Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Krecioch

Dotycząca firmy: Restauracja Indyjska Ganesh

Treść opinii: O restauracji Ganesh po raz pierwszy dowiedziałam się z portalu www.groupon.pl, który oferował kupon z 50% zniżką na potrawy do 60zl. Postanowiłam go wykupić. W warunkach realizacji kuponu, było zaznaczone,że wymagana jest wcześniejsza rezerwacja stolika. Dzień przed planowaną wizytą mój chłopak zamówił stolik, z czym z resztą nie było problemów. Następnego dnia o godzinie 16 byliśmy już pod lokalem. Przy wejściu powitała nas pani kelnerka, pokazała gdzie są wieszaki, na których możemy powiesić nasze płaszcze, a następnie zaproponowała nam któryś z wolnych stolików (było ich sporo). Gdy już usiedliśmy podała nam kartę menu. Dałam jej nasz kupon, a dziewczyna pokazała, które dania z menu obejmuje oferta (niestety około połowy menu nasza zniżka nie obejmowała). Spytałam gdzie znajduje się toaleta, a kelnerka pokazała mi drogę. Toaleta była w idealnym stanie. Była bardzo duża, czysta i pachnąca. Nie brakowało ani mydła, ani papieru czy ręczników. Nie mam tu nic do zarzucenia. Gdy wróciłam do stolika, mój chłopak wiedział, już co chce zamówić gdy podeszła kelnerka, ale ja jeszcze nie. Kelnerka przyjęła zamówienie od niego, dała mi chwilę czasu do namysłu a po chwili wróciła. Wybrałam sobie kawałki kurczaka w jakimś sosie. Spytałam czy do tego dania jest jakiś dodatek czy jest ono "całym daniem", na co uzyskałam odpowiedź, ze jest to całe danie. Zdecydowałam się jednak je zamówić. W czasie czekania na potrawy rozejrzałam się po sali. Była czysta i bardzo klimatycznie urządzana. Poza indyjskimi dekoracjami, na 2 ścianach lokalu naprzeciw siebie zawieszone były 2 telewizory, które cały czas wyświetlały bollywodzkie teledyski. Po jakiś 15 minutach jedna z kelnerek, która nas obsługiwała (bo podchodziły do nas 2 różne dziewczyny, raz jedna raz druga) podała nam nasze dania. Jedzenie było bardzo smaczne ale było go bardzo mało!! Moja cała potrawa składała się z 8 maleńkich kawałeczków kurczaka w cieniutkim sosie - bardziej przypominało to zupę. Nie było mowy o najedzeniu się. Żeby się najeść chyba trzeba było zamówić przystawkę zupę i danie główne, co byłoby wydatkiem około 80 zł dla jednej osoby, co dla biednych studentów jest sporą kwotą :). Z lokalu wyszliśmy prawie tak samo głodni, jak weszliśmy i zastanawialiśmy się czy pójdziemy teraz na "chińskie" czy na pizzę.