Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Marta_1878

Dotycząca firmy: Hostel Avangarda

Treść opinii: Feralny wieczór w tymże hostelu rozpoczął się od szukania miejsca parkingowego, ponieważ hostelowy parking pomieścił już maksymalną ilość samochodów o liczbie, do której wskazania można użyć palców jednej dłoni. Pani w recepcji przywitała nas gburowatym "dobry wieczór". Informację, gdzie znajduje się zarezerwowany przeze mnie pokój pani musiała szukać w komputerze. Cały czas pytała o coś koleżanki. Na samym wejściu czułam się nieprzyjemnie. Wchodząc po zawiłych schodach, pełna nadziei na odpoczynek po ciężkich zajęciach prawie potrącił mnie zbiegający po schodach nie do końca trzeźwy pan. To co zobaczyłam po otworzeniu drzwi ponoć "jednego z najładniejszych pokoi" byłam w szoku. Ogromne, zupełnie nieszczelne okno. Skrzypiące łóżka. Cienka kołdra. 2-centymetrowa szpara w drzwiach, przez co czułam się mało swobodnie. Doskonale słyszałam rozmowy zarówno osób na korytarzu jak i w sąsiednich pokojach. Zero prywatności. Jedna łazienka na całe piętro. Aby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne musiałam czekać w kolejce prawie pół godziny. Za taką cenę spałam już w nieporównywalnie lepszych miejscach. Jednym słowem: Porażka!