Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Klient_4ABl

Dotycząca firmy: DPD Polska

Treść opinii: Wszystkie negatywne opinie to sama prawda, o czym się przekonałam. Kurier dostarczył mi przesyłkę z całkowicie strzaskaną szklaną butelką, która wyglądała na zmiażdżoną lub na taką, którą zrzucono z dużej wysokości, tym bardziej, że w kartonie było wgłębienie. Rozlał się cały płyn, nie zostało absolutnie NIC z produktu, który zamawiałam. Kurier, pan (dane osobowe pracownika usunięte przez administratora - RODO)(dostarczający w Wodzisławiu Śląskim), zadzwonił tylko domofonem i zostawił paczkę w drzwiach klatki, nawet nie wchodząc na górę i nie pytając mnie o zdanie. Nie zgłaszałam chęci dostawy bezkontaktowej. Nie dostałam żadnego dokumentu do podpisu, potwierdzenia odbioru, NIC. Odebrałam przesyłkę, nawet nie widząc kuriera, niby więc jak miałam otworzyć przesyłkę w jego obecności i spisać od razu protokół szkody?! Sprawdziłam więc procedury na stronie internetowej i zleciłam zlecenie spisania protokołu szkody w regulaminowym terminie 7 dni od otrzymania przesyłki. Kurier miał przyjechać spisać protokół 5 maja. Przyjechał, ale... pomylił zlecenia i zamiast spisać protokół wziął ode mnie przesyłkę, myśląc, że jest do zwrotu. Zorientował się dopiero po kilku godzinach, ale i tak podał w raporcie nieprawdziwą informację, że nie zastał mnie w domu. Przyjechał kolejnego dnia, spisał protokół, ALE tym razem wpisał błędny numer listu przewozowego, który nie był zgodny z przesyłką. Złożyłam w końcu reklamację. Dopiero po kilku dniach dostaję maila, że została zarejestrowana. Po tygodniu pani konsultantka prosi mnie o uzupełnienie braków, bo przecież numer listu przewozowego na protokole szkody nie zgadza się z numerem przesyłki. Składam więc raz jeszcze zlecenie spisania protokołu szkody. Tym razem dostaję odpowiedź, że sama mam spisać protokół za pomocą formularza internetowego. Spisuję zatem, uzupełniam dokumenty. Tym razem odpowiedź od pani (dane osobowe pracownika usunięte przez administratora - RODO) dostaję po godzinie. Reklamacja w całości odrzucona, bo... protokół szkody nie został spisany w obecności kuriera (JAK miał spisać ten protokół, skoro przy doręczaniu przesyłki kurier nie raczył pokazać mi się na oczy?!) oraz nie wskazuje, by uszkodzenie spowodowało DPD (jeśli dowodem nie jest roztrzaskana w drobny mak butelka, to nie wiem, co jest - przecież sprzedawca tak zniszczonego towaru żadnemu klientowi nie zapakuje). Nie wspomnę już o tym, że pani konsultantka na infolinii rozłączyła się ze mną bez uprzedzenia w połowie rozmowy. Dno i żenada. DPD nie jest warte nawet jednej gwiazdki. 0/10.