Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Magika

Dotycząca firmy: IKEA

Treść opinii: Moja obsługa dotyczy organizacji stoiska oraz obsługi na stoisku z tkaninami. Wybrałam się specjale po ok. 1metr białej przezroczystej tkaniny, która jest w dostępna w ikeii. Na dziale z tkaninami panował względny ład bez większych uchybień w porządku czy czystości. Wybrałam tkaninę, sprawdziłam cenę i skierował się do stołu na którym się tnie tkaniny Pomysł aby stanowisko przycinania tkanin było samoobsługowe uważam za nie trafione. Ponieważ nożyczkami, które są dostępne do cięcia trudno jest uciąć równo wybrany materiał. Zresztą jak bierzemy zaczęta już bele to z zasady musimy kupić nie co więcej materiału niż nam trzeba aby wyrównać po poprzednim kliencie czasami bardzo nierówne cięcię. według mnie to chwyt sklepu aby sprzedać więcej materiałów. Odmierzyłam na miarce długość materiału doliczyłam niestety kilkanaście centymetrów ponad normę aby wyrównać ten materiał. Położyam na wagę i przystąpiłam do wertowania księgi z kodami produktów. Uf opasły tom kodów sporo i szkoda że na beli z materiałem nie było dostępnego kodu al;bo chociaż numeru materiału. Moje ok 1, 2 m tego przezroczystego materiału warzyło 30 deko. Kod nie chciał mi się zeskanowac po kolejnej próbie ruszyłam na poszukiwania kogoś z obługi. a że kiedyś w ikei obsługę przywoływało się za podniesieniem słuchawki na dziale po dłużej chwili znalazłam ów wewnętrzny domofon. Nie ukrywam, że zirytowało mnie jego niezbyt trafne zlokalizowanie. PO drugiej stronie usłyszałam miły kobiecy głos. Ale podszedł do mnie inny pracownik. Pierwszy co gdy podeszliśmy do wagi to usłyszałam: " Jak Pani chce kupić tylko 30 deko?" powiedziałam, ze to i tak ponad metr a więcej nie potrzebuje. Tu byłam stanowcza i coraz bardziej poirytowana, Pan poszukał kodu na ów materiał zmierzył go jeszcze raz od najdalej wyciągniętego krzywego końca do kolejnego. I wziął olbrzymia białą naklejkę aby zanotować kod produktu i długość. Widząc tą wielką naklejkę i miejsce w które chce ja pracownik przykleić poprosiłam aby zrobić to na części, którą i tak odetnę. Pan miał nie wyraźną minę i stwierdził, że co za różnica i tak prawie nie będzie śladu. Powiedziałam, że potrzebuje materiał do zapakowania prezentu i nie chce aby w centralnym punkcie była plama po naklejce. Usłyszałam, że nie będzie zresztą i tak Pani wypierze ten materiał. Zaczynało we mnie bulgotać. gdyby głównym powodem wyprawy do Ikei nie był ten materiał zrezygnowałabym z zakupu. Powiedziałam, że dla pana przecież nie ma róźnicy gdzie będzie naklejka a dla mnie jest. Po czym wybrałąm na materiale stosowne meijsce i poprosiłam o naklejenie naklejki. PO odejściu od stołu odetchnęłam z ulgą. Mierzenie i ciecie materiału, próba warzenia, wzywanie pracownika i mało przyjemna dyskusja zajęła ponad 20 minut. Według mnie zbyt długo. zakupy na stoisku z materiałami w ikei przeszły mi na długo. Gdy juz skończyłam zakupy i zajrzałam na stoisko krawieckie zrobiłam wielkie oczy, ponieważ w cenniku widniało: równanie materiału. Hm czyżby samoobsługa aby ktoś mógł zarobić?