Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Ewa_168

Dotycząca firmy: Platforma Canal+

Treść opinii: Od kilku dni Telewizja N pozbawiła mnie sygnału i nie mogę korzystać z telewizji. Jak to się stało ? To cała epopeja. Wszystko zaczęło się w lipcu kiedy to na ekranie pojawił się komunikat że zalegam z opłatami za abonament w wysokości 264,- zł. Skontaktowałam się z biurem obsługi i tam dowiedziałam się że zaległości dotyczą umowy która się zakończyła 31.01.2011 r. Jestem abonentem telewizji N od kilku lat. Zawsze umowa zawierana była w grudniu na okres 12 m-cy. Tak wyglądała również poprzednia. We wrześniu lub październiku ubiegłego roku zgłosiłam telefonicznie chęć rezygnacji z przedłużenia umowy. Tak robiłam za każdą umową gdyż wiem z doświadczenia jak zawiera się nową umowę są znacznie lepsze warunki. Za każdym razem pomimo że nowa umowa była zawierana w grudniu płaciłam w styczniu podwójny abonament (za umowę starą oraz za nową). Tak również zrobiłam w tym roku. Po rezygnacji telefonicznej uważałam sprawę za zakończoną. Miałam później kilka telefonów z propozycjami o przedłużenie abonamentu ale nie wyraziłam na to zgodę gdyż zgłosiłam rezygnacje i to podtrzymywałam w naszych rozmowach. Przy jednej z rozmów pani podpowiedziała mi żeby oprócz telefonu zgłosić również e-mailem rezygnację co też uczyniłam. E-maile zostały wysłane do państwa 27, 29 i 30.12 2010 r. lecz pozostały bez odpowiedzi oraz nie dostałam potwierdzenia że zostały przez telewizję odebrane. Wobec powyższego wysłałam do telewizji pismo z pisemną rezygnacją 31.12.2010 r. Abonament za styczeń zapłaciłam. Nową umowę spisałam w dniu 31.12.2010 r. Pani na infolinii poinformowała mnie, że nie było możliwości wysłania mi zawiadomienia o zaległościach wcześniej. Myślę, że należało do mnie zadzwonić lub napisać i wyjaśnić całą sytuację a nie czekać 6 miesięcy. Napisałam reklamację na którą w dniu 19.08.2011 r. otrzymała odpowiedź, że została uznana i wszelkie opłaty zostaną skorygowane najwcześniej jak to jest możliwe. Już się ucieszyła, że sprawa wyjaśniona aż tu 24.10. otrzymuję sms,że że powinnam uregulować zaległości w opłatach i ostrzeżenie o tym że  sygnał zostanie mi wyłączony dnia 1.11. jeśli nie dokonam tej wpłaty.  Rozmawiałam z Panem Mariuszem Ś. - konsultantem i okazało się że to  dalszy ciąg sprawy która została wyjaśniona i rozpatrzona w sierpniu. Dalszą korespondencję prowadziła poprzez e-maila gdyż rozmowy kosztowały mnie krocie. Młodszy Konsultant ds. Obsługi Klienta Maciej W. poinformował mnie "Faktura korygująca zostanie wystawiona prawdopodobnie dopiero w miesiącu listopadzie. Na ten moment proszę o uregulowanie salda w wysokości 254,10 zł. " Konsultant ds. Obsługi Klienta Pani Izabela B. :W dniu dzisiejszym została ponowiona prośba do działu finansowego o jak najszybszą korektę faktur." Było to 2.11. po tym jak mi wyłączono sygnał. Sygnał włączono ale tylko do dnia 5.11. kiedy to znów go wyłączono i do dnia dzisiejszego cisza. Tym razem otrzymałam informacje od Konsultant ds. Obsługi Klienta Pani Paulina M. że "Informuję, że zgodnie z Regulaminem Świadczenia Usług złożenie reklamacji nie zwalnia z opłacania bieżącego abonamentu. Mimo to, że reklamacja została rozpatrzona pozytywnie przywrócenie usług może nastąpić po zatwierdzeniu korekty przez Dział Finansów, co nastąpi w miesiącu listopadzie lub w momencie, kiedy obecne zadłużenie zostanie uregulowane." Korekta do działu finansowego została skierowana w połowie września i niestety do dnia dzisiejszego nie została przeprowadzona przez ten dział. Ja nie mam żadnych zaległości w opłatach abonamentowych. Widocznie dział finansowy chce mnie zmusić do wpłacenia nienależnych im pieniędzy. Jest to państwo w państwie gdyż żaden konsultant nie chciał mnie połączyć z kierownictwem działu finansowego ani nie podano mi nazwiska osoby do której mogłabym się zwrócić bezpośrednio - pisemnie z moją sprawą. Wszystko załatwiane jest przez konsultantów. Na rozmowy wydałam do tej pory przeszło 50,- zł. Ktoś powie że to nie dużo ale dla rencisty to bardzo dużo nie mówiąc o tym, że w każdej rozmowie czułam się jak ktoś kto chce naciągnąć i wymusić nadawanie sygnału. Ciekawe kiedy będę znowu oglądać programy w telewizji bo do tej pory cisza i czy w ogóle usłyszę słowo "przepraszam" o rekompensacie za straty finansowe i moralne nie wspomnę.