Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Izabela_515

Dotycząca firmy: Shark

Treść opinii: Miałam okazję odwiedzić ten lokal raz i zapewne więcej go nie odwiedzę. Po pracy (pracuję jako fotograf) poszłam do tego pubo-restauracji do koleżanek które tam na mnie czekały. Siedziały na ogródku. Kiedy do nich się dosiadłam nikt tego nie zauważył, więc o jakiejkolwiek obsłudze mogłam zapomnieć. 3 kelnerki siedziały na parapecie na zewnątrz, paliły papierosy i gadały. Koleżanki powiedziały, że jak przyszły to również nikt do nich nie podszedł. Myślały że zamykają, więc podeszły się spytać. Nie zamykali lokalu, a kelnerka od razu spytała co podać, bez podania karty. Kiedy przyszłam, koleżanka poszła do baru gdyż mogłybyśmy tak czekać w nieskończoność. Nie było dużo ludzi. Zaledwie 3-4 stoliki, więc nie trudno było zauważyć jak ktoś przychodzi. Kiedy koleżanka przyniosła sama napoje kelnerki obrzuciły ją złowieszczym spojrzeniem. Klienci przychodzi i odchodzili, szkło na stolikach i bałagan zostawał. Kolejna sprawa. Kolerzanki zamówiły 2 drinki i jednym z nich było mochito z cukrem na dnie, kiedy poprosiły osłomki do wysokich szklanek dostały słomki o połowe krótsze, przez co niemożliwością było wypicie szystkiego przez nią nie mówiąc o wymieszaniu czegokolwiek. Kiedy się zrobiło późno nagle kelnerki zaczęły się ruszać i sprzątać krzesła, zgasły światła i tak jakby chcieli się nas pozbyć. Po jakimś czasie przyszła kelnerka pozbierać szkło i chciała zabrać szklankę w której jeszcze był napój. Koleżanka poprosiła o pozostawienie go a w zamian za to usłyszała "SORY". Co to w ogóle jest? Sory?? Tak się zwraca kelnerka do klienta. Nie mówiąc już o żuciu gumy i mlaskaniu przy tym. Po kolejnej pół godzinie przyszła ponownie kelnerka powiedzieć że zamykają bar i że przyjmuje ostatnie zamówienie. Koleżanka chciała zamówić drinka ale te które wskazywała słyszała że nie ma, mimo że składały sie np. z wódki, soku jabłokowego i cytryny. Kelnerka bardzo słabo się orientowała. Mówiąc jej nazwe, ona odpowiadała " a co to jest?" i potem myślała czy jest czy nie ma. Jak dla mnie lokal jest skreślony. Podejście obsługi okropne. Drink jeden trafił się też niezbyt dobry, można go zrobić o wiele lepiej. Ceny za to takie jak w większości lokali na Starym Rynku. Więcej nie pójdę do tego lokalu.