Zapiecek

(4.31)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (58 z 71)

Zapiecek sprawia pozytywne...
Zapiecek sprawia pozytywne wrażenie już od momentu przejścia przez drzwi, a to za sprawą bardzo klimatycznego, stylizowanego 'na karczmę' wystroju wnętrza (w tym 'uniformów' sympatycznych kelnerek). Pomimo dość szerokiego menu, ja i moja dziewczyna byliśmy zdecydowani na placek po węgiersku i pierogi ruskie. Jak na pierogarnię przystało, ruskie były wyśmienite, syto okraszone, choć chyba nieco za szybko wyjęte z garnka, bo podane w temperaturze niewiele wyższej niż pokojowa. Placek był już odpowiednio ciepły, również bardzo smaczny i, podobnie jak pierogi, wyglądał dokładnie tak, jak na obrazku w menu, co było bardzo miłym zaskoczeniem. Do pozytywnych stron należy jeszcze zaliczyć miłą obsługę, niedługi czas oczekiwania i stosunek ceny do jakości oraz obfitości dań. Niestety negatywnie na ogólną ocenę lokalu wpływa bardzo słabo zadbana toaleta.

zarejestrowany-uzytkownik

26.10.2011

Placówka

Warszawa, Aleje Jerozolimskie 28

Nie zgadzam się (3)
NIESTETY JESTEM NA...
NIESTETY JESTEM NA "NIE". WYSTRÓJ WNĘTRZA RESTAURACJI JEST MIŁY I CIEPŁY, ALE POZA TĄ JEDNĄ CECHĄ NIE MA NIC POZYTYWNEGO. JEDZENIE - TAKIE SOBIE, OBSŁUGA FATALNA - BRAK STANDARDÓW W UBIORZE, OBSŁUGA WIĘCEJ CZASU SPĘDZA NA PAPIEROSIE NIŻ OBSŁUDZE KLIENTELI. NIE ROZUMIEM TEŻ OBSŁUGI KLIENTÓW - CZĘŚC BYŁA OBSŁUGIWANA PRZY STOLIKU, A CZĘŚĆ ABY COŚ ZAMÓWIĆ, MUSIAŁA PODCHODZIĆ DO BARU. RÓWNIEŻ NACZYNIA NIE SĄ SPRZĄTANE NA BIEŻĄCO, DOPIERO WTEDY, KIEDY NA STOLIKU NIE MA JUŻ MIEJSCA NAWET NA NAPÓJ. NIE POLECAM.

Electra

29.07.2011

Placówka

Lubliniec, ul. Damrota 2

Nie zgadzam się (9)
Po nasyceniu duchowym...
Po nasyceniu duchowym przyszedł czas na zaspokojenie potrzeby fizjologicznej. Wybraliśmy pizzerię na rogu ponieważ była najbliżej. Pofatygowałam się po menu ponieważ nie zamierzałam zbyt długo czekać aż się ktoś łaskawie pojawi. Kelnerka z rogalem na twarzy widząc całą sytuacje podeszła zatroskana, przepraszając oznajmiła, że za chwilę podejdzie jak się zdecydujemy co zamówimy. Szybko dokonaliśmy wyboru jaką pizze zamówimy. Przemiła pani obietnice spełniła zamówienie przyjęła i się oddaliła, przekazała zamówienie i dalej wykonywała swoje obowiązki. Czekając na zamówienie zrobiłam mały rekonesans, obsługa miała te same uniformy, panowie przygotowywali posiłki głównie pizze ,a panie obsługiwały. Stoliki podobne jak w pozostałych lokalach, na krzesłach były wyryte loga co najmniej dwóch różnych firm piwowarskich. Można było obserwować jak powstaje pizza, wewnątrz po lewej stronie panowie na pokręcone placki nakładali z lodówki poszczególne składniki w zależności z jakimi dodatkami zamawiana była pizza. W trakcie oczekiwania skorzystałam z toalety nawet nie było najgorzej , można było umyć ręce ciepłą wodą. Po dłuższej chwili oczekiwania kelnerka wreszcie przyniosła nam pizze życzyła smacznego i opuściła nas zajmując się dalszą obsługą. Obsługująca nas pani zapadła mi w pamięć ponieważ z mojego punktu widzenia podobna była do Jagny z ‘’Chłopów” z głosu i wyglądu, mimo małego zażenowania, uśmiech do końca nie schodził jej z twarzy. Pizza była smaczna lecz troszkę ciasto w środku nie dopieczone. Na pewno będę korzystać jeszcze z usług innych restauracji.

Astra

24.07.2011

Placówka

Międzyzdroje, Bohaterów Warszawy

Nie zgadzam się (13)
Pierogarnia Zapiecek to...
Pierogarnia Zapiecek to dobre miejsce na szybki obiad dla tych którzy faktycznie lubią pierogi. Ja miałam ogromną ochotę na reklamowane w Zapiecku dostępne tylko i wylącznie sezonowo w lipcu pierogi z jagodami i truskawkami...niestety po raz kolejny nie było już pierogów....widniały jedynie w karcie. Był to czwarty raz z rzedu kiedy szłam tam z nadzieją sprobawania wlasnie tych rozreklamowanych sezonowych, obeszlam sie smakiem i zamowilam z kapustą....pani nas obsługująca nie rozumiała naszych uwag, miała nazwijmy to mało inteligentny wyraz twarzy. Mało tego była niechlujna, miała brudne paznpkcie, tłuste włosy i niezadbane zęby. mi się odechiało już tam przychodzić własnie ze względu na niekompetenta obsługę. poza tym lokal jest duzy i ładny.

Dorota_766

23.07.2011

Placówka

Warszawa, ul. Wańkowicza 1

Nie zgadzam się (3)
W środę ...
W środę (25.05.2011) ok godziny 16, w trakcie spaceru po warszawskiej starówce. Naszła mnie i mojego chłopaka ochota na jakąś mała kolacyjkę. Postanowiliśmy przysiąść w restauracji Zapiecek. Restauracją znajduje się na rogu ulicy Piwnej i Świętojańskiej. Mały przechodni ogródek, nie było w nim nikogo, cisza i spokój. Nie było widać kelnera. Zajrzeliśmy do środka restauracji, piękny wystrój obrusy nakrycia na każdym stoliku, ale postanowiliśmy zostać na dworze. Po minucie pojawiła się mało komunikatywna kelnerka, która nie przywitała się z nami. Podała kartę i odeszła. Pod względem wizualnym karta bardzo słaba. Nieczytelna, żółte litery na bordowym tle, za dużo jakiś obrazków, które nie są potrzebne. Dania w karcie też bardzo słabo opisane. Ja zdecydowałam się na sałatkę z kurczaka, mój partner na flaki. Czas oczekiwania ok 15 minut. Na pozór wszytko wygadało bobrze. Flaki były podane w bardzo małej flaczarce. ok 150 ml. (cena 14zł). Sałatka wyglądała smakowicie, ładnie przystrojona, ułożone w piramidkę (na górze kurczak, następnie pomidor i papryka i na samym dnie sałata lodowa. Wszytko polane sosem tysiąca wysp). (cena 22zł) Porcja całkiem spora. Niestety po zjedzeniu kilku kęsów moim oczom ukazał się niesmaczny widok. Sałata lodowa, która był użyta do zrobienia tej sałaki była brązowa (stara, zaczęła się psuć). Były to liście od "głąba", czyli tej twardej części. Zgroza! Poszłam do kelnerki i poinformowałam ja o zaistniałej sytuacji. Moja rozmowę słyszał kucharz i właścicielka/ może menadżer restauracji, którzy próbowali mi wmówić, że sałata jest świeża. Jak poinformowała ich, że na moim talerzu są brązowe, stare liście sałaty to zaczęli na mnie krzyczeć. Wtedy wróciłam się do stolika zabrałam sałatkę i pokazałam zawartość talerza. Kelnerka zabrała ode mnie talerz i zaniosła do kuchni. Z kuchni kucharz mówił do mnie z pretensją, że ta sałatka jest dobra. Właścicielka restauracji czy menadżer z pretensja zwróciła mi uwagę, że takie rzeczy mówi się od razu jak tylko dostałam sałatkę, a nie jak już zaczęłam jeść. (Powiedziałam jej, że nie mam w zwyczaju rozgrzebywać sobie jedzenia). Kazała mi wrócić do stolika. Wróciłam do partnera i czekałam na rozwój sytuacji. Po pięciu minutach do stolika, a raczej za kamienicy wychyliła się kelnerka i powiedziała, ze zaraz otrzymam nową sałatkę. Z racji tego,że w Warszawie byliśmy, my przejazdem i byliśmy ograniczeni czasowo, to zgodziłam się na takie posuniecie. Po kolejnych 15 minutach dostałam sałatkę z kurczaka, która nie była już tak ładnie przystrojona. Tym razem już odruchowo w pierwszej kolejności dostałam się do sałaty i tym razem wszytko było ok. liście były zielone i świeże. Sałatka smakowała dobrze. Poprosiliśmy o rachunek, który wyniósł nas więcej niż się podziewaliśmy ponieważ od razu do rachunku został naliczony napiwek! Za taką obsługę! Zgroza! Niestety nie było z kim dyskutować, zdenerwowani zapłaciliśmy i odeszliśmy z tej restauracji. Dość często , bo kilka razy w miesiącu chodzę do restauracji i po raz pierwszy spotkałam się z czymś tak okropnym. Nie wyobrażam sobie, żeby restauracja od razu narzucała napiwki! Tutaj nawet nie było za co go dać! Personel fatalny, Kelnerka bardzo mało komunikatywna, a ni dzień dobry , ani nic. Odradzam to miejsce. Niesyty ja musiałam przekonać się na własnej skórze, że to miejsce jest naprawdę ohydne.

Karolina_1098

27.05.2011

Placówka

Warszawa, Świętojańska 13

Nie zgadzam się (5)
W środę ...
W środę (25.05.2011) ok godziny 16, w trakcie spaceru po warszawskiej starówce. Naszła mnie i mojego chłopaka ochota na jakąś mała kolacyjkę. Postanowiliśmy przysiąść w restauracji Zapiecek. Restauracją znajduje się na rogu ulicy Piwnej i Świętojańskiej. Mały przechodni ogródek, nie było w nim nikogo, cisza i spokój. Nie było widać kelnera. Zajrzeliśmy do środka restauracji, piękny wystrój obrusy nakrycia na każdym stoliku, ale postanowiliśmy zostać na dworze. Po minucie pojawiła się mało komunikatywna kelnerka, która nie przywitała się z nami. Podała kartę i odeszła. Pod względem wizualnym karta bardzo słaba. Nieczytelna, żółte litery na bordowym tle, za dużo jakiś obrazków, które nie są potrzebne. Dania w karcie też bardzo słabo opisane. Ja zdecydowałam się na sałatkę z kurczaka, mój partner na flaki. Czas oczekiwania ok 15 minut. Na pozór wszytko wygadało bobrze. Flaki były podane w bardzo małej flaczarce. ok 150 ml. (cena 14zł). Sałatka wyglądała smakowicie, ładnie przystrojona, ułożone w piramidkę (na górze kurczak, następnie pomidor i papryka i na samym dnie sałata lodowa. Wszytko polane sosem tysiąca wysp). (cena 22zł) Porcja całkiem spora. Niestety po zjedzeniu kilku kęsów moim oczom ukazał się niesmaczny widok. Sałata lodowa, która był użyta do zrobienia tej sałaki była brązowa (stara, zaczęła się psuć). Były to liście od "głąba", czyli tej twardej części. Zgroza! Poszłam do kelnerki i poinformowałam ja o zaistniałej sytuacji. Moja rozmowę słyszał kucharz i właścicielka/ może menadżer restauracji, którzy próbowali mi wmówić, że sałata jest świeża. Jak poinformowała ich, że na moim talerzu są brązowe, stare liście sałaty to zaczęli na mnie krzyczeć. Wtedy wróciłam się do stolika zabrałam sałatkę i pokazałam zawartość talerza. Kelnerka zabrała ode mnie talerz i zaniosła do kuchni. Z kuchni kucharz mówił do mnie z pretensją, że ta sałatka jest dobra. Właścicielka restauracji czy menadżer z pretensja zwróciła mi uwagę, że takie rzeczy mówi się od razu jak tylko dostałam sałatkę, a nie jak już zaczęłam jeść. (Powiedziałam jej, że nie mam w zwyczaju rozgrzebywać sobie jedzenia). Kazała mi wrócić do stolika. Wróciłam do partnera i czekałam na rozwój sytuacji. Po pięciu minutach do stolika, a raczej za kamienicy wychyliła się kelnerka i powiedziała, ze zaraz otrzymam nową sałatkę. Z racji tego,że w Warszawie byliśmy, my przejazdem i byliśmy ograniczeni czasowo, to zgodziłam się na takie posuniecie. Po kolejnych 15 minutach dostałam sałatkę z kurczaka, która nie była już tak ładnie przystrojona. Tym razem już odruchowo w pierwszej kolejności dostałam się do sałaty i tym razem wszytko było ok. liście były zielone i świeże. Sałatka smakowała dobrze. Poprosiliśmy o rachunek, który wyniósł nas więcej niż się podziewaliśmy ponieważ od razu do rachunku został naliczony napiwek! Za taką obsługę! Zgroza! Niestety nie było z kim dyskutować, zdenerwowani zapłaciliśmy i odeszliśmy z tej restauracji. Dość często , bo kilka razy w miesiącu chodzę do restauracji i po raz pierwszy spotkałam się z czymś tak okropnym. Nie wyobrażam sobie, żeby restauracja od razu narzucała napiwki! Tutaj nawet nie było za co go dać! Personel fatalny, Kelnerka bardzo mało komunikatywna, a ni dzień dobry , ani nic. Odradzam to miejsce. Niesyty ja musiałam przekonać się na własnej skórze, że to miejsce jest naprawdę ohydne.

zarejestrowany-uzytkownik

27.05.2011

Placówka

Warszawa, Świętojańska 13

Nie zgadzam się (2)
Na zewnątrz lokalu...
Na zewnątrz lokalu było czysto i panował porządek. Punkt 12.00 lokal został otworzony. Na oknach i drzwiach widniały informacje w jakich godz. jest czynne, kiedy są zabawy, wieczory karaoke i pokazy meczy. Do środka wchodzi się prze grube drewniane drzwi, które wbrew pozorom są lekkie i łatwo się otwiera. Wnętrze jest trochę ciemne i pachnie piwem. Pewnie dlatego, że nie jest to typowa restauracja, a karczma (gospoda). Usiadłam przy stoliku, a kelnerka podała menu. Zamówiłam potrawę i herbatę. Kelnerka poszła za bar i tam doszło do małego spięcia z inną pracownicą. Spoglądały na siebie dosyć ostro i kilka razy coś sobie odburknęły. Po chwili została podana herbata w ładnym imbryczku i potrawa na dużym talerzu. Jedzenie było smaczne i ładnie wyglądało. Osoba obsługująca mnie nie okazywała żadnych specjalnych reakcji. Była miła, ale nie uśmiechała się nie powiedziała nic poza przyjęciem zamówienia i podziękowaniem. Przy stoliku obok cały czas siedział menadżer, albo właściciel restauracji co sprawiało dosyć dziwną atmosferę.

Cin

17.05.2011

Placówka

Poznań, Janusza Zeylanda 6

Nie zgadzam się (3)
Oberża folkowa Zapiecek...
Oberża folkowa Zapiecek na pewno jest ciekawą propozycją dla ludzi ceniących sobie klimat folkowo - szantowo - turystyczny. Odbywają się tu koncerty oraz wieczory "śpiewanek turystycznych". Całość podana jest w atmosferze tworzonej przez gołe cegły na ścianach, kajak wiszący pod sufitem czy zapieckowego kota. Na prawdę warto odwiedzić!

Jarosław_192

10.05.2011

Placówka

Łódź, ul. Piotrkowska 43

Nie zgadzam się (0)
Jedyna sieć pierogarni...
Jedyna sieć pierogarni w Warszawie. Wszystkie restauracje mają świetną lokalizację i są kojarzone przez mieszkańców. Pierogi bardzo smaczne! :) Wystrój wnętrz przytulny, aczkolwiek bez klasy. Obsługa bardzo liczna, krąży koło stolików, sporo czasu poświęca pogawędkom, nie jest zbyt uważna. Panie mają za to piękne sukieneczki.

zarejestrowany-uzytkownik

30.04.2011

Placówka

Warszawa, Aleje Jerozolimskie 28

Nie zgadzam się (0)
Obsługa w barze...
Obsługa w barze szybka i sprawna. ceny przystępne. możliwość napicia się alkoholu, jak i przekąszenia np frytek. W lokalu przyjemna muzyka, brak konkretnego wystroju, raczej obskurnie dość, ale czysto. osoby obsługujące kulturalne. nie wydali paragonu po zakupie. jedzenie ciepłe i świeże. dość kameralna atmosfera.

Marta_1158

21.04.2011

Placówka

Łódź, ul. Piotrkowska 43

Nie zgadzam się (1)
Bywam tu często...
Bywam tu często i znam bardzo dobrze. Zapiecek to kawiarnia i pizzeria, oferujące kuchnie włoską. Wystrój jest klimatyczny i ciepły, idealny na zimne wieczory. Jedzenie pyszne, zawsze ciepłe i świeże. Można tu siedzieć godzinami. Co ważne, muzyka z głośników nie jest za głośna i nie przeszkadza w rozmowie. Według mnie mają najlepsze pizze w Lublińcu. w ofercie znajduja się potrawy takie jak: panini(pyszne i niedrogie, małe - 6zł), zapiekane makarony, spagetti, lasagne, grzaniec, krem czekoladowy, sorbet malinowy z lodami(absolutnie fantastyczny). Jest tez szeroki wybór win innych alkoholi.i Nie jest to najtańsze miejsce, ale ceny nie są też wygórowane. Największym minusem jest obsługa. Jeżeli trafi się na którąś z właścicielek to pół biedy(spięte, niekontaktowe), natomiast jedna z dwóch kelnerek jest uosobieniem Złego Kelnera. Niemiła, opryskliwa, stroi miny, zawsze mam wrażenie że robi mi łaskę. Nie zdarzyło się, aby przyniosła kartę-trzeba się samemu zaopatrzyć. Na szczęście niedawno zatrudniono drugą kelnerkę, która jest kompetentna i sympatyczna.

zalogowany_użytkownik

03.02.2011

Placówka

Lubliniec, ul. Damrota 2

Nie zgadzam się (8)
Nowa restauracja w...
Nowa restauracja w Bochni k. Krakowa, naprawdę super jedzenie. W menu tylko pizza, ale za to jaka? Przepyszne kompozycje serów, wędlin, ziół z nieziemsko smakującymi sosami (3 rodzaje, najlepszy sos pomidorowy ostry). Cena pizzy w jednym rozmiarze od 19-27 zl. Srednica pizzy to 32 cm. Miła obsluga, nie standardowy wystrój, ogolnie 5.

zarejestrowany-uzytkownik

25.01.2011

Placówka

Nie zgadzam się (14)
Zapiecek to tzw...
Zapiecek to tzw bark kanapkowy. Ten mój ulubiony znjaduje się w rejonie ul. floriańskiej. Idąc od Bramy Floriańskiej w kierunku Rynku i Kościołą Mariackiego po prawej stronie na wysokosc, nr floriańska 20 nalezy skręcić do bramy. W lokalu bez wzgledu na pogodę zawsze jest czysta podłoga. Za szybą widać wszystkie składniki z jakich są robione kanapki a przed nami wisi na ścianie wyraźny cennik. czas oczekiwania jest krótki. Sa wysokie stołki na ktrych można siąść przy stoliku aby w zimne dni nie chodzić z kanapka po dworze. Jest sporo wariantó serowych kanapek bez dodatku wędlin czyli wegetarianin na pewno znajdzie tu coś dla siebie.

Magika

08.12.2010

Placówka

Kraków, Floriańska 20

Nie zgadzam się (2)
Resturacja "Zapiecek" jest...
Resturacja "Zapiecek" jest jedną z nielicznych dobrych restauracji. Często wybieram sie do tego lokalu w celach towarzyskich. Miło spędzony czas w gronie znajomych, plus miła, perfekcyjna obsługa. Do tego jeśli dojdzie pyszny posiłek czas płynie bardzo przyjemnie. Wystrój lokalu jest dodatkowym atutem dla gości. Jeśli ktoś będzie w pobliżu Nowe Rudy gorąco polecam!

Izabela_194

13.11.2010

Placówka

Nowa Ruda, Słupiecka 5e

Nie zgadzam się (4)
Do oberży „Zapiecek”...
Do oberży „Zapiecek” zawsze chodzę z przyjaciółmi na koncerty które są tam często organizowane. Muzyka jaką graja zespoły to folk, rock, czy wieczory z szantami. W środku pubu znajdują się dwa pomieszczenia parter i piwnica. W pomieszczeniu dolnym wystrój Sali jest surowy przypominający bary portowe dla marynarzy. Ściany lokalu to gołe czerwone cegły, dokoła poustawiane są duże drewniane stoły a na nich zawsze pala się świece co daje niesamowity nastrój. Menu posiłków nie jest może imponujące ale charakter baru tez nie jest na to nastawiony. Jeśli chodzi o napoje to możemy oczywiście napić się kilku rodzajów piwa, grzanego wina czy napojów bez zawartości alkoholu. Obsługa baru jest miła i zawsze czuje się tam jak byłoby się starym bywalcem tej knajpy. Pub raczej nie nadaje się na romantyczne wieczory we dwojga, ale za to jest świetna odskocznią w weekend po ciężkim tygodniu pracy, zwłaszcza jeśli ktoś lubi klimat koncertów.

Tomasz_540

27.11.2009

Placówka

Łódź, ul. Piotrkowska 43

Nie zgadzam się (35)
Już kilkakrotnie przymierzałam...
Już kilkakrotnie przymierzałam się do spróbowania pierogów z restauracji ,,Zapiecek,,. Szczególne moje zainteresowanie wzbudziła oferta mini pierożków sprzedawanych na wynos którą to wypatrzyłam przejeżdżając kilkakrotnie tramwajem. Dziś tam poszłam. Sprzedaż odbywa się przez duże otwarte okno. Gdy podeszłam nikogo nie było lecz po chwili pojawiła się sprzedająca. W tym czasie zdążyłam się zapoznać z oferowanymi smakami pierogów, które były wyłożone na ladzie w drewnianych ramkach. Warunkiem zakupu było zamówienie co najmniej 9 sztuk co również było napisane na tych tabliczkach. Cena jednej sztuki - złoty 1,69. Mini pierożki są tylko z dwoma tradycyjnymi nadzieniami- mięsem lub z kapustą(w ofercie standardowej smaków jest 11) co nie bardzo mi pasowało ponieważ miałam ochotę na jakąś bardziej wyszukaną kompozycję smakową. Sprzedawczyni nie była ubrana w strój firmowy, nie miał identyfikatora. Z uśmiechem poinformowała że ich wyroby są naprawdę pyszne i zaakcentowała fakt ręcznego ich lepienia. Poproszona przeze mnie o men powiedziała że może mi przynieść z lokalu do przeczytania. Ponieważ tak owe chciałam zabrać ze sobą dostałam ulotkę z dostępną ofertą pierogów na której opisano w krótkim zarysie co składa się na nadzienie i jakie są jego walory zdrowotne. Pomimo że nie zdecydowałam się na zakup Pani do samego końca był miła, nie pokazała po sobie oznak nie zadowolenia z faktu braku sprzedaży i zaprosiła mnie do ponownej ,,wizyty,, bo jak to ujęła ,,naprawdę warto,,. Być może kiedyś się zdecyduję na ich ofertę gdy będę chciała mieć w domu szybką obiadokolację….

zarejestrowany-uzytkownik

24.09.2009

Placówka

Warszawa, Aleje Jerozolimskie 28

Nie zgadzam się (17)
Pierogi, pierogi, pierogi....
Pierogi, pierogi, pierogi. Kto ich nie kocha. :) ? Warto wpaść do tej pierogarni ale na chwilkę, zjeść porcję pierogów, popić zsiadłym mlekiem i lecieć dalej. Miłe przyjemne miejsce na małe lub większe co nieco :) Jedzenie na poziomie, ceny przeciętne ,wystrój - "drewniany", ludowy.

mj

24.07.2009

Placówka

Warszawa, Świętojańska 13

Nie zgadzam się (14)
W niedawnej przeszłości...
W niedawnej przeszłości byłem z rodzinką w Wiśle, jedna z sióstr miała urodziny i zaprosiła nas do Parku linowego w centrum Wisły, po wyczerpującym skakaniu po drzewach postanowiliśmy coś zjeść, w Wiśle jedna osoba poleciła nam Restauracje Zapiecek gdzie podobno podawają rewelacyjne i tanie jedzonko, nie było to w samym Centrum tylko lekko na uboczu wiec postanowiliśmy dać im szansę i zachęcić nas do częstszego odwiedzania ich Restauracji. Trafiliśmy na promocje "Wisła za pół ceny" i restauracja również uczestniczyła w tym, w karcie dań 4 potrawy z promocji, zapytałem czy tylko tyle a usłyszałem "Chyba aż" co mnie już zniechęciło. Byliśmy jedną z pierwszych osób na miejscu, złożyliśmy zamówienie i co sie okazało później, wyszliśmy jako ostatni stamtąd, obsługiwali wszystkich dookoła, upominaliśmy sie co i jak z naszym jedzeniem to powtarzano cały czas ze za chwileczkę, pierwsi byli inni co przyszli później czy też znajomi. Pierw zamówiliśmy zupę w oczekiwaniu na główne danie a jedliśmy i zupę i drugie danie na raz, nie polecam i ostrzegam przed tym miejscem bo potrawy nie były rewelacyjne a wręcz przeciwnie i szkoda czasu, pieniędzy i nerwów na taki obiad.

Mateusz_132

02.06.2009

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (15)

Zapiecek

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Zapiecek?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Fatalnie.
Fatalnie.