Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Dariusz_459

Dotycząca firmy: Raiffeisen Digital Bank

Treść opinii: Od momentu wejścia do placówki do zwrócenia na mnie uwagi minęło z 10 min, mimo, że 2 panie nie obsługiwały żadnego klienta i nie było nikogo poza mną do obsługi. Kiedy w końcu pani w długich czarnych włosach(z piegami) poprosiła mnie do siebie - na stwierdzenie, że przyszedłem zamknąć konto odpowiedziała "O Jezu! Ja nie będę mogła tego panu zrobić. Proszę poczekać jeszcze, koleżanka to panu zrobi, bo ja nie mam możliwości złożenia dyspozycji". Czekałem. Pani Joanna K. zanim się ogarnęła, też trochę minęło czasu. Sprawiała wrażenie, jakby pierwszy raz zamykała konto. Pod nosem mówiła do siebie "o dżizas". Jak dla mnie nie ma problemu, ale wydaje mi się, że takie szeptanie sobie pod nosem komentarzy do wykonywanego zadania jest nieprofesjonalne i nie świadczy dobrze o tej placówce. Pani Joanna nie była pewna, czy dobrze chce coś zrobić (w sprawie zamknięcia mojego konta). Poszła spytać koleżanki (pani siedząca przy kasie). Podsłuchałem, że rozwiązały problem, ale... nagle pani kasjerka zaczęła sobie rozmawiać z panią na inny temat. Nie ukrywam, że zirytowało mnie to, ponieważ i tak dość długo już tkwiłem w tym banku, nie było innych petentów, więc można było poczekać ze sprawami pani kasjerki, aż pani Joanna skończy mnie obsługiwać. Ostatnio 2 razy zamykałem konta bankowe w różnych bankach i w obu zajęło mi to z 15min. W Polbanku trwało to 40min. Pani Joannie w końcu udało się skupić na mojej sprawie i wszystkiego dopełnić. Po tym jak sama siebie znowu pod nosem komentowała, że już późno a ona sobie chodzi i rozmawia. W międzyczasie jeszcze odebrała telefon od koleżanki i opowiadała, jak to była zestresowana przez jednego klienta, bo była przekonana, że to tajny klient. Ja cały czas cierpliwie czekałem, aż to wszystko się w końcu skończy. Przez cały czas, który tam spędziłem nie mogłem oderwać wzroku od brudnego biurka, przy którym byłem obsługiwany. Biały blat w czarne plamy od paluchów i niechlujnie przyklejone kartki reklamowe, które się odklejały i były już brudne. Foldery reklamowe cały pokryte kurzem. Spędzając tam 40 min. nie trudno było zauważyć też brudnych okien. W bankach raczej wszystko zawsze lśni, jednak nie w tym oddziale. Moja współpraca z tym bankiem jeszcze się nie skończyła, ale nigdy już nie wybiorę tej placówki do załatwiania jakichkolwiek spraw.