Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Katarzyna Chołżyńska

Dotycząca firmy: Lajkonik przewozy autokarowe

Treść opinii: Czytam te wszystkie opinie i zastanawiam się,czy ludzie tylko potrafią narzekać? Jeżdżę z Lajkonikiem lata....straciłam rachubę jak długo,wydaje mi się,że za pierwsze bilety na trasie Bielsko-Biala - Krakow płaciłam 12,50.....,ale czy to mozliwe.....? Nie mam prawa jazdy,ale niczyja to nie jest wina,że nie miałam czasu go sobie wyrobić,więc korzystam z komunikacji. Za to mam ulubionych kierowców,a nawet Pasażerów,którzy też jeżdżą tak często jak ja :) Podróżuję z Lajkonikiem prawie codziennie ,a dokładnie dwa razy dziennie minimum 5 razy w tygodniu.Oczywiscie zgadzam się nie zawsze jest różowo,nie zawsze są miejsca,ale czy to wina Panów Kierowców? Z perspektywy stałego pasażera,też mogłabym się wypowiedzieć na niejednokrotne nieuprzejme zachowania co niektórych Pasażerów,czasami naprawdę rażące ,albo zupełnie nieodpowiedzialnie. Tego ludzie nie widzicie ? Jak połowa autobusu kaszle,smarka,głośno rozmawia w grupie i to nie zawsze głośni studenci,a często grupa Pań w słusznym wieku,gdzie po prawie 2 godzinnej podrozy znam ich wszystkie plany dnia następnego,najlepsze przepisy na ciasta i najgorętsze plotki z okolicy. Lub Panów prowadzących wywody polityczne lub inne mało interesujące mnie rozmowy. Ten zły komfort jazdy nie tworzą akurat Panowie kierujący pojazdem,ale pasażerowie,nie wspominam już nawet o często wyłaniających się spod foteli śmierdzących skarpetach,tonach duszących perfum,chrapaniu,czy zapachu śniadaniowej kiełbasy...Ludzie kij ma zawsze dwa końce...Kto komu broni zrobić prawko...? Owszem komfort podróży powinien być zachowany zgadzam się,ale jeśli mamy pretensje do przewoźnika,to popatrzmy też na zachowanie pasażera ...Niejednokrotnie daje wiele do życzenia .Oczywiście zgadzam się,że to nie jest profesjonalne zostawiać po 15 osób na przystanku,ale.....z racji tłoku niejodnokrotnie korzystając z miejsc stojących i vipowskiego miejsca przy kierowcy,uważam ,że jest to w gestii właścicieli firmy .A dlaczego nikt nie pisze,że kierowcy rozmawiają chyba między sobą,że żal tych ludzi których nie zabierają,że ostatnio 15,a dzisiaj 20 osob...,że weekendy i poniedziałku najgorsze...Kierowcy to wiedza ,ja to wiem....I co z tego...co może kierowca ...Czasami nawet nie ma kto za nim stanąć .....,a to też są ludzie proszę państwa z praca mniej lub bardziej lubianą,problemami i cała otoczka jaka ma każdy z nas.Mysle,że trochę empatii nikomu jeszcze nie zaszkodziło,cieszmy się że w ogóle możemy czymś jeździć,ludzie na świecie są naprawdę większe problemy. Ja jakoś jeżdżę prawie codziennie i jeszcze mi korona z głowy nie spadła z powodu tłoku,a też mogłabym wylać pomyje,że ja stały klient wymagam warunków.... A tak naprawdę najbardziej cieszę się z tego, jak mnie żaden z tych kaszlących pasażerów nie zarazi,bo ciężko się domyśleć że wypadało by chociaż założyć maseczkę nawet po to, żeby nie zarazić kierowcy i pasażera obok ,którego może nie stać na L4 Mnie się nie zdarza drodzy Państwo i to przez tyle lat,żeby któryś z kierowców był w stosunku do mnie nieuprzejmy, wręcz odwrotnie,zawsze miłe słowo na początek lub koniec dnia....Zastanawiające prawda? A Może to też kwestia mojego podejścia i zadowolenia z życia ...czego naprawdę wszystkim zyczę :)