Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Astrum

Dotycząca firmy: Kopalnia Soli w Wieliczce

Treść opinii: Z okazji Dni Dziedzictwa można było udać się na spotkanie z różnymi ciekawymi ludźmi i posłuchać ich wypowiedzi, można też było zwiedzić podziemia kopalni. I tego właśnie będzie dotyczyć moja obserwacja. Zjazd do kopalni trzeba było wcześniej zarezerwować telefonicznie. Dokonaliśmy z mężem rezerwacji na niedziele (16 września). Pracownica która przyjmowała rezerwację zasugerowała nam sobotę, ale w tym dniu nie mogliśmy. Przeczucie jednak nas tknęło i kilka dni przed wizytą w kopalni zadzwoniliśmy zapytać, okazało się, że jednak jesteśmy zapisani na sobotę. Jeszcze raz poprosiliśmy o przepisanie na niedzielę. Mniej więcej pół godziny przed zjazdem byliśmy w Zamku Żupnym. Nasza rezerwacja było prawidłowa, ale kilka osób miało problemy, pracownicy mieli je zapisane na inne i godziny. Po dłuuuugich dyskusjach czyja to wina i kto zrobił źle (turyści, którzy przyszli nie na swój termin czy pracownicy którzy nie umieli zapisać terminu) uznano, że przewodnik który z nami zejdzie weźmie całą dużą grupę. Dyskusja między pracownikami odbywała się przy asyście nas wszystkich i pracownicy gromkim głosem konsultowali się ze sobą, nie krępując się tym, że my słuchamy. W końcu poszliśmy do kopalni. Bez problemu zjechaliśmy na dół. Pracownik, który towarzyszył nam już od Zamku zjechał z nami i zaczął nas oprowadzać. Zaczęło się najgorsze. Nie wiem kim był ten pan, nie miał stroju wielickiego przewodnika. Nie przekazał żadnych merytorycznych wiadomości, cała jego opowieść o zwiedzanej kopalni ograniczała się do bardzo niewybrednych i głupich żartów. Na przykład "Możecie lizać ściany bo są słone. Ale nie możecie lizać przewodników i przewodniczek, chociaż też są zakonserwowani w soli". Albo przed wejściem do toalety "tutaj nie polecam lizania ścian chociaż też są słone ale z innego powodu". I tak mniej więcej wyglądało zwiedzanie kopalni. Naprawdę cieszyłam się, że nasza trasa była skrócona, bo trzy godziny w tym towarzystwie byłyby ciężkie do wytrzymania. Niestety po takim zwiedzaniu mam na długi czas serdecznie dość Kopalni Soli w Wieliczce i naprawdę z ulgą wyjechałam na powierzchnię.