Słabo. Na minus: oferta i cena, wygląd miejsca obsługi, sprawność obsługi. Na plus: personel, wiedza i doradztwo.

Przed sklepem na wystawie zaobserwowałam ciekawą kolekcję. Weszłam do środka, zauważyłam, że panuje tam porządek. Podłogi były czyste, buty równo ustawione na półkach. Pracownice wyrażały zainteresowanie klientem. Duży wybór w obuwiu począwszy od szpilek, skończywszy na tenisówkach czy kaloszach. Ceny także są przystępne jednak mogłyby być niższe.

Świetnie zaopatrzony sklep, z rewelacyjnym kolorowym i modnym asortymentem. Szczególnie duży i fajny wybór wśród balerin. Ceny kształtowały się na przeciętnym poziomie. Wszystkie obuwie były ładnie wyeksponowane, sklep czysty i zadbany, personel lekko znudzony i bardzo statyczny. Poza butami ciekawa oferta torebek damskich.

Wchodząc do środka zauważyłam, że lokal jest utrzymany w czystości. Nigdzie nie było zbędnych plam czy zanieczyszczeń. W sklepie było sporo klientów. Buty na półkach były starannie i równo powykładane. Było tam mnóstwo rodzajów butów. Duży wybór w modelu jak i kolorze. Dodatkowym atutem są niskie ceny, które zachęcają do zakupów.

Wchodząc do sklepu byłam zachwycona kolorowym i różnorodnym asortymentem butów, przede wszystkim szukałam torebki, którą widziałam na jednej z aukcji internetowych i miałam nadzieję, że znajdę jej odpowiednik w którymś ze sklepów obuwniczych. Wzory i fasony oferowanych butów były bardzo oryginalne, przy przeciętnych cenach, więc poświęciłam na ich obejrzenie dłuższą chwilę. Dodatkowo w sklepie znajdowały się różne kolory pasków do spodni, oraz torebki, które były interesujące, ale niestety nie znalazłam wśród nich tego czego szukałam. Każde pudełko butów miało przyporządkowaną swoją cenę. Obsługa w sklepie dość statyczna, ponieważ mimo, że na sklepie znajdowało się parę osób, pani siedziała przy biurku i czytała kolorowe czasopismo.

Rzadko mijam sklep obuwniczy obojętnie, wiec i do tego zajrzałam. Od wejścia poważnie zniechęcał do wizyty przykry zapach panujący w pomieszczeniu. Dało się odczuć, bez czytania metek, że obuwie są sprowadzane z Chin. Za ladą stała jedna ekspedientka raczej nie wykazująca zainteresowania klientami. Wybór obuwia dość szeroki, ale jego jakość to druga sprawa, można nabyć tam czółenka damskie, buty męskie, oraz młodzieżowe i sportowe. Niektóre z par miały etykiety z informacją o przecenie. Na sklepie znajdowało się kilka dużych kartonów z nierozpakowanym towarem, ale nie utrudniały one przemieszczania się po sali. Było tam również parę puf do siedzenia w trakcie przymierzania, ale zdecydowanie za mało moim zdaniem.

Spacerując dziś po mieście postanowiam wejść do sklepu Świat butów. Jest to sklep z obuwiem dla każdego- dzieci, mężczyzn i kobiet. Na wystawie wyłożone były w uporządkowanym schemacie buty z każdego rodzaju- począwszy od kaloszy aż do obcasów. Wchodząc do środka zauważyłam, że w sklepie jest sporo klientów. Jednak między regałami można się swobodnie przemieszczać i nikt nikomu nie wadzi. Cały asortyment był ładnie wyeksponowany, wszystkie buty ładnie poukładane na półkach. Przeszłam w stronę kasy, ponieważ tam właśnie znajduje się obuwie domowe. Obejżałam dokładnie całą wystawę i wybrałam jeden rodzaj. Podeszłam z wybranym butem do kasy. Przy kasie przywitała mnie jedna z pracownic. Wzięła ode mnie przedmiot i poszła poszukać drugi do pary. Zajęło jej to nie więcej niż minutę. Cała obsługa przebiegła bardzo szybko oraz w miłej atmosferze. Ceny w tym sklepie są bardzo konkurencyjne, co zachęca klientów do częstych zakupów.

Dnia 6 marca udałam się do sklepu obuwniczego, aby swojej rocznej córeczce kupić buciki. Po wejściu do sklepie, na sklepie było kilku klientów, oraz dwie sprzedawczynie, które obsługiwały tylko i wyłącznie przy ladzie. Od momentu wejścia, aż po znalezienie się przy kasie minęło około 20 minut. A mi z dzieckiem na ręku było bardzo ciężko przebierać w bucikach i je przymierzać. Jednak jakoś udało mi się przysunąć krzesełko do regału z bucikami i wybrać odpowiednie. Choć nie ukrywam, że myślałam, że to sprzedawca powinien swobodnie poruszać się po sklepie i pomagać innym klientom.

Sklep obuwniczy "Świat butów "znajduje się w pasażu handlowym przy ulicy Nałkowskich. Z zewnątrz widoczna informacja o obowiązującej promocji (druga para butów gratis). Po wejściu pracownica ...zapala pełne oświetlenie sklepu. W ofercie znajdują się buty męskie i damskie artykuły kąpielowe oraz zabawki. Pracownica, czytająca kolorową prasę, nie zainteresowana obsługą klienta.

W diu 02.11.2009 roku zakupiliśmy z żoną w wymienionym sklepie kozaczki zamszowe damskie. Buty wydawały się w miarę atrakcyjne, ciepłe i stosunkowo niedrogie (żona wybrała je z myślą o użytkowaniu w okresie zimowym). Niestety, już po miesiącu, dn. 06.12.2009 r., podczas popołudniowych zakupów, przy wyjściu z marketu, żona zauważyła, że odrywa się obcas przy prawym bucie. Było to ok. godz.18-tej, żona nosiła buty od godziny 10 rano i nie zdejmowała ich aż do momentu stwierdzenia uszkodzenia. W dniu 08.12.2009 zgłosiłem reklamację na buty w miejsu zakupu. Próbowałem poinformowac personel sklepu o okolicznościach, w jakich usterka nastąpiła i że jeśli nie da się naprawic butów, chcielibyśmy je wymienic na podobne. Panie przyjmujące reklamację stwierdziły tylko, że opis reklamacji jest standardowy i rzeczoznawca nie uwzględni dodatkowych opisów. Po dwóch tygodniach (21.12) udałem się ponownie do sklepu. Ku mojemu zaskoczeniu, otrzymałem odmowną odpowiedź na zgłoszoną reklamację 290/09. Na piśmie dołączonym do reklamacji srwierdzono," że usterka jest wynikiem mechanicznego uszkodzenia przez siłowe rozerwanie w czasie użytkowania i sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności za uszkodzenia mechaniczne" (podpisał Rzeczoznawca Polskiej Izby Przem. Skórzanego nr 118). Ponieważ wiem, że małżonka nie "siłowała"z butem aby go uszkodzic i że usterkę stwierdziliśmy po wielu godzinach od momentu założenia butów tego dnia, udałem się z feralnymi butami i decyzją rzeczoznawcy do Rzecznika Praw Konsumenta w Gnieźnie. Tutaj jeszcze większa niespodzianka. Rzecznik spóźnił się na swój dyżur, nie było wiadomo, czy w ogóle przyjdzie, a przy biurze nie ma nawet telefonu kontaktowego, aby klient mógł upewnic, czy warto czekac !!! Przedstawiłem wreszcie swój problem i .... jak usłyszałem odpowiedź rzecznika, przypomniały mi się najgorsze czasy rodzimego handlu w czasach komunistycznych. Rzecznik stwierdził, że to jest ewidentnie mechaniczne uszkodzenie i powstało ono prawdopodobnie w wyniku niewłasciwego zdejmowania butów przez żonę oraz, że on przychyla się do decyzji rzeczoznawcy, że nie ma podstaw do uznania reklamacji. Poinformował mnie też, że mogę powołac własnego rzeczoznawcę lub wystąpic na drogę sądową (koszty wysokie), czyli na dobrą sprawę z góry jestem przegrany. Wyszedłem od Rzecznika odnosząc wrażenie, że ja jako klient muszę udowodnic w sądzie, że"nie jestem wielbłądem", a sklep, rzeczoznawca i miejscowy Rzecznik Konsumenta to jedna sitwa. Odradzam innym kupowania butów niewiadomego pochodzenia w małych sklepach, nawet, jeśli ceny są tu czasami atrakcyjne, za pomyłkę trzeba później płacic. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, ponieważ niepotrzebnego stresu nikt nie jest w stanie zrekompensowac.