciekawsze z nich – np. batuta powstała w oflagu. Gość nie będący "w temacie" nie wie również - bo i skąd - jaką wartość mają książki wzbogacające kolekcję. Wg mnie można by z niewielkim kosztem wzbogacić wystawę batut np. o szersze notatki nt. ich pochodzenia, materiałów, z których są/ były one wykonywane, czy też postaci wybranych dyrygentów. Do Muzeum pójść warto – ze względu na wartość wystawionych przedmiotów, ale przed pracownikami jeszcze wiele pracy nad uatrakcyjnieniem kolekcji...