Pensjonat Willa Barbara

(4.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Szukałam miejsca na...
Szukałam miejsca na nocleg w Wiśle, ale z powodu Tygodnia Kultury Beskidzkiej nie było nigdzie żadnego miejsca. Takie znalazło się w Szczyrku, bardzo niedaleko Wisły. Właścicielką jest przesympatyczna pani, która na nasze specjalne życzenie organzowała posiłki a la szwedzki stół. Każdy z gości indywidualnie ustalał z nią godzinę posiłku. Można było w razie potrzeby ją przesunąć. Z powodu rezerwacji na ostatnią chwilę (dwa tygodnie przed) trafiły nam się według właścicielki najgorsze pokoje. Trudno, przeżyliśmy brak tarasu. W końcu nie przyjechaliśmy siedzieć w pokoju, ale jeździć i zwiedzać. W moim pokoju nie zamykały się drzwi do łazienki i jedna ze ścian miała dziwne zabrudzenia, ale to chyba nie był grzyb. Znajomi dostali pokój podwójny ze wspólną łazienką. Pensjonat był pełen ludzi. Miał salę do gry na automatach, piłkarzyki i ping-ponga. Miał też wyjścia na dwie ulice z obu stron. Dziwnie tylko, że przy tylu turystach właścicielka nie zdecydowała się na kupno zwykłego czajnika, bo ten, co był ponoć się nie wyłączał i trzeba go było pilnować. Rachunek uregulowaliśmy na koniec. To też plus, bo do tej pory spotykałam się z płatnością z góry, ale nie było wiadomo, ile ostatecznie zamówimy posiłków. Jest też parking. Jeżeli ktoś szuka miejsca do przenocowania i nie jest zbytnio wybredny to miejsce w sam raz dla niego.

zarejestrowany-uzytkownik

25.08.2010

Placówka

Szczyrk, Przedwiośnie 12

Nie zgadzam się (13)

Pensjonat Willa Barbara

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Pensjonat Willa Barbara?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Szukałam miejsca na...
Szukałam miejsca na nocleg w Wiśle, ale z powodu Tygodnia Kultury Beskidzkiej nie było nigdzie żadnego miejsca. Takie znalazło się w Szczyrku, bardzo niedaleko Wisły. Właścicielką jest przesympatyczna pani, która na nasze specjalne życzenie organzowała posiłki a la szwedzki stół. Każdy z gości indywidualnie ustalał z nią godzinę posiłku. Można było w razie potrzeby ją przesunąć. Z powodu rezerwacji na ostatnią chwilę (dwa tygodnie przed) trafiły nam się według właścicielki najgorsze pokoje. Trudno, przeżyliśmy brak tarasu. W końcu nie przyjechaliśmy siedzieć w pokoju, ale jeździć i zwiedzać. W moim pokoju nie zamykały się drzwi do łazienki i jedna ze ścian miała dziwne zabrudzenia, ale to chyba nie był grzyb. Znajomi dostali pokój podwójny ze wspólną łazienką. Pensjonat był pełen ludzi. Miał salę do gry na automatach, piłkarzyki i ping-ponga. Miał też wyjścia na dwie ulice z obu stron. Dziwnie tylko, że przy tylu turystach właścicielka nie zdecydowała się na kupno zwykłego czajnika, bo ten, co był ponoć się nie wyłączał i trzeba go było pilnować. Rachunek uregulowaliśmy na koniec. To też plus, bo do tej pory spotykałam się z płatnością z góry, ale nie było wiadomo, ile ostatecznie zamówimy posiłków. Jest też parking. Jeżeli ktoś szuka miejsca do przenocowania i nie jest zbytnio wybredny to miejsce w sam raz dla niego.