Pinokio

(3.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (3 z 3)

Po wejściu do...
Po wejściu do lokalu szukaliśmy miejsca aby usiąść. Nie mogliśmy znaleść wolnego stolika więc podeszliśmy do kelnerki, która przecierała jeden ze stolików. Niestety stwierdziła, że nie może nam nic zaproponować, gdyż są rezerwacje bądź obecnie klienci zajmują stoliki. Zauważyliśmy mały stolik z 2 krzesełkami w rogu sali i zapytaliśmy się czy nie możemy dostawić krzesła, gdyż byłyśmy w trójkę. Oczywiście zaproszono nas i po chwili przyneisiono karty. Po namyśle, poprosiliśmy kelnerke, na którą zresztą musieliśmy sporo czekać. Przyjeła od nas zamówienie, 3 piwa oraz pizza. Pani zapisała na karteczce jednak nie zaproponowała nam nic jako dodatek do pizzy, ani nie powtórzyła naszego zamówienia. Ceny w lokalu są odpowiednie jak na centrum Sopotu. Wnętrze na charakterystyczny aranż. Są na ścianach stare narzędzia pracy, takie jak piła czy młoty. Bar w symbolice antycznej. Personel był ubrany różnie, w krókich mini spódniczkach, a na wierzchy fartuchy w kolorach flagi Włoch. Po 5 min przyniesiono nam napoje. Po 8 min podano nam sztućce i zastawę. Po kolejnych 15 min doczekaliśmy się zamówienia. Niestety jak już wspomnialam nie było w zestawie ketchupu czy sosu, więc osobno dokupiliśmy dodatek. Zanim jednak udało nam się zawołać kelnerkę, mieliśmy zjedzone ponad połowę posiłku. Po skończeniu bardzo szybko zabrano nam brudne talerze. Gdy wypiliśmy kelnerka podeszła do nas i zapytała czy będziemy coś jeszcze zamawiać. Miałam wrażenie że jesteśmy wypraszane. Na szczęście mogłyśmy jeszcze siedzieć i domówiłyśmy dolewkę. Bardzo podobał się nam klimat tam panujący, choć mozna było się przyczepić do obsługi oraz do smaku potrawy, która była bez smaku. Stoliki byly od razu po odejściu klientów sprzątnietę i wyczyszczone.

zalogowany_użytkownik

25.03.2013

Placówka

Sopot, Bohaterów Monte Cassino 45

Nie zgadzam się (0)
Mnie lokal przyjemnie...
Mnie lokal przyjemnie zaskoczył, kiedy w zimny majowy dzień, weszliśmy z żoną do lokalu, naprawdę mogliśmy się rozgrzać. W porównaniu do innych lokali gdzie było zimno tutaj mogliśmy naprawdę siąść i w cieple skonsumować deser. Lokal fajny, ma swój nastrój. Bar w starodawnym stylu robi wrażenie. Niestey kelnerka która nas obsługiwała trochę chyba potrzebuje więcej doświadczenia w obsłudze, szczególnie w sytuacjach niecodziennych. Zamówiłem żonie szarlotkę z lodami, tak mówi karta dań, Pani przyszła z pytaniem czy mimo braku lodów chcemy nadal szarlotkę, zgodziliśmy się. była smaczna. Wszystko wydawałoby się w porządku, gdyby nie rachunek, który mimo braków lodów opiewał na kwotę jaka widnieje na karcie z "lodami". Zapytałem kelnerki czy nie należy nam sie jakiś rabat, wszak nie dostaliśmy tego za co była podana cena na karcie, odparła, że skoro nie zapytaliśmy przed zamówieniem o rabat to nam się nie należy. Tragicznie załatwiona sytuacja. Tym sposobem staciła szansę na napiwek. Generalnie lokal godny polecenia,ale zdecydowanie poprawił bym obsługę kelnerską.

zarejestrowany-uzytkownik

21.05.2011

Placówka

Sopot, Bohaterów Monte Cassino 45

Nie zgadzam się (6)
Wybraliśmy się w...
Wybraliśmy się w 2 osoby do restauracji Pinokio. Pierwsze wrażenie, jak się wchodzi, to jak do małego pubu, ale wchodząc w głąb restauracji jest dużo miejsca i prywatności, minusem są krzesła - ciężkie i strasznie skrzypią, jak się je odsuwa. W restauracji była 1/4 miejsc zajętych. Na kartę czekaliśmy niecałe 3 minuty, przyniosła ją bardzo sympatyczna pani. Ponownie kelnerka podeszła po ok. 5 minutach, z pytaniem, czego chcemy się napić i czy już chcemy zamówić coś do jedzenia. Zamówiliśmy 2 herbaty, penne z krewetkami i spaghetti carbonara (w menu było podane jako tagiatelle carbonara, ale nie było problemu, żeby zmienić rodzaj makaronu). Herbaty podano po kilku minutach, na główne danie czekaliśmy 15 minut. Smak potraw był bardzo dobry, a porcje duże, tak że nawet trochę zostawiłam na talerzu. Kelnerka była uważna ale nie narzucająca się, wiedziała, kiedy podejść do stolika, żeby zabrać talerze, przy tym pytała się, czy chcielibyśmy coś jeszcze zamówić. Poprosiliśmy o rachunek, razem z rachunkiem otrzymaliśmy gumy do żucia, co jest miłym gestem ze strony restauracji. Jeśli chodzi o cenę, to myślę, że nie była wygórowana, aczkolwiek inne potrawy, np. pizze, były dość drogie w porównaniu z innymi restauracjami.

Eva

12.04.2011

Placówka

Sopot, Bohaterów Monte Cassino 45

Nie zgadzam się (2)

Pinokio

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Pinokio?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Po wejściu do...
Po wejściu do lokalu szukaliśmy miejsca aby usiąść. Nie mogliśmy znaleść wolnego stolika więc podeszliśmy do kelnerki, która przecierała jeden ze stolików. Niestety stwierdziła, że nie może nam nic zaproponować, gdyż są rezerwacje bądź obecnie klienci zajmują stoliki. Zauważyliśmy mały stolik z 2 krzesełkami w rogu sali i zapytaliśmy się czy nie możemy dostawić krzesła, gdyż byłyśmy w trójkę. Oczywiście zaproszono nas i po chwili przyneisiono karty. Po namyśle, poprosiliśmy kelnerke, na którą zresztą musieliśmy sporo czekać. Przyjeła od nas zamówienie, 3 piwa oraz pizza. Pani zapisała na karteczce jednak nie zaproponowała nam nic jako dodatek do pizzy, ani nie powtórzyła naszego zamówienia. Ceny w lokalu są odpowiednie jak na centrum Sopotu. Wnętrze na charakterystyczny aranż. Są na ścianach stare narzędzia pracy, takie jak piła czy młoty. Bar w symbolice antycznej. Personel był ubrany różnie, w krókich mini spódniczkach, a na wierzchy fartuchy w kolorach flagi Włoch. Po 5 min przyniesiono nam napoje. Po 8 min podano nam sztućce i zastawę. Po kolejnych 15 min doczekaliśmy się zamówienia. Niestety jak już wspomnialam nie było w zestawie ketchupu czy sosu, więc osobno dokupiliśmy dodatek. Zanim jednak udało nam się zawołać kelnerkę, mieliśmy zjedzone ponad połowę posiłku. Po skończeniu bardzo szybko zabrano nam brudne talerze. Gdy wypiliśmy kelnerka podeszła do nas i zapytała czy będziemy coś jeszcze zamawiać. Miałam wrażenie że jesteśmy wypraszane. Na szczęście mogłyśmy jeszcze siedzieć i domówiłyśmy dolewkę. Bardzo podobał się nam klimat tam panujący, choć mozna było się przyczepić do obsługi oraz do smaku potrawy, która była bez smaku. Stoliki byly od razu po odejściu klientów sprzątnietę i wyczyszczone.