Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Wszedłem z misją kupienia wody mineralnej i piwa. W końcu jest piątek. Wejście do sklepu było czyste, po lewej stronie od wejścia były ułożone gazetki. Koszyki za kołowrotkiem były ustawione równo, w odpowiedniej ilości. Pierwsza alejka przyprawiła mnie o wrażenie klaustrofobiczne. Ściśnięta między paletami z napojami i filarami wyglądała niczym korytarz. Przeszedłem, zagarniając 1 L wody, niegazowanej. Następnie wszedłem w czwartą alejkę, podjąłem próbę znalezienia płatków. Zrezygnowałem. Nie widziałem pracowników na sklepie. Skierowałem się do drugiej alejki, tej z piwem. Wpadło mi w oko te z czerwoną etykietą. W trzeciej alejce poczułem się jak na Manhattanie. Trzy rosłe palety zasłaniały bardzo skutecznie ograniczały dostęp częściowo do stoiska warzywa-owoce, częściowo do szybkich zupek. Dwie kasy były czynne. Byłem drugi w kolejce. Obsługa przebiegła sprawnie, usłyszałem kwotę, zapłaciłem, otrzymałem resztę i wyszedłem ze sklepu. Było czysto i szybko. Przez cały czas czułem oddech ochroniarza na plecach.