Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: DORA_1

Dotycząca firmy: Stacja Diagnostyczna

Treść opinii: Koniec ważności terminu badań technicznych samochodu to nieuchronna wizyta na stacji diagnostycznej. Ta konieczność pojawiła się w związku z samochodem mojego męża. Ponieważ nie miałam żadnego konkretnego zajęcia zabrałam się razem z nim. Ta stacja diagnostyczna mieści się przy Warsztatach Zespołu Szkół – Centrum Kształcenia Praktycznego z wjazdem od ulicy Sienkiewicza. Przyjechaliśmy na teren stacji i mąż od razu wjechał na podjazd do stanowiska badania gdyż akurat nie było innego klienta. Dookoła porządek, podjazd wyłożony równo kostką brukową. Przywitał nas niewysoki, miły, uśmiechnięty pan – pracownik, lekko siwiejący blondyn z bródką, ubrany w odzież ochronną, poprosił aby mąż wjechał na kanał i reszta czynności należała już do pracownika. Stanowisko kontroli wyposażone w niezbędny sprzęt do wykonania tych czynności więc zaczęło się sprawdzanie przydatności pojazdu do użytkowania w ruchu lądowym. Najpierw sprawdzający wizualnie ocenił stan podwozia, wchodząc do kanału na którym stał samochód – zaglądał, pukał, stukał, coś dotykał, było OK. więc zajął się stanem pod maską – płyny wizualny stan silnika. Dalej sprawdzenie stanu hamulców – wyniki odczytał na monitorze; poziom hałasu z rury wydechowej – w normie, światła okazały się emitować zbyt wysoko swoją energię. Pracownik zapytał ze zdziwieniem: Jak państwo jeździliście z tak ustawionym oświetleniem? Gdy jechałam tym samochodem po zmroku to zdarzyło mi się, że któryś kierowca mrugnął mi pomimo iż miałam krótki, no to mu „przywaliłam” moimi długimi w odwecie i tyle – mówię. Zaczęli się śmiać a pracownik mówi: tak, z kobietami tylko zacząć to zaraz oślepią skutecznie. Oj, oślepią, oślepią i to na całe życie – dodaje mój mąż i znowu śmiech. To tylko jeden fragment dialogu bo pracownik widać generalnie bardzo komunikatywny, radosnego usposobienia i w trakcie naszej wizyty tutaj nastąpiła wymiana wielu zabawnych zdań ku ogólnej radości. Rozmowa nie przeszkadzała mu w dokonywaniu czynności przeglądowych i wykonywaniu swoich obowiązków. Oczywiście prawidłowo wyregulował zbyt wysoko ustawione światła, dokonał całkowitego przeglądu i podbił dowód rejestracyjny. Cena 98 zł, dużo czy mało - to kwota obligatoryjna więc nie ma znaczenia ta kwestia. Jeśli jeździ się samochodem to pewne koszty trzeba ponosić, nie rozwodząc się nad nimi. Stację opuściliśmy w bardzo dobrych nastrojach.