Inmedio

(4.28)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP10 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (983 z 1379)

Dosyć często kupuję...
Dosyć często kupuję papierosy i gazety w skepie Inmedio, który mieści się na terenie supermarketu Billa na ulicy Braci Mieroszewskich w Sosnowcu. Szyld sklepu jest widoczny już przy samym wejściu do sklepu. Co prawda powierzchnia sklepiku nie jest duża, ale jest on dobrze zaopatrzony. Na trzech ścianach, poukładane tematycznie są czasopisma - nie ma problemu ze znalezieniem poszukiwanego tytułu. Na czwartej ścianie - za ladą - jest półka z papierosami. W sklepie panuje porządek. Obsługa jest zawsze uśmiechnięta i pomocna dla klienta. Nigdy nie spotkałam się z jakikimkolwiek problemem przy zakupie.

Agata_516

04.08.2010

Placówka

Sosnowiec, Braci Mieroszewskich

Nie zgadzam się (34)
ostatnio miałem okazję...
ostatnio miałem okazję odwiedzić kiosk inmedio mieszczący się na pasażu handlowym hipermarketu tesco. Poszedłem w celu zakupienia papierosów i puszczenia kuponu lotto. Wchodząc do kiosku zauważyłem ochroniarza, oraz dwie kasjerki (wszystkie stanowiska były obsadzone) w kiosku panował porządek, ochroniarz stał z tyłu przy gazetach, reklamy i wywieszki były czyste i czytelne) przede mną było 5 osób ale nie wiem czy czekałem więcej niż kilkadziesiąt sekund na podejście do kasy. Panie były bardzo miłe przywitały mnie zapytały w czym mogą pomóc, poprosiłem o papierosy i kupon lotto, dostałem to bardzo szybko. Pani, która mnie obsługiwała zaproponowała mi ofertę promocyjną która obowiązywała tego dnia (podziękowałem), więc przeszła do podsumowania transakcji. Zapłaciłem (choć zakupy wyniosły niewiele ponad 10 zła, a płaciłem banknotem 100zł nie było żadnego problemu z wydaniem reszty). Wszystko dostałem zapakowane do siateczki. wziąłem zakupy i wyszedłem. Podsumowując obsługa była miła, sympatyczna,podejrzewam ze przestrzegały wszystkich standardów panujących w firmie oferując mi produkty promocyjne. Co najważniejsze obsługa była szybka dzięki temu klienci odwiedzający ten punkt nie tracą swojego czasu na stanie w kolejce. Z całą pewnością mogę innym osobą polecić ten kiosk. moja ocena to +5

Łukasz_1185

02.08.2010

Placówka

Kraków, Kapelanka 54

Nie zgadzam się (31)
Zainteresował mnie stojak...
Zainteresował mnie stojak z przeróżnymi czytadłami stojący z boku wejścia do salonu z otwartym wejściem z holu centrum handlowego Wileńska. Szukałam konkretnej pozycji a mianowicie kolejnego tomu sagi. Bardzo się ucieszyłam bo wypatruję ją pod innymi tytułami. Biorę książkę i podchodzę z nią do kasy. Dokupuję jeszcze papierosy. Pani ubrana w firmową czerwono szarą kamizelkę z naszytym logo In Medio, bardzo miło się uśmiecha i od razu człowiekowi się humor jeszcze bardziej poprawia. Płacę kartą. Gotówką reguluję natomiast należność za dwa losy Loterii Totolotek. Bardzo krótka wizyta w salonie, bez prasowego rekonesansu a jednak wiem że będąc tu zawsze z przyjemnością do tego salonu zajrzę omijając podobny co prawda powierzchniowo większy punkt na parterze gdzie panująca atmosfera jest zdecydowanie kontrastowa do tej w tym na piętrze drugim.

zarejestrowany-uzytkownik

22.07.2010

Placówka

Warszawa, Targowa 72

Nie zgadzam się (19)
Weszłam do Inmedio...
Weszłam do Inmedio w Galerii Copernicus w Toruniu (Ul. Żółkiewskiego 15), żeby kupić tic tac'ki. W saloniku prasowym były tylko 3 osoby czekające w kolejce. Nikt nie przeglądał gazet, co tak często zdarza się w salonikach prasowych. Może dzięki temu na półkach z gazetami panował porządek. Bez problemu mogłabym znaleźć każdą interesującą mnie gazetę. Przede mną stał w kolejce pan ok. 50 lat, który miał napisane na kartce to, co ma kupić. Nie wiedział jednak, czy ma to być jakaś gazeta czy płyta. Sprzedawczyni spokojnie mu powiedziała, że nie wie, co to jest, ale za bardzo się nie starała pomóc temu panu. Oprócz niego w saloniku byłam tylko ja, więc mogła wysilić się bardziej i zapytać chociaż czy ma to być gazeta, czy płyta, czy dodatek do jakiejś gazety (może wtedy to coś by się znalazło), a ona powiedziała mu tylko, że nie wie co to jest. Nie powiedziała mu "dzień dobry", ani "do widzenia". Ja również nie usłyszałam przywitania ani pożegnania. Zauważyłam, że na ladzie leży dobrze wyeksponowana "Super Oferta", ale pani sprzedawczyni nie zaproponowała mi batonika Kit Kat z "Super Oferty". Zastanawiam się, czy zrobiłaby to, gdybym kupowała coś więcej niż tic tac. W saloniku panował porządek, zarówno wśród gazet, jak i słodyczy, napojów i papierosów. Zwróciłam uwagę, że pod każdym produktem typu batonik ceny są czytelne, więc klient nie ma problemu z ustaleniem ile co kosztuje.

Beata_555

20.05.2010

Placówka

Toruń, Żółkiewskiego 15

Nie zgadzam się (22)
Do Galerii poszlam...
Do Galerii poszlam z córką w celu obejrzenia wystawy zwiżanaej z Egiptem: piramidy, rydwany, Sfinksy. W in- medio zamierzałam kupić baterie. W końcu - ponieważ przeszlam cała Piotrkowska od placu Wolności do Mickiewicza i jakos nie udało mi sie tego dokonac. W In-medio znajdują sie głownie polki z prasą. Równo poukladane. Nie wiem czy po każdym kliencie , który zrobi artystyczny nieład robią porzadek, ale bylam swiadkiem ,że pod 3 klientach , którzy porrzucali prase pracowanica zrobila należyty porzadek. Na środku saloniku stand- LOTTO. przy ladzie stoisko ze słodyczami: gumy do żucia . lizaki i inne słodkości. Na ścianie : baterie i inne podręczne akcesoria. obsługa odbywa sie szybko i sprawnei. Kupilam dwie baterie paluszki i od razu po wyjściu z saloniki włożylam do aparatu fotograficznego. okazało sie,że sa wyczerpane. poszlam wieć je wymienić. pani wzięla odemnie aparat kilka razy przekladała baterie i właczała aparat celem sprawdzenia jakości bateri. Druga z pracowanic zaproponowała wymiane bateri co tez i zrobila. Sama włozyla baterie z nowej paczki i sprawdzila czy i te nie sa felerne:) przerosily obie za zaistniala sytuację. iI milo sie ze mna pozegnałay. polecam takią obsługę każdemu.

zarejestrowany-uzytkownik

12.05.2010

Placówka

Łódź, Piłsudskiego 15/23

Nie zgadzam się (19)
Salonik prasowy tej...
Salonik prasowy tej firmy znajduje się na parterze gliwickiej galerii handlowej FORUM. Wnętrze doskonale oświetlone i pedantycznie czyste - bardzo bogaty asortyment obejmujący wszelkie popularne wydawnictwa prasowe. W punkcie dostępna usługa przyjmowania zleceń totalizatora sportowego. Przy stanowisku kasowym pomimo jednej osoby obsługującej salonik i sporej ilości klientów nie zaobserwowałem kolejek i wszystko przebiegało sprawnie i bez zakłóceń. Nie było najmniejszych problemów z wydawaniem reszty klientom oraz dołączaniem paragonów fiskalnych. Obsługująca punkt ekspedientka czysto i schludnie ubrana, życzliwie nastawiona do klientów. Łatwo nawiązuje z nimi kontakt i chętnie służy pomocą.

jerry1104

09.05.2010

Placówka

Gliwice, Lipowa 1

Nie zgadzam się (17)
Sklepik mieści się...
Sklepik mieści się w C. H. Plaza na parterze. Już z korytarza kusi przechodniów kolorowymi okładkami pism wyłożonych na półkach. Dałam się skusić i ja, choć przyznam, że pierwszy raz. Chodziło mi o jeden konkretny tytuł pisma tzw. "kobiecego". Wiedziałam, że ten numer wyszedł z płytą, jednak ja chciałam kupić egzemplarz bez płyty. Nie mogłam takiego jednak znaleźć. Przejrzałam kilka innych magazynów i trzeba przyznać, że wybór mają bardzo duży, również prasy zagranicznej. Wzięłam jedną z gazet na temat wystroju wnętrz i udałam się do kasy, gdzie zapytałam o kolorowe pismo kobiece, po które właściwie przyszłam, ale bez dołączonej płyty. Ekspedientka wskazała mi miejsce, gdzie mogę je znaleźć, na stojącym z boku, tuż przy wejściu regale. Po chwili zapłaciłam za zakupy, do których dostałam gratis 50 ml szamponu wraz z ulotką. Szybko, przyjemnie, uprzejmie. Tylko pani obsługująca mało serdeczna, bez uśmiechu, ale uprzejma i pomocna.

zarejestrowany-uzytkownik

07.05.2010

Placówka

Lublin, ul. Lipowa 13

Nie zgadzam się (18)
Przy okazji wizyty...
Przy okazji wizyty w Złotych Tarasach, wstąpiłam po gazetę i bilety do saloniku prasowego Inmedio. Niestety w środku panował straszny zaduch, był spory tłok, w kolejce do kasy czekało sześć może siedem osób. Mimo iż były dwie pracownice za kontuarem to właściwie tylko jedna obsługiwała klientów. Druga podliczała coś stojąc z boku, niekiedy podając jakieś kupony loteryjne. Czas oczekiwania uprzyjemniałam sobie rozglądając się po saloniku: imponujący jest wybór gazet i czasopism, wyeksponowanych na regałach ściennych, natomiast wystrój nie zachwyca. Nad regałami wiszą hangery ze zdjęciami dekoracyjnymi, które odklejają się od podłoża, szyby są brudne i pooklejane resztkami taśmy klejącej. Lada kasowa jest zabudowana różnymi ekspozytorami gum do żucia, batonów, napojów i tym podobnych, że już prawie nie widać kasjerki. Nie dba się tutaj o klienta tylko nachalnie bombarduje dodatkową ofertą spożywczą.

Maria_186

25.04.2010

Placówka

Warszawa, Złota 59

Nie zgadzam się (31)
Bywam w In...
Bywam w In Medio w Klifie średnio kilka razy w miesiącu. Za każdym razem obsługa jest uprzejma, sprawnie podaje to, o co proszę i rozlicza należność. Gdy pytam o termin wydania kolejnego numeru jakiegoś czasopisma zawsze dostaję odpowiedź. Rozmowa jest miła i zachęca do powrotu. Nie przypominam sobie stania w kolejce dłuższej niż dwie osoby poza mną ani żeby osoba obsługująca odburknęła lub w ogóle zignorowała osobę pytającą (jak zdarza się to w innych miejscach) zamiast odpowiedzieć na pytanie. Całokształt działania tego punktu In Medio jest jak najbardziej pozytywny i powienien być przyładem dla innych.

Monika_1039

15.04.2010

Placówka

Gdynia, Al. Zwycięstwa 256

Nie zgadzam się (23)
Po zakończonych zakupach...
Po zakończonych zakupach wstąpiłam do Inmedio po bilet oraz prasę.Kolejka była długa na kasie stała jedna osoba, obok druga układała na półce.. W kolejce zniecierpliwieni ludzie zstępowali z nogi na nogę...(miedzy innymi ja)w końcu nadeszła moja kolej (po 15min oczekiwania) poprosiłam o bilet+ gazetę, po czym położyłam kartę na ladzie niestety dowiedziałam się ze moja karta jest "zła" bo jest z chipem a oni nie mają takiego terminala... uśmiechnęłam się po czym powiedziałam że widzę że posiadają terminal Polcard który jest OK, no niestety Pani zaprzeczyła więc zapytałam drugiej Pani obok która spojrzała i powiedziała że koleżanka ma chyba rację a ona krótko pracuje i nie wie nic na ten temat..zasmucona wychodząc ze sklepu usłyszałam "jeszcze czego 20zł i kartą burżujka.." nie wiem czy to komentarz na miejscu..w kiosku panował bałagan i nie było wszystkich gazet..

Katarzyna_1581

07.03.2010

Placówka

Nie zgadzam się (20)
Pani obsługująca wita...
Pani obsługująca wita każdego klienta indywidyalnie. Stosuje techniki sprzedaży sugerowanej, np. do papierosów proponuje zapalniczkę, a do prasy kolorowej sładką przekąskę. Dokładnie zna asortyment i podaje prpozycję zamiany w razie braku danej marki. Lokal jest schludny, pracownicy zadbani i kulturalni. Mimo, że obsługa trwa bardzo szybko, pozostawia po sobie bardzo dobre wrażenie.

obserwatorka_2

21.02.2010

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (16)
Z daleka zauważyłem...
Z daleka zauważyłem sklep, stojąc w kolejce przy kasie. Sklep znajduje się w ciągu sklepów w centrum handlowym. Z zewnątrz sklep bardzo dobrze oświetlony, zadbany, na ekspozytorach widać podokładane produkty - przede wszystkim dzienniki. Witryny okienne czyste, przejrzyste. Po wejściu do sklepu zanim obszedłem sklep, pracownik mnie powitał nawiązując kontakt wzrokowy i delikatny uśmiech. Chodząc po sali sprzedaży, zauważyłem kilka wolnych pozycji po wyprzedanych tytułach. Następnie udałem się do stanowiska kasowego. Tam ponownie usłyszałem "Dzień dobry". Pracownik ubrany w służbowy uniform - schludny i czysty - zapytał "Czy coś podać?" Poprosiłem o papierosy. Pracownik zaproponował mi zapalniczkę. Następnie podał kwotę do zapłaty. Podałem banknot. Pracownik schował banknot, następnie wydał resztę. Na koniec transakcji podziękował. Wychodząc zauważyłem czystą podłogę i dużo reklam różnych marek. Oświetlenie sklepu było kompletne i jednolite.

zarejestrowany-uzytkownik

29.12.2009

Placówka

Stargard Szczeciński, Szczecińska

Nie zgadzam się (16)
Po dokonanych zakupach...
Po dokonanych zakupach w hipermarkecie udałem się do sklepu po prasę. Z daleka widać było sklep prasowy, który był dobrze oświetlony. Stojąc przy kasach hipermarketu z daleka widać było również ekspozytor prasowy, który z czterech możliwych tytułów do umieszczenia posiadał tylko jeden. Ekspozytor wyglądał nieestetycznie. Po wejściu do sklepu od razu przywitał mnie pracownik, który ubrany był w strój służbowy. Po obejściu sklepu zapytał mnie, czy potrzebuje pomocy? Odpowiedziałem, iż poszukuję kilku czasopism. Wymieniłem tytuły. Pracownik natychmiast pomógł mi je znaleźć, co bardzo usprawniło obsługę. Pracownik sprawiał wrażenie bardzo kompetentnego i znającego asortyment. Po podejściu do kasy pracownik zeskanował produkty i podał mi kwotę do zapłaty. W tym czasie drugi pracownik układał produkty na regałach w sklepie. Pracownik podał mi kwotę do zapłaty. Podałem banknot. Pracownik zapytał mnie, czy może mam końcówkę - 70 groszy. Podałem. Pracownik szybko i sprawnie wydał resztę wraz z paragonem. Przy wydawaniu reszty zauważyłem brak niektórych cen przy asortymencie, oraz luki w niektórych pozycjach w podajnikach papierosowych. Pracownik życzył mi wesołych świąt i zaprosił do kolejnej wizyty.

zarejestrowany-uzytkownik

24.12.2009

Placówka

Szczecin, Al. Niepodległości 36

Nie zgadzam się (23)
Wychodząc z centrum...
Wychodząc z centrum handlowego, udałem się po kilka gazet do sklepu. Z daleka widać było ekspozytory z prasą codzienną - dziennikami. Prasa ta była bardzo porozrzucana po całym regale, co wyglądało mało estetycznie. Ponadto wystawione były informacje o punkcie lotto, różne banery kolorowe reklamujące prasę. Po wejściu do sklepu znajdowała się kolejka - 4-6 osób. Jeden pracownik obsługiwał klientów korzystających z lotto, drugi pracownik pozostałych. Pracownicy mieli na sobie stroje służbowe wraz z identyfikatorami. Po obejściu sklepy wybrałem kilka pozycji prasowych. Podszedłem do kasy. W podajnikach na papierosy nie zauważyłem braków, wszędzie były ceny przy produktach na regałach. Pracownik przywitał mnie, mówiąc "Dobry wieczór". Po zeskanowaniu wszystkich pozycji zapytał, "Czy to wszystko?". Podał kwotę do zapłaty. Przekazałem banknot pracownikowi, pracownik pozostawił banknot w widocznym miejscu dla mnie i wydał szybko i spranie resztę wraz z paragonem. Pracownik pożegnał mnie i życzył miłego wieczoru. Cały proces obsługi bardzo przebiegał bardzo szybko. Ponadto w sklepie panowała bardzo miła i życzliwa atmosfera dla klientów.

zarejestrowany-uzytkownik

23.12.2009

Placówka

Szczecin, Al. Niepodległości 36

Nie zgadzam się (30)
Przy wejściu do...
Przy wejściu do punktu prasowego usłyszałam Dzień dobry, towar na półkach był poukładany, nie było przerw między gazetami. W pomieszczeniu panował ład i porządek. Przy szukani gazety, pracownik zapytał się czy może Mi w czymś pomóc. Atmosfera była miła i przyjazna a jednocześnie nie narzucająca się klientowi. Kończąc zakupy, wydano mi resztę, paragon i serdecznie Mnie zaproszono do następnych zakupów, był utrzymany kontakt wzrokowy.

zalogowany_użytkownik

23.12.2009

Placówka

Gdańsk, Grunwaldzka 82

Nie zgadzam się (23)
Salon znajduje się...
Salon znajduje się na poziomie -1 Centrum Handlowego „Stary Browar”. Jest dobrze usytuowany tuż obok schodów prowadzących na poziom. Niestety to jeden z niewielu pozytywów, jakie można dostrzec w tym lokalu. Niestety ma on tyle wad, że ocena, jaką mu przyznałem, wręcz musiała być niska. Po pierwsze salon jest bardzo małych rozmiarów. Niestety wnętrze zostało źle zaplanowane, w efekcie czego powstał twór, który nie spełnia żadnych kryteriów pod względem swobody ruchu. Na wejściu klient musi się zmierzyć z niezwykłym tworem architektury. Jest nim ustawiony na samym środku wejścia słup. Dodatkowo jest on obwieszony różnymi półkami z towarem, co jeszcze bardziej zwiększa i tak duże jego rozmiary. W ten sposób powstały dwa przejścia, jakimi klient może się dostać do głównej części salonu. Jednym jest nieustannie zastawione przez kupujących przejście tuż przy kasach. Niestety już dwie osoby realizujące zakup prasy w tym miejscu skutecznie je blokują. Praktycznie nie ma żadnych szans, by jakkolwiek przecisnąć się obok nawet najmniejszej kolejki. Drugim, alternatywnym wyjściem, jest szpara (dosłownie) powstała z drugiej strony słupa. Jest ona jednak bardzo wąska. Jej rozmiary pozwalają jedynie szczupłej osobie i to z problemami przejść w głąb salonu. Tam czeka na klientów kolejny zawód. Obszar handlowy jest niewielki. Znajduje się tam zaledwie kilka stoisk z prasą. Gazety ułożone są nieprofesjonalnie. Brak miejsca został nadrobiony wysokością regałów. Te są bowiem bardzo wysokie. Najwyższe półki znajdują na poziomie praktycznie nieosiągalnym dla klienta przeciętnego wzrostu. Tytuły prasowe są przy tym ułożone niechlujnie. Numery są pomieszane. Czasami zalegają długimi miesiącami na półkach, co dało się zauważyć choćby w prasie komputerowej. Kolejnym mankamentem jest ścisk panujący na regałach. Poszczególne czasopisma giną pod natłokiem zachodzących na siebie innych tytułów. Na sam koniec klient dostaje istnego oczopląsu. Jako ostatnią wadę wymienię głębokość stoisk. Jedna półka posiada trzy rzędy gazet. Ostatni z nich ginie zasłonięty przez wyżej zamontowaną półkę. I tak jest z każdą jedną półką. Ta strona salonu posiada więc wiele wad. Za obsługę w czasie mojej wizyty musiała wystarczyć jedna kasjerka (wiek 18 – 24 lata, bez plakietki z imieniem). Ubrana była w zwykłą bluzkę, całkowicie niewyróżniającą ją z tłumu klientów. Jej zachowanie było dość miłe i uprzejme. Pani zwracała się do klientów grzecznie z zachowaniem podstawowych zasad. Oprócz jednej. W czasie obsługi żuła gumę. Wyglądało to niestety fatalnie. Za pozytywy salonu, ratujące go od najniższej oceny, posłużyły dwie rzeczy. Pierwszym był porządek panujący w salonie. Mam tu na myśli czystą podłogę, stoiska, ladę oraz witryny. Drugim było bardzo pozytywne dla niestandardowych potrzeb konsumentów nastawienie pracownicy, która bez większych problemów zgodziła się zostawić określony numer jednej z lokalnych gazet nieznanej sobie wcześniej pani. Tej bardzo na gazecie zależało. Niestety nie mogła, jak to obszernie tłumaczyła, dokonać zakupu gazety w dniu, w którym ów oczekiwany przez nią numer wychodził. Te dwie sprawy podratowały, choć minimalnie, ostateczną ocenę salonu. Jednak ta pozostaje bardzo zła.

zarejestrowany-uzytkownik

28.11.2009

Placówka

Poznań, Szwajcarska 14

Nie zgadzam się (19)
Salon znajduje się...
Salon znajduje się na parterze Centrum Handlowego „Stary Browar” w części zwanej Atrium. Sklep posiada szerokie wejście i średniej wielkości powierzchnię handlową. Przejścia między regałami są dość szerokie i tylko w kilku miejscach zwężają się na tyle, że zmieścić się w nich może zaledwie jedna osoba. Są to przy tym kluczowe miejsca, tuż przy wejściu do głównej części salonu z prasą i książkami. Powoduje to sytuację, w której klienci idący z jednej strony muszą się zatrzymywać, by ustąpić miejsca tym z naprzeciwka. I w tych punktach powstają niepotrzebne w ogóle kolejki. Towar w salonie został źle ułożony i wyeksponowany. Regały są wszakże odpowiedniej wysokości, jednak czasopisma leżały w czasie mojej wizyty w sposób nie tylko, że nieułatwiający, ale wręcz utrudniający dokonanie wyboru. Poszczególne działy są opisane. Prasa jest też podzielona tematycznie i nie znalazłem sytuacji, w której jakiś tytuł znajdowałby się w nieodpowiednim dziale. Jednak już wielkość liter na tych tablicach jest stosunkowo mała. Tak więc ich funkcja pomocnicza i informująca jest nikła. Samo ułożenie czasopism też pozostawia wiele do życzenia. Gazety są ułożone dość ciasno. Tytuły zachodzą jeden na drugi. W efekcie klient zmuszony jest żmudnie poszukiwać tego jednego, przeglądając i przesuwając wiele innych. To poważna wada lokalu. W czasie mojej wizyty w sklepie przebywały dwie pracownice. Obie stały przy kasie. Miały na sobie zwykłe ubrania. Brakowało mi nie tylko strojów firmowych. Obie panie nie posiadały także identyfikatorów. Były więc dla klienta osobami anonimowymi. Ich wiek był zróżnicowany. Starsza miała 36 – 42 lata, młodsza 24 – 30. Niestety ich zachowanie pozostawiało wiele do życzenia. Obie miały poważny, chłodny wyraz twarzy. Każdy kolejny klient spotykał się z tym zimnym spojrzeniem. Panie do nikogo się nie odzywały. Przy kasie nikt nie stał. Ruch w salonie był niewielki. Całość robiła nieprzyjemne wrażenie. Znalazło to swoje odbicie w ostatecznej ocenie lokalu.

zarejestrowany-uzytkownik

28.11.2009

Placówka

Poznań, Szwajcarska 14

Nie zgadzam się (24)
Lokal posiada ładną...
Lokal posiada ładną witrynę oraz bardzo dobrze rozwiązaną kwestię wejścia/ wyjścia. Wszakże już przy przestępowaniu progu salonu rzuca się w oczy brak klamki po wewnętrznej stronie drzwi. Stąd też klienci zmuszeni są popychać je, dotykając gdzie bądź. W efekcie przeszklona część drzwi usiana jest przeróżnymi odciskami palców oraz dłoni. Efekt robi złe wrażenie. W środku salonu w czasie mojej wizyty panowała względna czystość. Podłoga utrzymana była w odpowiednim stanie. Wokół stoiska kasowego nie zalegały paragony. Niestety ustawienie stoisk było na tyle złe, że miejscami stały one na tyle blisko siebie, że przejście stawało się dość ciasne nawet dla jednej osoby. Był to ważny minus dla kupujących, których kilkoro kręciło się wśród stoisk. Kolejną wadą salonu był bałagan panujący na regałach. Czasopisma były ułożone w sposób często dość przypadkowy. Leżały nierówno, niekiedy jedne tytuły zastawiały drugie. Aktualne numery mieszały się za starymi. Wszakże za plus można uznać, że całość została podzielona na działy, a nawet to, że ten podział był konsekwentnie przestrzegany. Jednak brakowało kilku innych rzeczy. W pierwszej kolejności nie dostrzegłem oznaczeń poszczególnych stoisk. Zmuszony byłem do znalezienia interesującego mnie regału po wyłożonych na nim tytułach. Po drugie nieład wśród czasopism na półkach utrudniał poszukiwania. Za rzecz naganną należy uznać umieszczenie działu z czasopismami dla dzieci tuż obok stoiska z prasą dla mężczyzn, na którym znajdowała się pokaźna liczba dobrze widocznych okładek tzw. „czasopism dla panów”. Ta lokalizacja była całkiem nieprzemyślana. Obsługa zachowywała się w czasie mojego pobytu dość głośno. Panie rozmawiały ze sobą nie przejmując się obecnością klientów. Miały na sobie firmowe ubranie odpowiadające kolorystyce salonu. Brakowało już jednak plakietek z imieniem. Przy kasie stała Jola (wiek 36 – 42 lata, imię to padło podczas rozmów obu pracownic). Względem klientów była dość oschła. Wprawdzie szybko obsługiwała kolejne osoby. Następowało to jednak kosztem jakości usługi. Z jej ust ani razu nie usłyszałem innego zwrotu grzecznościowego poza zwykłym „Proszę” przy podawaniu paragonu i reszty. Szczególnie ten fakt wpłynął na niską ocenę końcową salonu.

zarejestrowany-uzytkownik

26.11.2009

Placówka

Poznań, Józefa Kraszewskiego 2

Nie zgadzam się (32)
Trwa akcja wymiany...
Trwa akcja wymiany czterech dokumentów zakupu kartą Maestro na tak zwane Buziaki. Buziaki mają być według reklam do odbioru w Sklepach Inmedio. Taki punkt znajduje się w pasażu hali Realu w Zabrzu. Od paru tygodni regularnie pytam obsługę czy są Buziaki a jedyna odpowiedź jest że nie ma. Nie rozumiem tego. Reklamy informują że nagrody są do odebrania w tych punktach więc nie rozumiem dlaczego nie ma ich w tym miejscu. Sprzedawczyni nic nie wie o tych nagrodach a dziś zareagowała trochę opryskliwie. Widocznie ma już dość tych pytań na które nie zna odpowiedzi. Czuję że zakpiono sobie ze mnie a reklama telewizyjna kłamie.

Ewa_168

07.11.2009

Placówka

Zabrze, Ryszarda Szkubacza 1

Nie zgadzam się (24)
Niedawno zaczęłam robić...
Niedawno zaczęłam robić zakupy w salonach sprzedaży Inmedio i muszę przyznać, że wyprzedzają konkurencję jaką stanowi dla nich ruch. Co prawda w zaprzyjaźnionym kiosku ruchu spotykałam się z przyjazną atmosferę, ale w większości placówek ruchu obsługa kończyła się na wydaniu gazety/reszty i informacji czy coś jest czy nie ma. Inaczej jest w przypadku sieci Inmedio. Wielokrotnie pracownik pomagał mi w wyszukaniu wybranej pozycji. W tych salonach jest bardzo bogaty wybór, można znaleźć nie tylko rzadko sprzedawane w innych placówkach pozycje, ale również takie przydatne artykuły jak bilety mzk (coraz rzadziej już sprzedawane w kioskach), książki, chusteczki i drobne artykuły spożywcze (słodycze, napoje). Oprócz zakupów w tej sieci można odebrać wiele nagród z różnych konkursów i jeszcze nigdy nie spotkała mnie jakaś złośliwa mina czy uwaga pracownika, że marnuje jego czas a nic nie kupuje. Wręcz przeciwnie kiedyś nawet pani pomagała mi wyciąć kupon, którego mi brakowało. Jeżeli chodzi o wygląd zarówno placówek jak i pracowników to również nie można mieć zaszczeżeń. Lokale mają duże obłożenie asortymentu, ale w większości przypadków jest on ułożony tak, że nie ma problemów ze znalezieniem konkretnej pozycji.

Anna_875

05.11.2009

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (27)

Inmedio

Sieć sklepów Inmedio powstała w Polsce w 1998 r. Oferuje tytuły prasy krajowej i zagranicznej, książki, słodycze, artykuły tytoniowe.

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Inmedio?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Bardzo źle.
Bardzo źle.