Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Demeter

Treść opinii: Wybrałam się na przedświąteczne zakupy, moim głównym zamiarem był przede wszystkim zakup wędliny na święta. Przypadek poprowadził mnie na główną ulicę miasta, przypadkiem znalazłam się też przed sklepem mięsnym, w którym dawniej bardzo często robiłam zakupy. Jest to bardzo blisko torów kolejowych, w samym centrum miasta. Postanowiłam wejść i zobaczyć jaką ofertę przygotowała sklep na święta. Od razu po wejściu zostałam mile zaskoczona i to podwójnie. Po pierwsze nie było żadnych klientów, co na dwa dni przed Wigilią jest chyba cudem, a po drugie był przeogromny wybór wędlin. Panie ekspedientki cicho sobie rozmawiały, wykorzystując chwilowy brak klientów, ale jak tylko weszłam (nawet nie zdążyłam podejść do lady) od razu zapytały mnie co podać. Nie musiałam nawet pytać czy jest wędlina pakowana w małych kawałkach (bo takiej akurat potrzebowałam), bo preferowana przeze mnie wędlina była ładnie wyłożona tuż obok kasy. Oczywiście wszystkie dostępne produkty były bardzo ładnie poukładane i wyeksponowane w lodówkach, wybór był naprawdę przeogromny. Można było dostać szynkę, polędwiczkę, baleron i takie inne wędliny, które zazwyczaj jemy w święta, zarówno zapakowane, jak i w plasterkach. Wszystkie wędliny były dokładnie takie jakie chciałam, bardzo chudziutkie, bez tłuszczu wokół. Kupiłam szynkę w dość niskiej cenie, bo 24 zł/kg i polędwicę w cenie 22 zł/kg. Uważam, że większość wędlin była w zadziwiająco niskich cenach, biorąc po uwagę fakt, że przed świętami ceny wędlin są zazwyczaj podnoszone. Nie mam również żadnych zastrzeżeń co do obsługi,pani ekspedientka była bardzo miła przez cały czas obsługi. Sama doradziła mi, który kawałek będzie najlepszy dla mnie, znalazła mi też kawałek wędliny o wymaganej przeze mnie wadze. Sam proces zakupu przebiegł bardzo szybko, bo ekspedientka była bardzo operatywna i energiczna. Jak już wcześniej wspomniałam, udało mi się uniknąć stania w kolejce, ale jak już wychodziłam ze sklepu, do kasy kierowało się kilka osób. Muszę jeszcze zaznaczyć, ze w sklepie było wyjątkowo czysto (mam na myśli podłogę), mając na uwadze fakt, że na chodnikach w mieście roztapiał się śnieg i było takie fajne błotko...