Bort Wimar

(2.89)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (127 z 199)

Dzisiaj w tym...
Dzisiaj w tym sklepie zgoła odmienne wrażenie niż ostatnio gdy tu byłam, a mowa o części sklepu przeznaczonej na artykuły przemysłowe, znajdującej się na piętrze. Dwie kasy do obsługi dostępne, gdy tylko klient wybierze zamierzony towar natychmiast jest obsłużony. Jedno stanowisko kasowe znajduje się na stoisku przeznaczonym także do obsługi części kosmetyków i tu właśnie było centrum mojego zainteresowania bo potrzebowałam pomadkę. Młoda, sympatyczna dziewczyna podała mi kilka sztuk w zbliżonym do oczekiwanego przeze mnie różowym kolorze, udało mi się wybrać 9,50 zł/szt. Potrzebowałam jeszcze czarny tusz do rzęs więc też kilka mi pokazała – pogrubiające, wydłużające, podkręcające. Pracownica bez cienia grymasu oferowała kolejne sztuki, aż wybrałam, choć cena powyżej 20 zł specjalnie mnie nie zachwyciła, ale trudno, ostatecznie nikt mnie do kupna nie zmuszał. W sklepie porządek, bardzo dobre oświetlenie, sporo miejsca do przechodzenia między regałami, widziałam mijających się klientów zupełnie swobodnie z koszyczkami bo wózki są tu niedostępne, zresztą nie ma takiej potrzeby. Obsługująca mnie to młodziutka, szczupła dziewczyna o blond włosach związanych w „ogon”, sympatyczna, urodziwa twarz. Przy drugiej kasie to starsza od niej kobieta o czarnych włosach sięgających ramion. Obie ubraniem nie wyróżniały się jako pracownice, asortyment sprzedaży zresztą nie wymaga specjalnego stroju ( kosmetyki, garnki, kosze, naczynia, akcesoria kuchenne itp.) ale dodałabym im identyfikatory, wtedy byłoby to na wystarczającym poziomie, ktoś powinien w tej kwestii dokonać uzupełnienia ich wiedzy i wyglądu. Wizyta moja przebiegła bardzo sprawnie, w ciągu 15 minut zostałam obsłużona i jeszcze zdążyłam „pogrymasić” przy wybieraniu właściwej pomadki.

DORA_1

31.07.2011

Placówka

Grodków, Warszawska 2

Nie zgadzam się (5)
Iście "lightowa" sobotnio-weekendowa...
Iście "lightowa" sobotnio-weekendowa praca w tym sklepie na piętrze ,gdzie kupić można artykuły przemysłowo-kosmetyczne. Dwie pracownice w najlepsze uskuteczniają sobie pogawędkę ze znajomymi, ubiór niczym je nie wyróżnia wśród klientów (wiem,że to są pracownice); jedna stoi na środku i rozpromieniona dyskutuje ze znajomym, druga siedzi w kasie i też ucina sobie pogawędkę, trzecia obsługuje na drugiej kasie (pewnie dlatego, że najmłodsza a może uczennica, niech pracuje - "stare wygi"już się napracowały), kolejka do niej 5 osób.Dumne, nadęte, wyniośle patrzące od czasu do czasu na klientów.Lepiej by było jakby wzięły wolne i nie szpeciły atmosfery zachowaniem choć urody są godne zwrócenia uwagi. Weszłam tu po krem do rąk, farbę do włosów i perfumę.Właściwy krem do rąk znalazłam 3,10 zł/szt. (cena OK), perfumę też 38,50 zł/szt. (cena super), farby niestety nie było mojego koloru, choć wybór duży. Tańsze farby i szampony koloryzujące oznaczone metkami cenowymi (do 12 zł/szt.), natomiast droższe już nie, ceny 32 zł czy 28 zł można sobie sprawdzić na pudełku. Zamiast stać i gawędzić mogłaby pracownica pofatygować się i sprawdzić jak wygląda np. oznaczenie artykułów, no chyba, że jest to chwyt na klienta, jak już weźmie do koszyka to i tak zapłaci (przynajmniej co któryś). Gdy wzięłam interesujące mnie artykuły, stanęłam do kolejki już 8-osobowej. Wkurzyłam się i pytam drugiej kasjerki: czy pani obsługuje?; tak- słyszę zaskoczoną odpowiedź; no to podeszłam, zapłaciłam i się "ulotniłam". Mogę uznać, że szybko mnie obsłużono ale sama to wymusiłam, pewnie ku niezadowoleniu pracownicy bo zaraz za mną stanęły jeszcze trzy osoby, no i gawędząca koleżanka też się pożegnała, a właściwie została jakby przepłoszona. W sklepie czysto i może dlatego pracownice tak niechętnie patrzyły na klientów, przecież po zamknięciu trzeba będzie sprzątać.

DORA_1

19.07.2011

Placówka

Grodków, Warszawska 2

Nie zgadzam się (2)
Celem mojej wizyty...
Celem mojej wizyty w tym sklepie nie były zakupy spożywcze, które są głównym asortymentem tej sieci lecz kosmetyki i perfumy. Dział tego asortymentu mieści się na piętrze sklepu, parter to artykuły spożywcze i warzywno- owocowe.Aby dostać się do interesującego mnie działu musiałam pokonać 2-poziomowe schody na piętro. Lokal bardzo duży, asortyment artykułów bardzo różnorodny, można tu kupić praktycznie wszystko lub prawie wszystko :artykuły do włosó, kosmetyki, perfumy, środki piorące,odświeżacze,artykuły malarskie, artykuły szklane,artykuły higieniczne, garnki, akcesoria kuchenne, do sprzątania itd., wymieniać można bez końca.Najpierw udałam się po żel pod oczy - znalazłam bez trudu w cenie 4,50 zł za opakowanie15 ml. To bardzo dobra cena i firma sprawdzona, potem usiłowałam znależć właściwy dla mnie krem do rąk, z tym już było gorzej, myślałam, że nie ma, ale zapytałam pracownika sklepu, a właściwie pracownicę, która powiedziała,że powinien być ten którego potrzebuję i podeszła razem ze mną aby sprawdzić, okazało się,że miała rację, był, tylko schowany z tyłu za pozostałymi, podała mi ,jego cena to 3,10 zł, też bardzo dobra.Pracownica od razu wiedziała w jakich okolicach regału z tym asortymente szukać. Potem udałam się do działu gdzie znajdują się perfumy, bez trudu znalazłam KOBAKO po widocznym charakterystycznym pudełku, cena 38,50 zł/50 ml. Te perfumy od jakiegoś czasu są tańsze o 3 zł, jest to zjawisko dla mnie mało zrozumiałe (na tle współczesnych reakcji rynkowych), aczkolwiek cieszy mnie . Wziełam towar i podeszłam do kasy aby zapłacić. Dwa dostępne stanowiska kasowe i oba pracują.Stanęłam do kasy przyktórej nie było klienta, zapłaciłam niecałe 50 zł i mogłam opuścić sklep.Jak wspomniałam lokal bardzo duży, dobrze oświetlony, w sklepie czysto, obsługo miła, uprzejma, chętnie doradzi i pomoże. Muszę przyznać, że jest to zupełne przeciwieństwo tego co nie raz zastałam na parterze tego sklepu, gdzie na zakupy chodzę rzadko, najczęściej z przymusu. Tu na piętrze jest wszystko w porządku. Stoiska,które odwiedziłam uporządkowane, nic nie wadzi, dostęp do artykułów swobodny, umieszczone metki z cenami, artykuły uporządkowane asortymentami.Swoją drogą to ciekawe zjawisko: jeden sklep, 2 piętra i na każdym inne podejście do klienta. Po dzisiejszych zakupach tutaj jestem w pełni usatysfakcjonowana.

DORA_1

10.06.2011

Placówka

Grodków, Warszawska 2

Nie zgadzam się (2)
Przechodząc obok wstąpiłam...
Przechodząc obok wstąpiłam bo potrzebowałam mleko dla dziecka Bebilon, wzięłam koszyk i ruszyłam miedzy półki, choć nie lubię za bardzo tego sklepu ze względu na utrudnione poruszanie się miedzy półkami za sprawą rozmieszczenia, trzeba uważać aby nie strącić lub przewrócić jakiegoś artykułu. Sklep jest nie duży lecz bardzo duży, ale towaru jest taka ilość, że zamiast zachęcać, przytłacza klienta, w dodatku zaduch upalnej pogody nie sprzyja klientom ( mam na myśli siebie, za innych nie wypowiadam się). Nie musiałam długo szukać bo akurat tuż za barierką wejściowa stał regał z różnymi rodzajami mleka dla dzieci. Znalazłam interesujące mnie i „zdębiałam” – 48,99 zł/op. 900 g, - zdzierstwo to za delikatnie, jak pamiętam to kupuję je poniżej 40 zł ( w EKO lub Biedronce), zrezygnowałam bez namysłu i od razu pożałowałam ,że tu weszłam, „ki diabeł mnie podkusił”, teraz do wyjścia musiała przeciskać się miedzy półkami i klientami, aby wyjść bo powrotem przez barierkę wejściową nie ma szans i muszę przejść przez stanowisko kasowe. A swoją drogą to właściciel chyba nie prowadzi czegoś co nazywa się analizą rynkową, a powinien, rozumiem 2 zł drożej, ale ponad 10 zł, to już nie brak kompetencji tylko zwykłe cwaniactwo handlowe, „chcesz to bierz, nie to wypad”. Dziwią mnie tylko obecni klienci, być może to przyjezdni dla których, jeśli mieszkają na wioskach to i tak okazja, bo małe wiejskie sklepiki to dopiero „golą i strzygą” cenami, konkurencji tam brak. Dobrnęłam do stanowiska kasowego, udało mi się nic z półek nie strącić i przechodzę obok stojących do kasy klientów a tu słyszę: halo proszę pani – głos kasjerki; ja nic nie mam odpowiadam; kasjerka trochę zmieszana zawiesiła głos, a ja kontynuuję – chciałam mleko Bebilon, ale jest tak drogie ,że nie wzięłam. Jeszcze tylko brakowało aby mnie na kontrolę osobistą wzięli – skandal, przecież wejście do sklepu nie jest równoznaczne z obowiązkiem zakupu czegokolwiek. Obsługujące powinny to wiedzieć, może i wiedzą ale zapewne monitoring sklepu wykaże, że nie zareagowała na mnie bez towaru i może „pójdzie na dywanik do szefa”. Jeśli zatrzymanie mnie przez kasjerkę można nazwać obsługą to była to "obsługa inaczej"

DORA_1

03.06.2011

Placówka

Grodków, Warszawska 2

Nie zgadzam się (2)
Pogodny poranek zapowiada...
Pogodny poranek zapowiada gorący , upalny dzień. Wybrałam się z dzieckiem na spacer po osiedlowych parkingach gdyż mój 3-latek to prawdziwy miłośnik samochodów, dlatego idąc analizowaliśmy parkujące "marki". Po drodze wstąpiłam do tej placówki handlowej po jakieś napoje aby zapobiec pragnieniu. Na zewnątrz sklep, jakby się zdawało w pełni "przyjazny" dla wszystkich klientów , przystosowany podjazdem dla osób niepełnosprawnych na wózkach, tymczasem po wejściu "jawi" się obraz zupełnie przeciwny; miejsca w sklepie owszem dużo, ale tylko dla regałów z towarem i artykułów poustawianych na posadzce sklepu, klienci mogą poruszać się tylko z koszyczkami sklepowymi i to bardzo uważać bo łatwość strącenia towaru możliwa na "max-a", minąć idącego między półkami innego klienta graniczy z cudem a ze mną idzie małe dziecko - dopiero musiałam uważać, całe szczęście przyszłam tylko po określone artykuły więc nie zabawiłam długo. Wzięłam mała butelkę wody mineralnej 0,5 litra, napój owocowy "scooby"wybrało dziecko i do tego tik-taki. Z dostępnych 2 stanowisk kasowych jedno obsługiwało ale zaraz do drugiego przyszła też pracownica. Chwilę postałam to pewne rzeczy zauważyłam,w zasięgu mojego wzroku była chłodnia z wędlinami, zauważyłam parówki cienkie z ceną 9,60 zł;/kg, grubsze 10,40 zł/kg; moim zdaniem to dużo, żeby nie powiedzieć bardzo dużo bo widziałam tańsze w innych sklepach o ponad 2 zł, no ale to sklep osiedlowy więc pewnie właściciel wychodzi z założenia, że i tak klienci przyjdą bo do miasta jest "kawałek".Może to i dobre rozumowanie, ale wg mnie brak w tym logiki bo jak towar zostanie - to co z nim zrobi?Wędliny mają krótki termin ważności do spożycia.Obsługujące panie miłe, uprzejme, uśmiechnięte, starają się umilić pobyt klienta tylko wygląd taki trochę niewspółczesny - białe fartuchy jak za dawnej tzw."komuny"nie budzące zachwytu. W sklepie bardzo mało klientów i wcale nie jestem zdziwiona, natłok towaru, ciasnota i zaduch gorąca nie przyciągają (takie wyciągnęłam wnioski będąc tam). Nie jestem systematycznym klientem więc oceniam to jednorazowo.W kasie zapłaciłam za zakupy, a właściwie za-kupki, tylko 3,99 zł, to niewiele, ale też niewiele kupiłam. Z zakupów, zapłaty i obsługi mogę być zadowolona, ale z "obrazu" sklepu już mniej.

DORA_1

23.05.2011

Placówka

Grodków, Warszawska 2

Nie zgadzam się (7)
Ten sklep rzadko...
Ten sklep rzadko odwiedzam bo czasy swojej konkurencyjnej świetności ma on dawno za sobą, ale ze względu na potrzebę zakupu specyficznego rodzaju makaronu "rzadko chodliwego", więc nie przez każdego handlowca sprowadzanego, udałam się właśnie tutaj.Lokal sklepu jest bardzo duży, ale towaru taki ogrom, że na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie "przeładownia" dzięki czemu swoboda poruszania się po nim jest bardzo ograniczona i trzeba też uważać aby nie postrącać artykułów z pólek, klienci niema się o siebie ocierają. pracownicy, owszem w fartuszkach, tyle tylko,że wygląd tych fartuszków nie zachwyca - zwykłe, najzwyklejsze jakby właścicielowi nie zależało, aby pracowni już samym wyglądem zachęcał klientów. Pracownicy jakby z lekka przerażeni poruszają się jakby "nerwowo", gdy jakiś klient zapytał o położenie orzeszków ziemnych, dziewczyna palcem wskazała gdzie ma się udać i odeszła w pośpiechu, zostawiając klienta "radź sobie sam". Nie wiem czy to bardziej brak profesjonalizmu, czy też obawa, że szefostwo zaraz ją "o piórka", że się obija, w sklepie jest monitoring, więc może "wielki brat patrzy'. ja udałam się na stoisko z makaronami, a tam tłok bo przejście jest tak wąskie między pólkami, że 2 osoby szukające towaru na przeciwnych półkach nie mają szans aby stanąć obok siebie. Odczekałam i w końcu dotarłam do pożądanej półki. Niektóre ceny mnie "powaliły" gdy zobaczyłam prawie 7 zł z opakowanie 250 g, znalazłam mój makaron, ale oznaczone były 2 różne ceny a na opakowaniach nie było naklejonych metek, jedna cena bliska 7 zł, druga poniżej 4 zł, wzięłam po 1 paczce i idę do kasy, kasjerka sprawdza i okazuje się, że taki sam makaron jest w różnych cenach, oczywiście wzięłam ten tańszy 3,85 zł. pytam skąd taka różnica i słyszę zdziwioną pytaniem odpowiedź "nie wiem, może to już nowa cena, bo przecież towar z każdej dostawy ma nowe ceny" - zabrzmiało to tak jakbym popełnił co najmniej nietakt pytając.Tak sobie myślę, że pracownicy to nawet chcieliby się postarać, ale szefostwo ,w pogoni za zyskiem, popełnia jakieś błędy, które dają takie a nie inne odczucia klientowi.Jedyne moje zadowolenie, że poszukiwany makaron kupiłam w przyzwoitej cenie.

DORA_1

13.05.2011

Placówka

Grodków, Warszawska 2

Nie zgadzam się (10)
Wchodząc do sklepu...
Wchodząc do sklepu czuje się na sobie wzrok kasjerek które maja ochotę zabić każdego klienta, brak uśmiechu i strach że coś się źle robi. Po chwili schodzi ochroniarz który śledzi każdy nasz krok - Boże może coś ukradłem a nie wiem!- taka nasuwa się myśl. Po znalezieniu produktów i ich cen - jest to bardzo ciężkie zadanie , gdyż ceny nie odpowiadają produktom, udaje się do kasy z "cieniem ochrony". Pochmurna mina i mrukliwy głos kasjerki obniża mi dobry nastrój po dokonaniu zakupów. Duży wybór towarów jak na taka miejscowość choc są chaotycznie ułożone,ale obsługa wymaga szkolenia.

zuziaSama

16.03.2010

Placówka

Grodków, Warszawska 2

Nie zgadzam się (26)

Bort Wimar

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Bort Wimar?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Bardzo źle.
Bardzo źle.