Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Fitness World

Treść opinii: Wjazd na parking odnajduję bez problemu, jest bezpłatny, bramki są skierowane ku górze, na automatach wisi kartka z informacją ‘parking bezpłatny do dwóch godzin.’ Cieszę się, nie otwiera mi się szyba od strony kierowcy, pobranie biletu wiązało by się z otwieraniem drzwi, obejściem auta dookoła. Do recepcji klubu sportowego można dostać się ruchomymi schodami, bądź windą. Wybieram opcję numer dwa. Bez problemu trafiam do windy, prowadzący do klubu neonowy napis ‘wejście’ jest widoczny bez problemu.W windzie spotykam dwie panie ze sportowymi torbami, i instruktorkę zumby, początkowo nie uśmiechnięta nie wzbudza mojej sympatii. To czym się trudni, diagnozuję po jej szerokich spodniach z napisem ‘zumba’, oraz podobnej koszulce.Jestem.Podaję kartę w recepcji, i podpisaną umowę, o którą nikt mnie nie prosi. Powinni, ostatnio wzięła ją dla mnie koleżanka. Bez oddanej umowy i podpisu nie powinnam zostać wpuszczona.Telefonicznie zapisywałam się na pilates, na 18, okazuje się, że nie ma mnie na liście. Próbuję rozmawiać, miejsc wciąż brak, negocjuję z miłą dziewczyną z recepcji, o to, żeby zapisała mnie na następne zajęcia, które odbędą się za 45 minut. Znajduje się dla mnie miejsce. Dziewczyna jest uprzejma i przeprasza za tą drobną pomyłkę, w związku z którą nie mogę wziąć udziału w zajęciach pilates.Proponuje spędzenie najbliższego czasu na bieżni, instruując mnie, co i z czym.Przed czasem zaprasza na zajęcia na piłkach, wchodzimy, obserwuję inne uczestniczki, zabieram więc podobnie jak one piłkę, i zajmuję miejsce na Sali.Instruktor się spóźnia. Przeprasza, zepsuło mu się auto, jest sympatyczny.Zajęcia prowadzone są w sposób klarowny, mimo iż jestem pierwszy raz, wiem co mam robić, choreografie zajęć prezentuje powoli, na początku pyta kto jest pierwszy raz i objaśnia wystarczająco.Czas mija nader szybko, jestem zachwycona.Po zajęciach instruktor zagaduje, stara się nawiązać kontakt, zaprasza ponownie.Zapomniałam kodu do kłódki, recepcjonistka mówi, że ma coś do piłowania, jest pomocna. Przypominam go jednak sobie i dostaję się do szafki.Żegna mnie grzeczna ‘do widzenia’ i zapraszamy.Z przyjemnością tam wrócę.