Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Kuchnia Marche

Treść opinii: Barwne, przytulne i przestronne miejsce urządzone w klimacie folkowym. Kuchnia Marché skład się z kilku stoisk - na każdym można znależć co innego: ciasta, sałatki, przekąski, dania kuchni orientalnej. Przy wejściu dostaje się kartkę (której trzeba pilnować!), a potem, poruszając się od straganu do straganu wybiera się poszczególne potrawy, komponując własny zestaw. Po wybraniu potrawy otrzymuje się stempelek (na kartce, którą dostało się przy wejściu) - stempelki z poszczególnych stoisk są potem podstawą do rozliczenia przy kasie. Za zgubienie kartki z rozliczeniami można zapłacić karę 200 zł (o czym dowiedziałam się dopiero korzystając z usług restauracji po raz trzeci - niestety, ta ważna informacja zapisana jest na odwrocie kartki). Ponieważ po godzinie 20.00 cena jedzenia spada o 50% i wszystko wyprzedawane jest do 21.00 w tempie błyskawicznym, obsługa działa w pośpiechu, nie mówi zbyt wiele - czuje się tu napiętą atmosferę, która w tym wypadku jest dość zrozumiała. Pomimo szybkiego tempa znalazła się jednak pani (dział cukierniczy), która udzieliła nam potrzebnych informacji, powiedziała jak poruszać się po restauracji, dzięki czemu mogliśmy połapać się, co i jak. Z dań szczególnie polecam sałatkę z selerem, orzechami włoskimi, jabłkiem. Pyszny jest też szpinak z dodatkiem sera. Ceny po 20.00 są bardzo przystępne, ale uwaga - wyprzedaż nie dotyczy napojów (świeżo wyciskane soki są wyjątkowo drogie) i obejmuje wyłącznie to, co wystawione jest na stołach - dlatego nie można zamówić np. makaronów, które wymagają dodatkowego przyrządzenia. Po wybraniu posiłku można usiąść na którymś z dwóch poziomów sali. Na górze jest bardziej kameralnie. Wystrój jest bardzo konsekwentny -od zasłonek po stroje obsługi, wpisujące się w klimat miejsca. Wystrój uzupełniają kwiaty w wazonach. Jedyne, co kłuje w oczy to stojak z gumami Orbit znajdujący się za kasą (zdecydowanie nie folklorystyczny) oraz lodówka z napojami gazowanymi (też mało folklorystycznymi - ratuje ją jednak fakt, że zostało na niej naklejone logo restauracji, co dodaje odrobinę spójności). Przy wejściu/wyjściu stoi kolorowa krowa, która wita i żegna gości, stanowiąc zabawny akcent zapraszający do środka.