Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Ewelina_1261

Dotycząca firmy: Biedronka

Treść opinii: Pierwsze co uderzyło mnie po oczach to reklamy żółto-czerwone z hasłem: "Tak tylko tyle!" - nie jestem pewna, co do przydatności takiej nachalnej reklamy w tym dyskoncie, wydaje mi się, że są zbędne. Niepotrzebnie zabierają przestrzeń w bardzo i tak już ciasnym pomieszczeniu. Osobiście ten napis i tak mnie nie skłonił do tego, żeby zobaczyć, co się za tym kryje. Natomiast hasło:" Na szczęście Biedronka jest tak blisko", na które zwróciłam uwagę już przy wyjściu, trochę mnie zdegustowało, a mianowicie z jednego powodu: pod hasłem znajdowała się sterta śmieci, głównie w postaci pomiętych paragonów i różnych innych niezidentyfikowanych papierzysk. Myślę, że ludzie nie o takim szczęściu marzą, ale to tylko moje osobiste odczucie. I właściwie ta sterta śmieci przyświecała mojej dzisiejszej wizycie w tym sklepie. Potargane kawałki kartonów, folie, mniejsze i większe kawałki papierów znajdowały się w każdej alejce w liczbie zdecydowanie za dużej. Dodatkowo bałagan na półkach i w koszach, koszyki ze stertami pustych kartonów, które wystarczyło delikatnie popchnąć, aby wszystko się wysypało, zniechęciły mnie, żeby dokładniej obejrzeć asortyment. A klientów przerzucających ten bałagan było dość sporo. Niestety nie przełożyło się to na ilość zakupów u poszczególnych klientów. Dodatkowo zdenerwował mnie brak mniejszych koszyków, szukałam takiego koszyka do ręki, ale wszędzie były tylko duże do ciągnięcia. Zwracam uwagę, że pakowane sałaty i miksy nie mają podanego terminu ważności. Przy poprzedniej wizycie zapytałam panią z obsługi, gdzie jest podany termin minimalnej daty przydatności do spożycia, a pani poleciła mi obejrzeć dokładnie, jak ta sałata wygląda, bo to jest jedyny wskaźnik. Jeśli liście są dość ładne, tzn. że jest świeża i można brać. Dobra rada dla tych, którzy zjedzą tę sałatę tego samego dnia, niestety ja chciałam swoją włożyć jeszcze do lodówki i zjeść ją w ciągu 2-3 dni. Pani była bardzo miła, więc wybrałam sobie jedną z ładniejszych, no i przekonała mnie cena 2,99 - raczej nie do spotkania gdzie indziej. Niestety po dwóch dniach leżenia w lodówce, liście zrobiły się brązowe i nie nadawały się do jedzenia. Bardzo dużo przecen produktów z włoskiego tygodnia, moją uwagę przykuły makarony i ocet balsamiczny za niecałe 5 zł duża butelka. Uważam że dużym plusem tejże Biedronki jest obsługa, panie są miłe i uwijają się jak mrówki dosłownie - często biegają, a nie chodzą, same ciągną olbrzymie palety - niestety wtedy klient musi uciekać, często bywa że nie mogę skupić się za zakupach, bo muszę uciekać z drogi. Podczas dzisiejszej wizyty były czynne tylko dwie kasy, a kolejki długie. Pani w desperacji dzwoniła, żeby ktoś przyszedł do pomocy, ale nikt się nie pojawił. Lokal został dodatkowo wyposażony w piec do wypiekania pieczywa, ale dzisiaj nie zauważyłam żeby był używany. Na zakończenie jeszcze niesamowicie brudna podłoga, nie przypominam sobie, żeby wcześniej tak było.