Nora

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Wraz ze znajomymi...
Wraz ze znajomymi postanowiliśmy spędzić ostatki w klubie karaoke. Nie mieliśmy zarezerwowanych miejsc, dlatego na podbój Nory tuszyliśmy stosunkowo wcześnie. Lokal jest trochę ukryty od głównej dorgi, zaś jego nazwa jest w pełni adekwatna do miejsca jakie reprezentuje. Kiedy weszliśmy do Nory od razu uderzyła w nas ściana dymu papierosowego. Mimo zakazu palenia w miejscach publicznych tam było aż szaro od dymu. Owszem w lokalu znajdowało się pomieszczenie dla niepalących. Było to przeszklone, małe pomieszczenie w bliskim sąsiedztwie toalet. W części dla niepalących nie było ani jednego wolnego miejsca. Postanowiliśmy zostać w Norze na jedno piwko i usiąść w sali dla niepalących. Żartowaliśmy, że owa sala wygląda jak klatka z niepalącymi dziwolągami. Padały również porównania do poczekalni na dworcu lub składziku na krzesła. Jednym słowem wrażenia wizualne nieprzyjemne. Chciałam zamówić sobie grzanie piwo, ale okazało się że nie ma go w menu. Podobnie jak i kobiecych piw typu Redds. Mam chore gardło więc chciałam oszczędzić mu ziemnego piwa i zamówiłam herbatę. Po chwili moje zamówienie dotarło do stolika i okazało się, że herbaty również nie ma więc zamówienie bez mojej wiedzy zostało zamówione na kawę. Jednym słowem nora, której nie polecam.

zarejestrowany-uzytkownik

29.11.2010

Placówka

Warszawa, Krakowskie Przedmieście

Nie zgadzam się (1)

Nora

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Nora?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Wraz ze znajomymi...
Wraz ze znajomymi postanowiliśmy spędzić ostatki w klubie karaoke. Nie mieliśmy zarezerwowanych miejsc, dlatego na podbój Nory tuszyliśmy stosunkowo wcześnie. Lokal jest trochę ukryty od głównej dorgi, zaś jego nazwa jest w pełni adekwatna do miejsca jakie reprezentuje. Kiedy weszliśmy do Nory od razu uderzyła w nas ściana dymu papierosowego. Mimo zakazu palenia w miejscach publicznych tam było aż szaro od dymu. Owszem w lokalu znajdowało się pomieszczenie dla niepalących. Było to przeszklone, małe pomieszczenie w bliskim sąsiedztwie toalet. W części dla niepalących nie było ani jednego wolnego miejsca. Postanowiliśmy zostać w Norze na jedno piwko i usiąść w sali dla niepalących. Żartowaliśmy, że owa sala wygląda jak klatka z niepalącymi dziwolągami. Padały również porównania do poczekalni na dworcu lub składziku na krzesła. Jednym słowem wrażenia wizualne nieprzyjemne. Chciałam zamówić sobie grzanie piwo, ale okazało się że nie ma go w menu. Podobnie jak i kobiecych piw typu Redds. Mam chore gardło więc chciałam oszczędzić mu ziemnego piwa i zamówiłam herbatę. Po chwili moje zamówienie dotarło do stolika i okazało się, że herbaty również nie ma więc zamówienie bez mojej wiedzy zostało zamówione na kawę. Jednym słowem nora, której nie polecam.