Zamek w Rynie

(4.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

W miejscowości Ryn...
W miejscowości Ryn na Mazurach znajduje się piękny, krzyżacki zamek, obecnie zamieniony na hotel. Budowla ciekawa. Obejrzeliśmy ją z zewnątrz, porobiliśmy sobie zdjęcia. W hotelu panował bardzo duży ruch, trwało kwaterowanie gości weselnych, jak domyśleliśmy się z rozmów gości między sobą i recepcją. Ponieważ byliśmy zainteresowani zwiedzaniem, szukaliśmy informacji na temat takiej możliwości. Zazwyczaj takie rzeczy są wyeksponowane. Tutaj nie były, dopytaliśmy się w końcu u obsługi. Okazało się, że tak, zaczęło się jakieś 10 minut temu. Kupiliśmy bilety i dowiedzieliśmy się, w której sali jest przewodnik. Sala była pełna, grupa zwiedzająca zamek spokojnie liczyła co najmniej 100 osób. Siedzieliśmy w jakieś sali audytoryjnej. Przewodnik mówił głośno i wyraźnie. Opowiedział o historii regionu i samego zamku. Widać było, że zna się na swojej pracy, opowiadał ciekawie, żywo, nie przynudzał. Ubiór miał stylizowany na strój z XVII wieku, wyglądało to ciekawie i uważam, że było bardzo dobrym pomysłem, zwłaszcza, że ubiór było zadbany, czysty, elegancki i pan nosił go z fantazją, wyraźnie dobrze się w nim czując. Opowiedział nam o ciekawostkach zwianych z zamkiem i małej wystawie zorganizowanej we wnętrzach. Na korytarzu stały wystawione gablotki z elementami dawnych zbroi. Opowiedziano nam o nich. Szkoda tylko, że ze względu na dużą grupę trudno było cokolwiek zobaczyć i posłuchać. W dodatku pracownicy hotelu mieli duży problem z poradzeniem sobie z dużą grupą gości i my, stojący na korytarzu bardzo im przeszkadzaliśmy. W czasie, gdy tam byliśmy, kilkakrotnie przechodził ktoś z kierownictwa i przeganiał nas, żebyśmy zrobili miejsce dla gości. Nie było to miłe, zwłaszcza że wyraźnie dał nam do zrozumienia, że to jest hotel i my tylko przeszkadzamy. W takim razie powinna być inaczej zorganizowana trasa turystyczna, jeżeli się ją organizuje i zdecydowanie mniejsze grupy. Następnie przewodnik pokazał nam kilka sal w zamku i pożegnał się. Przed pożegnaniem wygłosił pochwalną reklamę na temat firmy, która urządziła w zamku hotel i ich innych obecnych i planowanych inwestycji. Moim zdaniem było to kompletne nieporozumienie i tekst wciśnięty na siłę – zapłaciłam za zwiedzanie zabytku a nie słuchanie reklam. Zwiedzanie kosztowało 10 złotych, cena rozsądna za taką trasę.

Astrum

01.07.2010

Placówka

Ryn, Plac Wolności 2

Nie zgadzam się (15)

Zamek w Rynie

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Zamek w Rynie?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

W miejscowości Ryn...
W miejscowości Ryn na Mazurach znajduje się piękny, krzyżacki zamek, obecnie zamieniony na hotel. Budowla ciekawa. Obejrzeliśmy ją z zewnątrz, porobiliśmy sobie zdjęcia. W hotelu panował bardzo duży ruch, trwało kwaterowanie gości weselnych, jak domyśleliśmy się z rozmów gości między sobą i recepcją. Ponieważ byliśmy zainteresowani zwiedzaniem, szukaliśmy informacji na temat takiej możliwości. Zazwyczaj takie rzeczy są wyeksponowane. Tutaj nie były, dopytaliśmy się w końcu u obsługi. Okazało się, że tak, zaczęło się jakieś 10 minut temu. Kupiliśmy bilety i dowiedzieliśmy się, w której sali jest przewodnik. Sala była pełna, grupa zwiedzająca zamek spokojnie liczyła co najmniej 100 osób. Siedzieliśmy w jakieś sali audytoryjnej. Przewodnik mówił głośno i wyraźnie. Opowiedział o historii regionu i samego zamku. Widać było, że zna się na swojej pracy, opowiadał ciekawie, żywo, nie przynudzał. Ubiór miał stylizowany na strój z XVII wieku, wyglądało to ciekawie i uważam, że było bardzo dobrym pomysłem, zwłaszcza, że ubiór było zadbany, czysty, elegancki i pan nosił go z fantazją, wyraźnie dobrze się w nim czując. Opowiedział nam o ciekawostkach zwianych z zamkiem i małej wystawie zorganizowanej we wnętrzach. Na korytarzu stały wystawione gablotki z elementami dawnych zbroi. Opowiedziano nam o nich. Szkoda tylko, że ze względu na dużą grupę trudno było cokolwiek zobaczyć i posłuchać. W dodatku pracownicy hotelu mieli duży problem z poradzeniem sobie z dużą grupą gości i my, stojący na korytarzu bardzo im przeszkadzaliśmy. W czasie, gdy tam byliśmy, kilkakrotnie przechodził ktoś z kierownictwa i przeganiał nas, żebyśmy zrobili miejsce dla gości. Nie było to miłe, zwłaszcza że wyraźnie dał nam do zrozumienia, że to jest hotel i my tylko przeszkadzamy. W takim razie powinna być inaczej zorganizowana trasa turystyczna, jeżeli się ją organizuje i zdecydowanie mniejsze grupy. Następnie przewodnik pokazał nam kilka sal w zamku i pożegnał się. Przed pożegnaniem wygłosił pochwalną reklamę na temat firmy, która urządziła w zamku hotel i ich innych obecnych i planowanych inwestycji. Moim zdaniem było to kompletne nieporozumienie i tekst wciśnięty na siłę – zapłaciłam za zwiedzanie zabytku a nie słuchanie reklam. Zwiedzanie kosztowało 10 złotych, cena rozsądna za taką trasę.