Witek

(4.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Bar Witek to...
Bar Witek to jedno z popularniejszych miejsc w centrum Wrocławia, gdzie można zjeść tosty i zapiekanki. Zwłaszcza w porze obiadowej pełen jest zarówno elegancko ubranych pań i panów z aktówkami, jak i studentów, z racji mieszczących się w pobliżu obiektów Uniwersytetu Wrocławskiego. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że tego typu bar może być oceniany tylko w porównaniu z innymi tego samego typu - trudno byłoby porównywać wystrój czy obsługę baru szybkiej obsługi i Piwnicy Świdnickiej... Wystrój baru jest dość ascetyczny. Sześć ciasno poustawianych stolików, przy każdym cztery tanie, ale wygodne krzesła. Obsługa dba, aby zawsze było czysto i schludnie. Kontuar jest nieduży, umiejscowiony blisko wejścia, stąd często brakuje miejsca na ustawiającą się długą kolejkę - ostatni stoją już na zewnątrz. Główna ściana baru jest przeszklona, co daje dużo światła, ale jednocześnie czyni wrażenie, że przechodnie zaglądają jedzącym do talerza. Zamówienie składa się samemu, wybierając posiłek z menu wiszącego nad ladą. Wszystkie tosty i zapiekanki przygotowywane są na miejscu ze świeżych produktów - nie ma mowy o wkładaniu mrożonek do mikrofalówki. Skąd o tym wiem? Sprzęt służący do zapiekania jest widoczny dla klientów, a nie schowany na zapleczu - kolejny punkt, przy którym można by dyskutować, czy jest to mankament, czy zaleta. Ceny tostów są może nieco wyższe niż w punktach mieszczących się w przejściach podziemnych, ale za 7-8 zł otrzymujemy ogromnego tosta z mnóstwem dodatków, którego nawet nie da się wziąć na raz do ust. Zdecydowanie, taki tost może posłużyć za obiad (kobiecie; dla mężczyzny jest to solidny lunch). Tosty podawane są na papierowych talerzykach, zaś do pomocy w jedzeniu można wziąć z pojemnika plastikowe sztućce, trochę zbyt kruche jak na zapieczone pieczywo. Ponadto, oprócz kilku rodzajów tostów i zapiekanek, mamy do wyboru ciepłe lub zimne napoje. Wybór raczej standardowy, jedyna ciekawostka to osobno płatne do herbaty: cukier i cytryna. Podobnie jest z keczupem do tostów. Drobiazgowość iście poznańska. Muszę jednak przyznać, że jak na tani bar jakość posiłków i obsługi są dość wysokie. Do smaku tostów naprawdę nie można się przyczepić - robione dla każdego klienta dopiero po złożeniu zamówienia są ciepłe, chrupiące i świeże. Obsługa nadąża z przygotowywaniem posiłków, a korzystając z mniejszego tłoku dyskretnie krąży po barze, poprawiając krzesła, przecierając stoły czy podłogę. Szkoda tylko, że nie poszerza się asortymentu o np. tortille. Rozumiem jednak, że jest to bar ukierunkowany konkretnie na tosty i jako taki plasuje się w klasie wyższej-średniej w swojej kategorii.

Agnieszka_2448

07.05.2011

Placówka

Wrocław, Wita Stwosza

Nie zgadzam się (6)

Witek

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Witek?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Bar Witek to...
Bar Witek to jedno z popularniejszych miejsc w centrum Wrocławia, gdzie można zjeść tosty i zapiekanki. Zwłaszcza w porze obiadowej pełen jest zarówno elegancko ubranych pań i panów z aktówkami, jak i studentów, z racji mieszczących się w pobliżu obiektów Uniwersytetu Wrocławskiego. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że tego typu bar może być oceniany tylko w porównaniu z innymi tego samego typu - trudno byłoby porównywać wystrój czy obsługę baru szybkiej obsługi i Piwnicy Świdnickiej... Wystrój baru jest dość ascetyczny. Sześć ciasno poustawianych stolików, przy każdym cztery tanie, ale wygodne krzesła. Obsługa dba, aby zawsze było czysto i schludnie. Kontuar jest nieduży, umiejscowiony blisko wejścia, stąd często brakuje miejsca na ustawiającą się długą kolejkę - ostatni stoją już na zewnątrz. Główna ściana baru jest przeszklona, co daje dużo światła, ale jednocześnie czyni wrażenie, że przechodnie zaglądają jedzącym do talerza. Zamówienie składa się samemu, wybierając posiłek z menu wiszącego nad ladą. Wszystkie tosty i zapiekanki przygotowywane są na miejscu ze świeżych produktów - nie ma mowy o wkładaniu mrożonek do mikrofalówki. Skąd o tym wiem? Sprzęt służący do zapiekania jest widoczny dla klientów, a nie schowany na zapleczu - kolejny punkt, przy którym można by dyskutować, czy jest to mankament, czy zaleta. Ceny tostów są może nieco wyższe niż w punktach mieszczących się w przejściach podziemnych, ale za 7-8 zł otrzymujemy ogromnego tosta z mnóstwem dodatków, którego nawet nie da się wziąć na raz do ust. Zdecydowanie, taki tost może posłużyć za obiad (kobiecie; dla mężczyzny jest to solidny lunch). Tosty podawane są na papierowych talerzykach, zaś do pomocy w jedzeniu można wziąć z pojemnika plastikowe sztućce, trochę zbyt kruche jak na zapieczone pieczywo. Ponadto, oprócz kilku rodzajów tostów i zapiekanek, mamy do wyboru ciepłe lub zimne napoje. Wybór raczej standardowy, jedyna ciekawostka to osobno płatne do herbaty: cukier i cytryna. Podobnie jest z keczupem do tostów. Drobiazgowość iście poznańska. Muszę jednak przyznać, że jak na tani bar jakość posiłków i obsługi są dość wysokie. Do smaku tostów naprawdę nie można się przyczepić - robione dla każdego klienta dopiero po złożeniu zamówienia są ciepłe, chrupiące i świeże. Obsługa nadąża z przygotowywaniem posiłków, a korzystając z mniejszego tłoku dyskretnie krąży po barze, poprawiając krzesła, przecierając stoły czy podłogę. Szkoda tylko, że nie poszerza się asortymentu o np. tortille. Rozumiem jednak, że jest to bar ukierunkowany konkretnie na tosty i jako taki plasuje się w klasie wyższej-średniej w swojej kategorii.