The Mexican

(3.51)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (77 z 86)

Restauracja Mexican balansuje...
Restauracja Mexican balansuje na granicy klimatu rodem z Meksyku i kiczu. Pierwsze wrażenie jest rewelacyjne – w samym centrum poznańskiej starówki wyłania się duża, drewniana brama, niczym żywcem wyjęta z westernu. Wchodzimy na wewnętrzne patio, a tam fontanna, kwiaty, bardzo fajny ogródek jednym słowem. W środku kolorowo, trochę stylowo, a trochę tandetnie. Meksykańskie ozdoby, puste butelki, zdjęcia typu „wanted dead or alive” itp. Kelnerki ubrane w stroje „hiszpańskie”, te jednak ewidentnie zalatuja kiczem. Ogólnie jednak wrażenie na plus. Obsługa bardzo sympatyczna, do tego fajna muzyka. Miejscu temu nie można odmówić klimatu i niepowtarzalnej atmosfery. Ceny przystępne. Jedzenie dość smaczne, ale bez fajerwerków. Jest smacznie, ale kulinarnej ekstazy tu raczej nie przeżyjemy, właściwie smak żadnego z próbowanych tu dań nie zapadł mi specjalnie w pamięć. Nie mniej co pewien czas wracam i wracać będę. Dodatkową atrakcją może być sernik, który przy dźwiękach wystrzałów przynosi do stolika sam Zorro, ale to robi wrażenie jedynie za pierwszym razem, oglądane po raz kolejny trochę nudzi. Jednak jak ktoś nie był to polecam i polecam również za pierwszym razem ów sernik

Born

11.08.2011

Placówka

Poznań, Kramarska 19

Nie zgadzam się (0)
Celem obserwacji był...
Celem obserwacji był jeden z lokali sieciowych "The Mexican". No właśnie, sieć restauracji. Do momentu pierwszego kontaktu z obsługą nie byłem tego nawet świadom. Informację tę zdobyłem dzięki karteluszkowi, który wręczył mi kelner, a który zawierał imię tegoż pracownika. Kładąc go na stoliku starał się spersonalizować nasze kontakty, nawiązać jakąś więź. Fajne zagranie managerów sieci, jednak w wielu przypadkach kontakt z obsługą kończy się w tym momencie. Jego brak przerywa tylko moment podania zamówionych potraw. Osobiście widziałem kontakt tylko dwóch kelnerów/kelnerek z klientami, na dodatek "mój" kelner robił zdjęcia w meksykańskich kapeluszach dziewczynom siedzącym tuż za mną. Mnie pozostało tylko dać mu napiwek, bo przecież się w końcu przedstawił. Więc dostał, bodajże 4 zł. Paleta dań całkiem szeroka, fajnie zdaje egzamin opisanie przy każdej potrawie jej wagi, co daje możliwość wyboru wielkości dania bez konieczności strzelania, że skoro wysoka cena, to i na talerzu znajdzie się więcej jedzenia. Moje danie było chyba jednak warzone razem z talerzem. Na szczęście nie czekałem zbyt długo, maksimum 20 min. Ceny trochę wyższe niż możnaby się było spodziewać, jednak wiemy za co płacimy, gdyż w cenie mamy niestandardową obsługę oraz pomysł na taki lokal. Pozytywne wrażenie sprawiają również naczynia, w których podawane jest jedzenie. Od talerzy w kształcie rozgwiazdy, przez miseczki wyglądające jak pozostałość po epoce starożytnej i naczynia, w których danie było przyrządzane. Mały wybór napoi alkoholowych, zwłaszcza najczęściej spożywanego w tego typu restauracjach piwa. Skoro to lokal prezentujący kuchnię meksykańską, to nie może być tak, że jedynym piwem o hiszpańsko brzmiącej nazwie jest francuski Desperados. W jednym z lokali na tej samej ulicy, gdzie serwuje się potrawy kuchni tajskiej, w karcie dostępne jest importowane piwo Singha. Jeszcze słowo o piciu. Tego dnia zamówiłem piwo Heineken butelkę 0,3l. Niestety na rachunku widniało piwo Heineken butelka 0,5l. Mały błąd, a z doświadczenia wiem, że niejednego by rozjuszył. Wystrój całkiem przyjemny, jednak wchodząc do restauracji ma się wrażenie, iż klimat jest budowany jakby na siłę. Dobór kelnerek jest zapewne bardzo trudną sprawą, gdyż widać, że właściciel stawia głównie na dziewczyny, których wdzięki nadają się do eksponowania ich klientom dzięki "meksykańskim" sukniom z dekoltem. Niestety tak mocna koncentracja na tych walorach odbiera szanse na skompletowanie zespołu zapalonych pracowników, którzy wprowadzą odpowiedni klimat. Były osoby, które sobie z tym radziły, były też takie, które nie rozumiały tzw. misji firmy. Moim zdaniem brakiem konsekwencji w budowaniu nastroju bycia w jednym z barów w Meksyku jest całkowite oderwanie od tej konwencji wystroju na zewnątrz lokalu. Metal, plastik, reklamowe parasole i mające dodać "meksykańskości" płomienie zamknięte w szklanych tubach nie spełniły swojego zadania i dopiero spojrzenie na szyld lokalu rozwiewa wątpliwości odnośnie tego, gdzie trafiliśmy. Tutaj dobre wrażenie robią szerokie drzwi, otwarte przez cały czas na oścież oraz przezroczyste szyby. Dzięki temu zabiegowi ten cały Meksyk ma szansę trafić do naszych oczu nawet zza brzydkiego ogródka. Innego dnia w lokalu grał dla klientów zespół. Tematyką były oczywiście utwory latino. Wielki plus za żywych wykonawców. Na koniec coś, czego mi zabrakło w zachowaniu obsługi, a mianowicie tego, że skoro lokal stawia na bliższy kontakt obsługi z klientami (niektórzy bliski kontakt z kelnerkami rozumieją zbyt dosłownie), to dziwi tutaj brak standardowego pytania na koniec o to czy jedzenie nam smakowało i czy nie mamy ochoty na deser (choć to akurat nie zawsze jest mile widziane przez klientów) lub chociażby zaproszenia na ponowne odwiedziny. Tak jak mówię, kontakt się urwał. Pozostaje mi tylko wierzyć, że jedną z wytycznych managera lokalu jest nieprzeszkadzanie parom wyglądającym, jakby przyszły na randkę. Pomimo tego jednego przypadku, który dotknął akurat mnie, uważam, że stroje, podejście indywidualne do klienta i wciąganie go w życie lokalu jest strzałem w dziesiątkę i na pewno wyróżnia tę sieć na tle wielu, wielu restauracji.

Tomasz_1471

29.07.2011

Placówka

Sopot, Bohaterów Monte Cassino 54

Nie zgadzam się (4)
Wczoraj, kolejny raz,...
Wczoraj, kolejny raz, odwiedziłam poznańską restaurację The Mexican. Niesamowity panuje w niej klimat, a wystrój wprawia w zdumienie osoby, które przychodzą po raz pierwszy. Z daleka już widać światełka choinkowe wiodące do lokalu. Ciężko zdecydować gdzie przyjemniej spędzi się czas - na zewnątrz czy w lokalu. Na podwórku ustawiona jest piękna fontanna, a w pomieszczeniu jest mnóstwo innych dekoracji - choćby kaktusy do nalewania piwa, żyrandole z butelek piwa Desperados i przyczepione do sufitu zdjęcia gości "Wanted: Dead or alive". Nawet w toaletach wystrój jest utrzymany w klimatach latynoskich. Kelnerki ubrane są w ciekawe stroje i wszystko to tworzy klimat, który ciężko oddać słowami. Czas oczekiwania na potrawy jest dość długi, ale jedzenie jest smaczne i pikantne, jak przystało na dania meksykańskie. Jedzenie podawane jest na oryginalnych talerzach - wyszczerbionych, antycznych. Wygodnych rozwiązaniem, stosowanym w tej restauracji, są papierowe obrusy. Polecam do picia owocową Margaritę - duży puchar, obsypany słodką posypką, w środku duże kawałki owoców, pyszny alkohol i kruszony lód. Na deser warto zamówić sernik z Zorrem - gasną światła, rozlega się dźwięk dzwonu, kelnerzy strzelają z pistoletów, a jeden z nich - przegrany za Zorra - wbiega z sernikiem, w którym znajduje się sztuczny ogień. Niesamowity efekt. Kelnerzy i kelnerki bardzo uprzejmi, na początku już zostawią karteczkę ze swoim imieniem, pytają czy jedzenie smakuje i wyjaśniają co się kryje pod nazwami z karty dań. Jedzenie jest dość drogie, ale ta restauracja to miejsce, które warto odwiedzić.

Adriana_72

26.07.2011

Placówka

Poznań, Kramarska 19

Nie zgadzam się (3)
Jedzenie: - zamówiona sałatka...
Jedzenie: - zamówiona sałatka nie była zgodna z menu (70% składników różniło się od przedstawionych w ofercie) - promocja piwa niezgodna z zapewnieniem kelnerki Obsługa: - kelnerki/kelnerki miłe i kulturalne - po złożeniu reklamacji niestety nie pojawił się kierownik zmiany, od tego momentu obsługiwał nas inny kelner niż ten, który przyjmował zamówienie - w odpowiedzi na reklamację dostałam sałatkę (z poprawnymi składnikami) na wynos - znajomość języka angielskiego Lokal / wystrój: - duży, przestronny, choć niezbyt estetycznie udekorowany, na dużej ilości ozdób było widać kurz, dużo ludzi, ale nie tłok nie przytłaczał Toalety: - zapach niestety odrzucający

Alicja_349

19.07.2011

Placówka

Wrocław, Szewska 61/62

Nie zgadzam się (2)
siedzibą we Wrocławiu,...
siedzibą we Wrocławiu, Al. Karkonoska 10, kod poczt. 53-015. Oświadczam, że treść ww Regulaminu jest dla mnie zrozumiała oraz, że akceptuję wszystkie warunki w nim przewidziane, w tym w szczególności dotyczące zasad i warunków mojego udziału w Programie „Jakość Obsługi ”. Jednocześnie zobowiązuję się do przestrzegania zasad wskazanych w powyższym Regulamini

zarejestrowany-uzytkownik

19.07.2011

Placówka

Nie zgadzam się (3)
Najlepsza restauracja w...
Najlepsza restauracja w Poznaniu. Ciekawy wystrój. Dobre jedzenie. Świetną sprawą jest wielka dolewka, raz płacisz za napój i pijesz ile chcesz. Ciekawie podane jedzenie. Dobry ogródek, gdzie można sobie posiedzieć. Czasami jedynie cieżko o stolik ale to świadczy o tym ze knajpa ma duże wziecie. Polecam!

zarejestrowany-uzytkownik

13.06.2011

Placówka

Poznań, Kramarska 19

Nie zgadzam się (3)
Na pierwszy rzut...
Na pierwszy rzut oka restauracja wygląda na mała i nie wiadomo czego można się spodziewać w środku Gdy weszliśmy do środka, zobaczyłam, że z zewnatrz pozory mylą i jest to duży lokal. Powiatała nas pani ubrana jak prawdziwa meksykanka. Czarno czerwony ubiór z falbabankami, a tu i u uwdzie odsłaniają co nieco ciała, ale jak można zauważyć nie każda pani odsłania tyle samo. Pani, która nas powiatała zapytała się o to czy sala ma być dla palących. Zaprowadziłą nas do stolika i zniknęła na chwilę. Gdy usiedliśmy przy stoliku podeszła do nas ta sama pani i przedstawiła się i położyła kartkę ze swoimi imieniem. Przyniosła nam kartę. Menu było bardzo kolorowe i ciekawie zaprojektowane. Gdy zapoznaliśmy się z menu podeszła do nas pani i czekała na zamówienie. Wszystkie dania jakie były podawane był smaczney gorące i bardzo duże. Bardzo ostrę mimo zamówienia łagodnej wersji, ale i tak daję dla tej restauracji najwyższą ocenę.

MiziaKizia

11.06.2011

Placówka

Kraków, Floriańska 34

Nie zgadzam się (1)
Chodząc po mieście...
Chodząc po mieście poczułam ochotę na kawę i jakiś deserek. Akurat przechodziliśmy obok Restauracji The Mexican z której dochodziły głośne odgłosy i strzały. Zaintrygowana tymi okrzykami postanowiłam sprawdzić o co chodzi. Gdy weszliśmy na podwórze restauracji zobaczyliśmy dużo stolików z tabliczkami rezerwacja, jednak po poproszeniu kelnera o wskazanie miejsca wolnego doprowadził nas do stolika przy którym mogliśmy usiąść. Wystój całej restauracji jest bardzo pozytywny, była fontanna, kelnerzy w meksykańskich strojach,kelnerki odsłaniające brzuch, co jednak nie przy każdej figurze sprawia estetyczne wrażenie:/od razu po zajęciu miejsca podszedł do nas kelner, przedstawił sie, zostawił karteczkę, poproszony o poszukanie innego stolika, gdyż miejsce nam nie odpowiadało doprowadził nas do wcześniej szybko posprzątanego stolika. Obsłużono nas w miarę szybko. O jedzeniu nie mogę powiedzieć zbyt wiele bo zamówiliśmy jedynie ciasto z jabłkami lody i kawę, jednak były one smaczne. Jako przystawkę dostaliśmy nachosy z sosem. W restauracji jest możliwość płacenia kartą, kelner przynoszący paragon zostawił w środku karteczkę z własnoręcznie napisanym podziękowaniem co było miłe. W końcu dowiedziałam się skąd te odgłosy i krzyki które słyszałam wcześniej. Do zamawianej którejś z potraw dołączony jest Zorro, który wyskakuje z restauracji, strzela pistolecikiem i głośno krzyczy. Co prawda bardzo zabawny motyw, jednak po dłuższym przebywaniu w restauracji te odgłosy mogą drażnić. Ceny są przystępne. Polecam odwiedzenie tego miejsca:)

Paulina_685

10.06.2011

Placówka

Poznań, Kramarska 19

Nie zgadzam się (0)
To już moja...
To już moja 4 wizyta w lokalu przy ul. Kramarskiej 19. Ponieważ ani razu nie zawiodłem się na jakości obsługi w restauracji The Mexican, postanowiłem podzielić się opinią na jej temat. Kelnerka przyodziana jak zawsze w piękny strój rodem z Meksyku, po raz kolejny stanęła na wysokości zadania, profesjonalnie doradzając wybór dania z obszernego menu. Czas oczekiwania na wydanie posiłku bardziej niż zadowalający ( długo nie czekałem :-) ). Burito, które miałem przyjemność zamówić było wyśmienite i w pełni spełniło moje oczekiwania. Dodając do tego wszystkiego nietuzinkowy wystrój lokalu oraz klimatyczną nutę dobiegającą z głośników, mamy do czynienia z miejscem godnym polecenia, do którego bez wątpienia będę powracał.

TeKa

07.04.2011

Placówka

Poznań, Kramarska 19

Nie zgadzam się (5)
Jak tylko weszliśmy...
Jak tylko weszliśmy z mężem do restauracji podeszła do nas kelnerka i zapytał czy życzymy sobie stolik dla dwojga, po czym wskazała nam kilka stolików i poprosiła, żebyśmy wybrali ten, który nam najbardziej odpowiada. Gdy wybraliśmy stolik powiedziała nam, że o 18:30 mają rezerwacją na większą ilość osób w pobliżu naszego stolika i zapytała czy nie będzie nam to przeszkadzać. Kelner, który do nas podszedł podał nam menu i powiedział, że on nas będzie dziś obsługiwał, więc w każdej sprawie jest do naszej dyspozycji. Zostawił nam także karteczkę ze swoim imieniem. Na realizację zamówienia czekaliśmy chyba z 25-30 minut, więc trochę długo, ale przygotowane dania były bardzo smaczne i podane były na bardzo nietypowych - chyba meksykańskich talerzach zdobionych w ciekawy sposób. Restauracja ma niesamowity klimat, całość ma oczywiście meksykański charakter - kelnerzy i barmanki w odpowiednich strojach, w dodatku w kapeluszach i bronią przypiętą do boku. Na ścianach zawieszone obrazki przedstawiające meksykanów oraz poszukiwanych czyli "Wanted", ze zdjęciami różnych osób, słomiane maty, kamienna podłoga, kwiaty, światełka, wiatraczki - iście rodem z meksykańskiego filmu. Nie mogłam się napatrzeć na tę dbałość o szczegóły. Dominujący alkohol to oczywiście Tequila - puste butelki wystawione nad barem, a z butelek po piwie Desperados zrobione były różne dekoracje - w tym żyrandole. Łazienki także zachowane w meksykańskim klimacie, wejście przez wahadłowe drzwi, kolorowe kafelki, czerwone odcienie. Do tego w całej restauracji ściany były "brudno czerwone", miało się wrażenie, że jest się w prawdziwej meksykańskiej restauracji. Zauważyliśmy jednak kurz i pajęczyny na niektórych ozdobach. Menu dość ciekawe, oczywiście meksykańskie, ceny bardzo przyzwoite, a do tego prawie każdego dnia jakiegoś promocje. Obsługa miła i sympatyczna. Restauracja jak najbardziej na plus - Polecam wszystkim sympatykom różnych klimatów:)

Dim

06.03.2011

Placówka

Wrocław, Szewska 61/62

Nie zgadzam się (2)
Razem z grupa...
Razem z grupa kolezanek zamowilysmy stolik na sobotni wieczor w meksykanskiej restauracji The Mexican. Po zebraniu sie calej grupy przystapilysmy do zamowienia. Jedzenie oraz picie zostaly podane szybko. Kolezanki zamowily duze buritto ktore bylo bardzo smaczne. Przy zamowieniu sernika swiatla w restaracji gasna, rozlega sie glosna muzyka i wybiega sam Zorro z sernikiem, szybko przebigajac przez sale podaje go na stol! Bardzo fajny pomysl! Jak wiadomo po jedzeniu ciezko sie jest skusic na deser....ale deser podany przez samego Zorro to duza atrakcja. O 20.00 rozpoczall sie muzyczny wystep na zywo. Wszyscy sie swietnie bawili. Po wystepach muzycznych pojewila sie piekna para tancerzy ktorzy umilali nam wieczor tanczac dla nas. Wszystko to wygladalo bardzo efektownie. Bawilysmy sie swietnie. Jedynym minusem bylo to, ze ok.21 w restauracji zrobil sie tlum (ponoc tak jest w kazda sobote, bo miejsce to jest bardzo znane i bez rezerwacji stolika ciezko znalezc miejsce zeby usiasc). Tancerze z uwagi na duza ilosc osob stojacych przy barze mieli trudnosci z wykonywaniem wystepu. Stoliczki scisniete jeden przy drugim aby zmiescic jak nawiecej osob no i bardzo goraco. Poza tym wszystko swietnie! Toaleta bardzo ladna i czysta! Polecam!

Agnieszka_1583

03.02.2011

Placówka

Warszawa, Foksal 10

Nie zgadzam się (1)
Super miejsce na...
Super miejsce na spotkanie z rodziną i przyjaciółmi...Obsługa bardzo miła a jedzonko- mniam mniam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!............................................................................................................................................................................... .

niezalogowany-uzytkownik

19.12.2010

Placówka

Nie zgadzam się (5)
To jedno z...
To jedno z moich ulubionych miejsc spotkań z przyjaciółmi w Łodzi! Oprócz bardzo przyjemnej południowej atmosfery, która panuje w lokalu i stanowi bardzo ważny element wizyty, to The Mexican oferuje niezwykle bogate menu. Niestety nigdy nie byłam w Meksyku a szkoda! I w zwiazku z tym nie potrafię porównać jedzenia z prawdziwymi regionalnymi potrawami. Serwowane dania w polskim (meksykańskim) ydaniuwyjątkowo mi smakują. Mimo,że nie specjalnie przepadam za ostrą kuchnią. Przypuszczam, stopień ostrości przystosowany jest do naszych europejskich żołądków. wiadomo Meksykanie lubią ostro zjesc.... i jedzą tak od pokoleń. Wiec nasze delikatne polskeo żoładki tego by nie wytrzymały ,choć zapewne są wyjątki jak wszedzie. Niezmiennie moim ulubionym daniem jest Fajitas, do którego obowiązkowo dostaje się cośw rodzaju niemowlęcego śliniaczka, gdyż nie wprawieni w bojach mogą łatwo poplamić ubranie. Polecam również quesadillę, szczególnie paniom, którym spokojnie może ona zastąpić cały posiłek, gdyż jako przystawka jest naprawdę spora. Często wpadamy tam również ze znajomymi na jedyną taką w mieście Margheritę, wówczas wystarczają nam do pochrupania nachos. Jesli chodzi o obsługa,która jest niezmiernie ważna przy ocenie lokalu to ta jest tutaj bez zarzutu.Doskonale zorientowana w menu.Wiedzą co wypada spróbować, a czego zdecydowanie unikać. to mi sie podoba. nieznosze,kiedy obsluga zachwala choćby zwyklego schabowego a potem okazuje sie to zeszłorocznym kapciem wyciągniętym z pisej budy. W dzisiejszych czasach kryzysu lepiej dbać o klienta w wyrafinowany sposób niżpotem czytać niepochlebne opninie o swoim lokalu.Co do cen.... jak na taki lokal z taką obsługa to są rzeczywiście niewygórowane.

zarejestrowany-uzytkownik

14.12.2010

Placówka

Łódź, Piotrkowska 67

Nie zgadzam się (8)
Z zewnątrz restauracja...
Z zewnątrz restauracja wygląda na mała i tak naprawdę nie wiadomo czego się można po niej spodzziewać. Gdy weszliśmy z żoną do środka, zobaczyliśmy jaki to duży lokal. Powiatała nas pani ubrana jak by wyjęta z westernowego wyobrażenia meksykanek. Czarno czerwony ubiór z falbabankami, a tu i u uwdzie odsłaniają co nieco ciała, ale jak można zauważyć nie każda pani odsłania tyle samo. Pani, która nas powiatała zapytała się o to czy sala ma być dla palących. Zaprowadziłą nas do stolika i zniknęła na chwilę. Gdy usiedliśmy przy stoliku podeszła do nas ta sama pani i powiedziała, że ma na imię Karolina i położyła kartkę ze swoimi imieniem. Przyniosła nam kartę. Menu było bardzo kolorowe i ciekawie zaprojektowane. Gdy zapoznaliśmy się z menu podeszła do nas pani i czekała na zamówienie. Pani Karolina potrafiła doradzić co do wyboru dania, oraz cierpliwie czekała gdy parę razy zmienialiśmy zdania. Wszystkie dania jakie były podawane był smaczney gorące i bardzo duże. Na koniec zamówiliśmy sobie dser. Moją żona zamówiła sobie "sernik podawane przez zorro". Zastanawiał nas ten zorro. Po chwili zagasły świata zmieniła się muzyka i wpadł piękny zorro:) Delikatnym minusem w tej restauracji jest niezbyt ładnie pachnąca toaleta. To jest jedyny minus. Ale i tak daj najwyższą ocenę

Aleksander_10

13.12.2010

Placówka

Kraków, Floriańska 34

Nie zgadzam się (9)
Odwiedziłam tę restaurację...
Odwiedziłam tę restaurację przy okazji wielkiego sportowego wydarzenia,na które zjechało kilkoro znajomych i wspólnie, jeszcze przed meczem wybraliśmy się na małe co nieco :). Restauracja znajduje się w sercu Poznania - małej, bocznej uliczce od Starego Rynku. Już samo wejście- ganek prowadzący do niej - robi wrażenie. Stylowo, niekonwencjonalnie, po prostu ciekawie. Sam wystrój wnętrz też interesujący + obsługa w strojach ściśle nawiązujących do nazwy knajpy. Tak więc otoczenie i sam wystrój - klimatyczny ! Obsługa miła i szybko reagująca na nowego klienta. Teraz punkt kulminacyjny czyli jedzenie,które podano nam niedługo po zamówieniu. Otóż, zważywszy na to co widziałam, czyli wystrój i klimat restauracji - spodziewałam się większych "fajerwerków". Było dość smacznie, z naciskiem na dość , bo o rewelacji mowy być nie może. Smacznie, umiarkowanie oryginalnie i niezbyt ciepło, tzn. jedzenie o tej porze roku serwowane powinno być co najmniej bardziej ciepłe, jesli nie gorące. O ile jedzenie nie było jakimś hitem kulinarnym, o tyle Panie kelnerki w swoich strojach meksykanek z gołymi brzuchami - oryginalne były na pewno. Ceny umiarkowane, odpowiednie do serwowanych potraw czyli średnie. I niestety jedna, ale jakże duża wada- lokal był niedogrzany. Owszem na zewnątrz panowało dość arktyczne zimno, ale to restauracja zdecydowanie plasująca się w poznanskiej czołówce, przynajmniej do takowej aspirująca więc....czyż do obowiązków właścicieli nie należy zadbanie o ....szczelniejsze okna i lepsze dogrzanie pomieszczeń? Było chłodno, ba! zimno ...po prawie 2godzinnym spotkaniu z przyjaciółmi czułam , że "delikatnie kostnieję":(. Biorąc pod uwagę wszelkie powyższe - świetne miejsce, świetny klimat i szkoda, że reszta już nie taka świetna ...a szkoda, bo z chęcią zajrzałabym tam raz jeszcze , co być może uczynię - latem:) , ze względu na temperaturę pomieszczeń i z wiarą, że przez to pół roku i menu ulegnie poprawie i mnie ...olśni :)

zalogowany_użytkownik

04.12.2010

Placówka

Poznań, Kramarska 19

Nie zgadzam się (0)
Bardzo lubię restaurację...
Bardzo lubię restaurację the Mexican. Lokal składa się z kilku pomieszczeń, ma ciekawy wystrój. klimatem nawiązujący zgodnie z nazwą do Meksyku. Latem można usiąść na podwórku przekształconym w klimatyczny ogródek z fontanną, stylu hiszpańskiej hacjendy. Bardzo miła obsługa, kelnerki chodzą ubrane w stroje przypominające suknie do flamenco. W menu jedzenie meksykańskie, dość proste, ale smaczne, w miarę duże porcje. Świetne drinki, zwłaszcza margarita truskawkowa i cytrynowa. Mozna zamówic normalnej wielkości lub grande -zdjęcia śmiałków, którzy wypili wielki napój są zawieszane pod sufitem. W karcie znajdziemy również sernik, które podaje Zorro - na moment gasną światła i jeden z kelnerów przebrany za Zorro przy dźwiękach charakterystycznej muzyki podaje ciasto. Ceny są przystępne. To bardzo fajny lokal, polecam.

Karolina_962

01.12.2010

Placówka

Poznań, Kramarska 19

Nie zgadzam się (2)
The Mexican to...
The Mexican to miejsce dobre na każdą okazję, najbardziej odpowiednie na wypad z przyjaciółmi, ale nadaje się też na randkę, szybki lunch, można też zabrać tam babcię albo rodzinę, bo każdy tam czuje się dobrze. Miejsce jest swojskie, a jednocześnie bardzo konsekwentnie. Utrzymane w meksykańskiej stylistyce: żyrandole z butelek, przebojowy napis nad drzwiami, pijany meksykanin w rogu oraz zastawa i ciemna toaleta. Jedzenie przeciętne, ale ma to swoje plusy: każda osoba która się tam zjawi, nawet ta z mniej wyszukanym podniebieniem będzie zadowolona. Wyjątkiem jest ciasto czekoladowe, które jest po prostu doskonałe. Zdecydowaną zaletą jest klimat i obsługa, sprawna i ubrana w stylizowane stroje, a ogromnym plusem jest sernik zorro. Nikt nie wyjdzie z Mexicana trzeźwy. I ceny niezwykle rozsądne!

Marta_863

27.11.2010

Placówka

Łódź, Piotrkowska 67

Nie zgadzam się (1)
W sobotni wieczór...
W sobotni wieczór wybrałam się z chłopakiem do restauracji The Mexican, ponieważ słyszałam wiele pochlebnych opinii na temat jedzenia i panującej tam atmosferze. Już przy samym wejściu zostaliśmy przywitani przez przesympatyczną młodą dziewczynę, która spytała się czy życzymy sobie stolik dla palących czy niepalących. Wybraliśmy ten dla niepalących. Choć była sobota i sporo ludzi w lokalu szybko znaleźliśmy stolik dla dwóch osób. Po krótkim czasie podeszła do nas kelnerka przedstawiła się i powiedziała, że tego wieczoru ona będzie nas obsługiwała. Na karteczce zapisała swoje imię i podała menu, mówiąc, że w przypadku jakichkolwiek pytań wystarczy ją zawołać. Oferta restauracji bardzo bogata, trudno wybrać danie dla siebie, ponieważ wszystkie zdają się być przepyszne. Po paru minutach przeglądania karty zamówiłam burritos de pollo ( zapiekana z mozzarellą tortilla pszenna nadziewana polędwicą drobiową i fasolą pinto) oraz truskawkową margarite. Napój był pięknie podany i ozdobiony, w wielkim kielichu z dużą ilością lodu, jednak mało wyczuwalny był smak alkoholu. Danie podane z trzema sosami, bardzo smaczne. Porcja była naprawdę duża i bez problemu można było się nią najeść. Lokal ma znakomity klimat, bardzo przyjemnie spędza się w nim czas. Fajnym pomysłem jest żyrandol zrobiony z butelek po piwie. Nawet toalety są tu pięknie udekorowana zapalonymi świeczkami. Lokal czysty, ceny przystępne, krótki czas obsługi, bardzo, bardzo miła atmosfera. Z czystym sercem polecam restaurację The Mexicana.

zarejestrowany-uzytkownik

20.11.2010

Placówka

Łódź, Zachodnia/Ogrodowa

Nie zgadzam się (1)
. Cześć stolików...
. Cześć stolików ma kartki "rezerwacja", chociaż wcale nie są zarezerwowane. Jak przychodzisz we 2 osoby na obiad to zapomnij, że usiądziesz przy zacisznym stoliczku w fajnym miejscu. Nie ma mowy. Dopiero łaskawie kelnerka zwolni "niby rezerwację" jak przyjdziecie we 4. No ew. we 3, jak się wytargujecie. Finalnie: wszystkich tłoczą jak najbliżej siebie, stoliki stoją tak blisko, że mogę wyjadać z talerza sąsiada. 2. Rezerwacje telefoniczne - leniwie ktoś informuje, że dla 2 to raczej nie rezerwują. Innym razem dla 4 - nie mogą... BO NIE (dodam, że rezerwację próbowaliśmy zrobić tydzień wcześniej). Paranoja!!! Reasumując powyższe: 2 osoby dla nich to raczej nie klient i można zlekceważyć temat (generalnie samych kelnerów za to nie winię, bo to raczej idzie "z góry" ;)). 3. Jedzenie. Sos pomidorowy podawany przy starterze jest i był doskonały. Chimichanga De Pollo - wg menu: tortilla pszenna nadziewana polędwicą drobiową, serem mozzarella, meksykańskim ryżem pailla, sosy oraz sałatka. Brzmi smacznie? OK, próbowaliśmy wersji łagodnej i tak: sama tortilla bardzo smaczna, dobrze wypieczona. W środku dominuje zwykły ryż, jak na mój gust to zwykłe basmanti i ma tyle wspólnego z meksykańskim co nic. Polędwica drobiowa to w istocie pierś z kurczaka, niestety jest jej jak na lekarstwo, i tonie ona w ryżu. Sera mozzarella nie znalazłam :/. Sosy są dwa: jeden wygląda na zwykłą kwaśną śmietanę z dodatkiem może jogurtu - ale nawet całkiem niezły, oraz jako drugi sos podawany jest pomidorowy - i ten jest absolutnie rewelacyjny (ten sam z początku). Surówki są poprawne. Mimo wszystko zawartość tortilli bardzo rozczarowuje, ponieważ zawiera w 90% ryż. Cena 20 zł bez grosika - porcja duża. Filet z łososia z ryżem sosem i brokułami: Filet z łososia kompletnie nie był doprawiony, sosu jak na lekarstwo, brokułów chyba nie można zepsuć skoro ogrzewa się mrożone różyczki. Cena ok 29 zł - porcja mała i niestety niesmaczna. Tortilla tost wersja z szynką cena 15 PLN - smaczne, nie ma się do czego doczepić. Qesadillas - wersja z szynką - cena 15 PLN- dość drogie, małe, ale także smaczne. Margarita - ogromne rozczarowanie - aktualnie dodają masę lodu, samego napoju jest tyle co kot napłakał. To samo w wersji bezalkoholowej. Sam smak - jak dla mnie OK, próbowałam truskawkowej, kaktusowej oraz lemon. Sam wystrój bardzo sympatyczny, podział na sale dla palących (pierwsze piętro) oraz dla niepalących (parter), ładny klimatyczny ogródek letni. Obsługę kelnerską oceniam bardzo pozytywnie. Ceny jak na wielkość porcji - w niektórych wypadkach wygórowane. Samo jedzenie oceniam raczej dobrze. Niestety, akcje stolikowe są irytujące do potęgi :/.

zarejestrowany-uzytkownik

20.11.2010

Placówka

Łódź, Zachodnia/Ogrodowa

Nie zgadzam się (1)
Jedna z najlepszych...
Jedna z najlepszych restauracji w Poznaniu. Świetny wystrój, bardzo klimatyczny, a dodatkowo np. z okazji halloween pojawiają się dodatkowe elementy (w tym przypadku pająki, pajęczyny, czaszki i ogromne ilości dyń). Na lokal składają się parter i piętro (przeznaczone dla palących). W lecie restauracja posiada bardzo miły ogródek, przybrany masą kwiatów, z meksykańską fontanną pośrodku. Bywa dość tłoczno i niestety prawie nie da się zarezerwować stolików. Jedzenie wyśmienite. Każdy dostaje starter w postaci nachosów i sosu pomidorowego. Z dań głównych polecam klasyczne paillo de pollo, czyli polędwiczki z kurczaka z przepysznymi frytkami, sosem czosnkowym i surówką colesław. Inne dania także nigdy mnie nie zawiodly - np. tortille, ryba z awokado czy chilli con carne. Dużą zaletą jest rozwiązanie problemu napojów, zazwyczaj dość drogich w restauracjach - tu płacisz 5 zł, dostajesz szklankę i możesz swobodnie korzystać z dystrybutora. Jeśli zamówisz sernik, przyniesie ci go sam Zorro, w ciemności i przy dźwięku strzelających pistoletów - na gościach odwiedzających The Mexican pierwszy raz zawsze robi to ogromne wrażenie :) Ceny umiarkowane, dania główne od 16 zł. Obsługa bardzo miła, mocno zabiegana, ale czas podawania zamówionych dań jest zazwyczaj błyskawiczny. Na dole znajduje się toaleta, czysta, aczkolwiek wychłodzona. Bardzo polecam!

Mmmarta

05.11.2010

Placówka

Poznań, Kramarska 19

Nie zgadzam się (2)

The Mexican

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż The Mexican?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Zachowany świetny klimat...
Zachowany świetny klimat meksykańskiego baru. Bardzo dobre aromatyczne jedzenie. Świetny wystrój i ceny idealnie dopasowane do tego co dostajemy na talerzu. Gorąco polecam :)