Poradnia Stomatologiczna znajduje się w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej "SALUBRIS" Sp. z o.o. Poradnia Medycyny Rodzinnej i Stomatologii. Doktor stomatolog jest mężczyzną jeszcze młodym, bardzo konkretny i szybki. Ma świetne opinie. Ja jestem dziś pierwszy raz i jestem bardzo zadowolona po wizycie. Gabinet wewnątrz jest czysty, narzędzia wyglądają na dezynfekowane. Sprzęt w porządku. Jedynym minusem jest pani higienistka, która rejestruje pacjentów. Zarówno telefonicznie jak i na żywo jest nieprzyjemna i często się unosi. Wydaje mi się jednak że taki ma charakter.

Wizyty u stomatologów nie należą do moich ulubionych, ale czasem trzeba się tam wybrać zwłaszcza jeśli jest mały ubytek. Zarejestrowałam się telefonicznie. Wizytę miałam ustaloną za dwa dni. W poczekalni stały krzesła a na oknie leżały gazety i ulotki. Usiadłam i czekałam. To była moja pierwsza wizyta w tej poradni więc nie wiedziałam czego mam się spodziewać. W końcu wezwano mnie do gabinetu. Usiadłam na fotelu. Pomoc stomatologiczna przygotowała mnie do 'zabiegu'. Pani dentystka zrobiła przegląd zębów po czym zabrał się za moją wybrakowaną dwójkę. Zajęło jej to 15 minut, po czym wyłączyła lampę i już chciała odejść, kiedy zapytałam czy mam jeszcze inne zęby do leczenia. Z tego co dyktowała pomocy do mojej karty, miałam dwa zęby do leczenia. Na moje pytanie pani odparła krótko, że jest bardzo dużo ubytków. Nie chciała mi powiedzieć ile, jakby to była tajemnica a to w końcu moje zęby. Nie chciała też podjąć się leczenia kolejnego zęba, "bo dziąsła krwawią" i powiedziała, że mam coś z tym zrobić. Dodatkowo podczas mojej wizyty, w sposób dość sarkastyczny odnosiła się do pomocy. Reasumując - była bardzo nieuprzejma i zastanawiam się czy tam w ogóle wrócę.

Dziś po chyba roku leczenia zębów poszłam do tej przychodni ostatni raz. Dlaczego? Po pierwsze - miałam wizytę umówioną na godzinę 10 a zostałam przyjęta ok 10.30 jak nie później. Po drugie - miesiąc temu lekarka zaproponowała mi usunięcie zęba a po prośbie aby go prześwietlić i prześwietleniu okazało się, że nie trzeba zęba leczyć kanałowo a tym bardziej wyrywać wystarczy go tylko zaplombować. I miesiąc temu dostałam lekarstwo a dziś go zaplombowano. Bardzo długo trzeba czekać na wizytę bo aż miesiąc ale to wynika tylko z tego że lekarka przyjmuje kilku pacjentów na dzień. Powiedzmy 5 a resztę czasu spędza na rozmowie i odpoczynku. Przykre ale prawdziwe. Jedyny plus jest taki że jak kogoś boli ząb to przyjmują go w tym samym dniu. Ja rozumiem że to przychodnia publiczna ale moim zdaniem w ogóle nikt nie martwi się o zdrowie pacjentów i ich zębów. Podejście personelu jest przerażające. Lepiej zęba usunąć niż leczyć bo szybciej.

Od kilku dni odczuwałam straszny ból zęba. Postanowiłam wreszcie coś z tym zrobić ponieważ tabletki przeciwbólowe niestety już nie pomagały. Ze względów finansowych postanowiłam poszukać gabinetu, który ma umowę z NFZ. Trafiłam na taki w przychodni na ulicy Jarzębinowej 4 na I piętrze. Szczęśliwa, że Pani doktor (niestety nie miała tabliczki z nazwiskiem) przyjmie mnie z bólem poza kolejką usiadłam na fotelu. Mimo tego, że byłam cała zapuchnięta i bolała mnie cała szczęka Pani stomatolog zrobiła prześwietlenie (za które musiałam i tak zapłacić) i stwierdziła, że nic nie widzi. Poczułam się wtedy trochę jak hipochondryczka. Gabinet w sumie jak na gabinet państwowy czysty i zadbany. Pani doktor jednak nie zauważyła, że mam stan zapalny i cały zaropiały kanał co skończyło się fachowym leczeniem w innym gabinecie i przyjmowaniem przez 2 tygodnie antybiotyku.