Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Fanaberia

Dotycząca firmy: Biedronka

Treść opinii: Do biedronki w Złocieńcu udałam się na sobotnie popołudniowe zakupy. Sklep ma zawsze w swojej ofercie coś, co mnie zainteresuje, a ponadto uważam że ten supermarket ma najświeższe owoce i warzywa w porównaniu z innymi lokalnymi marketami. Tym razem było podobnie, jednak zaskoczyło mnie dość mocno zachowanie personelu, a konkretnie pani kierownik, która publicznie upokorzyła i wyśmiała klienta, który zorientował się że należność za towar została źle naliczona i postanowił zwrócić na to uwagę... Młody mężczyzna poprosił pracownika na sali sprzedaży o wskazanie ceny karkówki. Zapytał czy to jest ta cena, która widnieje nad lodówką. Pracownik po chwili stwierdził, że to nie jest cena karkówki będącej w chłodni. Klient zapytał więc gdzie jest cena produktu, który leży w lodówce. Okazało się, że innej ceny nie było. Wtedy wyciągnął paragon i stwierdził, że kupił karkówkę po innej cenie, niż ta która widnieje i chce zwrócić towar, który kupił po dużo wyższej cenie, niż ta na etykiecie. Zainteresowany był grzeczny, pracownik który udzielał informacji również, jednak zawołał kierowniczkę, która wyśmiała klienta i powiedziała, że zwrotu nie przyjmie bo minęło kilkanaście minut i zaczepiając przechodzącego obok innego klienta zapytała go czy chciałby kupić karkówkę, która jakiś czas była poza lodówkę. Podkreśliła głośno, że nie ma mowy o zwrocie i znów wyśmiała klienta, który przyszedł wyjaśnić problem. Po tej sytuacji Pan spasował, jednak po kilku minutach wrócił i zrobił zdjęcie ceny. Podbiegł ochroniarz, pojawiła się również kierowniczka z zastrzeżeniem, że nie można robić zdjęć. Pan stwierdził, że skoro łamie się jego prawa, to on ma na to dowód i załatwi sprawę inaczej. Może miał rację, może nie jednak i tak podziwiam jego spokojną reakcję na takie publiczne upokorzenie. Przy okazji tej wizyty zobaczyłam jakie jest prawdziwe podejście do klienta. Nie chciałabym się znaleźć w sytuacji tego klienta, dlatego z pewnością ograniczę zakupy w złocienieckiej biedronce...