Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Patrycja_359

Dotycząca firmy: North Fish

Treść opinii: Wracałam ostatnio z kolega z uczelni, godzina była już dosyć pozna, a po całym dniu na zajęciach byliśmy niesamowicie głodni. Dlatego dałam się namówić mojemu towarzyszowi i postanowiliśmy wstąpić gdzieś po drodze. W związku z tym, iż jestem miłośniczka wszelkich potraw rybnych, postawiliśmy tego wieczora na North Fish.Moim marzeniem owego wieczoru była ciepła, pachnąca i chrupiąca ryba. Jednak najpierw musieliśmy pokonać kolejkę ludzi, raczących się posiłkiem przed seansem filmowym, w trakcie zakupów, czy po prostu przed powrotem do domu, pracy, szkoły. Pracowałam długi okres czasu w restauracji stad zostały mi pewne nawyki, dlatego kiedy nadeszła nasza kolej zamawiając łososia z grila zapytałam, czemu akurat to danie mam wybrać, czym rożni się od reszty. Pani bardzo inteligentnie mi odpowiedziała ze rodzajem mięsa, bo przecież łosoś to nie panga czy dorsz. W takim razie zadałam kolejne pytanie, czym różnią się te smaki, która ryba jest smaczniejsza. Kolejna satysfakcjonujaca odpowiedz – „smaczniejszy jest łosoś, bo przecież jest droższy, to chyba oczywiste psze pani”. Nie chcąc męczyć więcej biednej Pani zapytałam jeszcze czy łosoś jest przyprawiony ziołami, ponieważ jestem alergikiem i nie chce mieć problemów. Pani oczywiście zapewniła ze nie, nie jest niczym przyprawiony. A ze jestem smakoszka łososia postanowiłam spróbować. Do tego mogłam dobrać sobie frytki bądź ziemniaki pieczone w przyprawach. Oczywiście jak łosoś to tylko z ziemniakami. Jednak pytając się czy mogę otrzymać ziemniaczki sote, dowiedziałam się, ze Pani nie wie, o jakiej nazwie ziemniaki sa używane w kuchni. Widząc ze Kobieta mnie obsługując zaczyna się denerwować poprosiłam frytki, nie chcąc jej dłużej utrudniać pracy. Do tego poprosiłam warzywa na parze i usiadłam do stolika. No i niespodzianka! Po pierwsze danie nie wyglądało tak jak na zdjęciu. Co do smaku…Losos, który cieszy się delikatnym smakiem, bym przesuszony, kwaśny a do tego brazowy…Losos w kolorze brązowym! Oczywiście nie zapominajmy tutaj o zapewnieniach pani za lada, ze jest on bez przypraw, dzięki którym dostałam wysypki alergicznej. Co do dodatkow…frytki były niedosmażone i rozmiękle, a warzywa – twarde, niedogotowane i jakieś pożółkle. Zapachu niestety nie potrafię porównać do żadnego mi znanego, bo nigdy jeszcze nie wąchałam nic tak śmierdzącego. Podsumowując mogę śmiało powiedzieć ze obsługa jest niekompetentna, niepotrafiąca odpowiedzieć an najprostsze pytania dotyczące potraw jakie sa serwowane, do tego niemiła i łatwo denerwująca się. Zaś, co do jedzenia to mogę jedynie powiedzieć ze jeszcze nigdy nie jadłam dan, których smak byłby tak inny, niż być powinien.