Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: mewamimJO

Dotycząca firmy: Karczma U Fela

Treść opinii: • Karczma jest ulokowana tuż przy drodze Lublin - Zamość we wsi Tuligłowy pod Krasnystawem i nie sposób jej nie zauważyć. Wzrok przyciąga szczególnie stary wiatrak. Lokal i jego najbliższe otoczenie wyglądają atrakcyjnie. Jeżeli jedziecie do Zamościa to za Krasnymstawem po prawej stronie drogi nr 17 jest Karczma "u Fela". Odwiedziłam ją z narzeczonym.• Wygląd restauracji przywodzi na myśl wiejską karczmą. wnętrze urządzone w stylu wiejskim Proste, drewniane stoły i swojskie nakrycia stołów oraz wystrój wnętrza tworzą urokliwą atmosferę. Klimat z serii rustykalny, boazerie, skóry, drewno, poroża.• Telewizor jest ważnym elementem wystroju wnętrza, najważniejszym chyba dla kelnerek, w dodatku mało interesujące programy, typu telenowela, mogliby zając klienta innym programem, typu turystyczny czy o wystroju wnętrz• Wyróżnia się wiatrakiem, drewnianymi garnkami na płocie i innych podobnymi, typowymi dla stylu, ozdobami. Szkoda że popracowano nad stylistyką, a już nie nad jakością obsługi• Spora ilość aut zaparkowanych przy lokalu może świadczyć o tym, że dobrze karmią, a jak się okazało świadczyła o nieudolności kucharek, bardzo długim czasie oczekiwania na zamówione jedzenie. • Pozytywna rekomendacja duetu Bikont&Makłowicz zachęcała do konsumpcji• Menu bogate, za bogate by móc przygotować w szybkim tempie kilka zupełnie różnych dań z karty. Spodziewać można się że część jest mrożona lub przygotowywana z torebki. • Na przystawkę smalec z chlebem, ale bez kiszonego ogórka, zapowiadało się nieźle, ale w miarę upływu czasu było, niestety, gorzej• Solidne porcje, ale wszystkie dodatki trzeba zamawiać osobno, dzięki czemu robi się niezła kwota do zapłacenia• Ceny wysokie, za cenę, którą zapłaciłam spodziewałam się szybszej obsługi, umiejącej się zachować. Ceny nie są adekwatne do jakości potraw i obsługi.• Oczekiwanie 60 min na najsmaczniejsze nawet jedzenie może wyprowadzić z równowagi, • Nie uprzedzono mnie o tak długim czasie oczekiwania • Sięgnęłam po prasę, ale zniecierpliwiło mnie już nawet czytanie (("wyczytałam wszystko co było, gdy przysłowiowe kiszki marsza grały • Plus za dania z dziczyzny• Nie dało się zjeść buraczków, za dużo mąki• Smaczne wyśmienite ozory w sosie chrzanowym, • W lokalu było sporo gości, ale na pewno nie tylu by tak bardzo sparaliżować kuchnię.• Obsługa nie uznała za stosowne ratować sytuacji proponując niższą cenę za posiłek, nie mówiąc o przeprosinach• W toalecie spartańskie warunki: zimno, drzwi nie zamykają się, itp. Toaleta -początkowo obchodząc z nudów lokal w środku wydawało się ze znajduje się za jednymi z drzwi, ale okazały się one ślepe lub zamknięte, nie wnikałam. Tymczasem okazało się że wc znajduje się w piwnicy karczmy, ale wchodzi się do niej od zewnątrz. Jej czystość poza pozostawia wiele do życzenia. Brak ciepłej wody, ślisko na posadzce, brzydko pachniało• Brak menadżera lokalu, powiedziano mi, że będzie jutro o 9.00. Nie miałam z kim rozmawiać i komu przekazać moich uwag. • Można płacić kartą