Poszłam do apteki po jakiś środek na ból gardła. Apteka jest nowa, otwarta jakieś dwa miesiące temu. Wewnątrz panowała sterylna czystość. Farmaceutka obsługiwała klientkę. Podeszłam do lady i zaczęłam przeglądać gazetkę reklamową. Momentalnie pojawiła się druga farmaceutka i zaproponowała swoją pomoc. Powiedziałam, że potrzebuję czegoś na ból gardła. Farmaceutka przyniosła mi jakieś dwa preparaty, oba dość drogie. Zapytałam czy nie ma czegoś tańszego. Przyniosła jeszcze inny. Ponieważ nie znam się na lekach poprosiłam ją o objaśnienie czym się różnią. Opisała mi w jednym zdaniu każdy z preparatów, mówiąc czym się różnią. Zrobiła to bardzo fachowo i jasnym, zrozumiałym dla laika językiem. Zdecydowałam się na jeden z nich, zapłaciłam, pożegnałam się i wyszłam. Farmaceutka również mnie pożegnała.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.