Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Klient_hIwJ

Dotycząca firmy: Yes

Treść opinii: W poniedziałek,12 tego października, wybrałam się razem z mamą do Galerii Bałtyckiej w Gdańsku Wrzeszczu. Miało to być miłe przedpołudnie-trochę zakupów, trochę relaksu. Przy okazji wzięłam kolczyki firmy Yes, które miałam zareklamować, bo przy pierwszej próbie sztyft się odłamał. To był prezent od przyjaciółki. Weszłyśmy do salonu Yes i przeżyłam wielkie rozczarowanie. Żałuję, że nie nagrałam całej wizyty. Mógłby to być fantastyczny materiał szkoleniowy: "Jak obrazić klienta." Pani obsługiwała dwie klientki, kiedy weszłam do sklepu. Pani w ogóle nie zareagowała, ani "dzień dobry", ani "proszę zaczekać", "zaraz podejdę". Nic. Jesteśmy niewidzialne. Pozostawione same sobie pobawiłyśmy się, leżącą na ladzie, brudną szczoteczką do odkurzania. Pani po obsłużeniu klientów podeszła z klasycznym otwarciem: "Tak?" Jeszcze raz zdziwiłam się, że nie zasługujemy na pełne zdanie ani powitanie. Pokazałam kolczyki firmy Yes, które otrzymałam w prezencie i nigdy ich nie założyłam bo sztyft złamał się przy pierwszej próbie. Pani generalnie nie chciała przyjąć wadliwego towaru. "Ten towar nie jest z naszego sklepu." "Nie ma Pani paragonu". "Kiedy go Pani kupiła". "Nie ma takiej opcji". "W ogóle nie ma o tym mowy". W między czasie widziałam, jak szybko odnalazła produkt w systemie komputerowym. Pani stwierdziła "a skąd ja mam wiedzieć, że to jest nasz towar?" Na moje twarde stwierdzenie, że jest to reklamacja, a nie zwrot, Pani Patrycja niechętnie podała mi formularz reklamacji. "Warunkowo", o czym burkliwie mnie poinformowała. Dołączyła do niej druga ekspedientka i obie rozpoczęły rozważania, czy w ogóle reklamacja powinna być przez nie przyjęta. Rozmowa toczyła się, jakbyśmy były nieobecne. W tym samym czasie przyszły następne klientki, również z reklamacją, gdyż wypadł kamień z pierścionka. Nie byłam zaskoczona, gdy Pani \ponownie zareagowała burkliwie. Klientka starała się być miła, na próżno. Pani była nieubłagana. Nie ma paragonu, nie ma reklamacji, ani naprawy. Jestem zaskoczona standardem obsługi klienta. Macie piękne salony, doskonały produkt, ale zabrakło dobrego szkolenia. Obsługa w pięknym salonie jubilerskim powinna być nienaganna. Reklamacje powinny być przyjmowane dyskretnie (w końcu tu idzie o jakość produktu). Każdy potencjalny klient byłby zniechęcony i jakością produktu (dwie reklamacje) i obsługą klienta. Nawet wygląd pani pozostawiał wiele do życzenia... Sprany i zniszczony zestaw dwóch sweterków nie sprawiał wrażenia luksusu, tak ważnego w sklepie z biżuterią. Natychmiast rodzi się wrażenie taniej i bazarowej obsługi. Mam nadzieję, że Pani będzie ponownie przeszkolona wraz ze swoją koleżanką. Obsługa klienta zapewni firmie większe dochody, a obu paniom da satysfakcję i poczucie profesjonalizmu. Jako regularny klient mam poważne wątpliwości czy kiedykolwiek wrócę do salonu firmy Yes w Galerii Bałtyckiej. Ciągle będę Waszą klientką, ale chyba tylko on-line. Oczekuję odpowiedzi na piśmie. Z poważaniem Marlena Hoyland (dane osobowe pracowników usunięte przez administratora - RODO)