C&A

(4.34)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1524 z 2458)

Otworzyli pierwsze C&A...
Otworzyli pierwsze C&A w Opolu, więc od razu postanowiłam go odwiedzić mając w pamięci wizyty w nim w innych miastach. Wiedziałam, że zawsze można znaleźć tu ciekawe rzeczy dla każdego i na każdą prawie okazję. Nie myliłam się. Znalazłam strój kąpielowy o jakim od dawna marzyłam, a nigdzie nie mogłam znaleźć takiego, który by idealnie leżał. W dodatku za przystępną cenę. W kasie zostałam obsłużona aż przez dwie panie. Jedna pakowała towar, a druga załatwiała transakcję. Pytały grzecznie czy nie chciałabym czegoś jeszcze, zapakowały też gazetkę z ofertą sklepu. Podziękowałam, a one mnie miło pożegnały. Jestem pewna, że jeszcze wiele razy wstąpię tutaj na zakupy.

zarejestrowany-uzytkownik

24.05.2009

Placówka

Opole, pl. Kopernika 16

Nie zgadzam się (19)
Zaszłam do sklepu...
Zaszłam do sklepu w poszukiwaniu fajnych ciuchów. W sklepie były końcówki zimowej kolekcji oraz dużo nowości. Jak to w sobotę klientów bardzo dużo. Ekspedientki starały się poradzić sobie z dużą ilością kupujących i bałaganem jaki po sobie zostawiali szukając pasujących na nich ubrań. Jedna z pań stała przy kasie i obsługiwała tylko płacących za zakupy. Dwie kolejne zajęte były układaniem towaru na półkach i poprawianiu ich na wieszakach. Do przebieralni ustawiła się spora kolejka. Wybrałam sobie rzeczy i poszłam piętro wyżej do działu dziecięcego połączonego z obuwniczym by tam przymierzyć je i ewentualnie zapłacić. Jak przewidywałam przebieralnie były puste. Po wybraniu odpowiednich rzeczy podeszłam do kasy. Ponieważ była mała kolejka zaczęłam czytać informacje ustawione na ladzie. Napisano tam, że przy zakupie powyżej 100 zł klientowi przysługuje kupon, który upoważnia do losowania 150 dwuosobowych zaproszeń na „Szafirowy powiew wiosny”, który będzie prowadzony przez Marcina Prokopa. Zapłaciłam za zakupy i okazało się, że wydałam ponad 200 zł. Zapytałam ekspedientkę o tą promocję, ale ona nic nie odpowiedziała i zaczęła obsługiwać kolejnego klienta. Poczekałam trochę nie chcąc jej przeszkadzać. Gdy skończyła obsługę klienta znowu zapytałam o kupon, który bym chciała dostać. Odpowiedziała: tam leży... Wzięłam kupon i wyszłam zniechęcona. Usiadłam na ławeczce przed sklepem by wpisać dane. Okazało się, że potrzebny jest numer paragonu. Spojrzałam na paragon, a tam było dużo różnych numerów. Zupełnie nie wiedziałam, który jest tym jaki powinnam spisać. Wróciłam z powrotem do sklepu do tej samej pracownicy z prośbą o wskazanie prawidłowego numeru. Oczywiście musiałam ustawić się w kolejce by dowiedzieć się jednej rzeczy. Przede mną stało 5 osób. Ekspedienta, bez większego entuzjazmu, pokazała mi numer paragonu. Gdyby wykazała trochę chęci to wszystkie informacje na temat promocji uzyskałabym od razu i nie musiałabym stać kilka razy w kolejce. Moim zdaniem taka promocja ma budować dobry wizerunek firmy. Zachowanie ekspedientki zniweczyło działania C&A.

Iskierka_1

15.05.2009

Placówka

Poznań, al. Solidarności 47

Nie zgadzam się (20)
Wizyta w C&A...
Wizyta w C&A byłaby w pełni udana (duży wybór artykułów, dość atrakcyjne ceny, sklep czysty, towary poukładane, obsługa miła) gdyby nie fakt nieodczepienia czytnika w zakupionym towarze i wyjący alarm na wyjściu. Sprawa jednak została szybko wyjaśniona, czytnik zdjęty i można było opuścić sklep z zakupami.

Bryku

13.05.2009

Placówka

Wrocław, Legnicka 58

Nie zgadzam się (19)
Wydaje mi się...
Wydaje mi się że ,takie zdarzenie jest nie dopuszczalne,A mianowicie,pewnego razu na holu w galerii podchodzi do ochroniarzy dwóch Białorusinów i pytają gdzie jest kasa główna ,bo chcieliby zapłacić za naręcze ubrań które trzymali.Jedna z ekspedientek skierowała ich do kasy głównej ,tyle że oni nieświadomie wyszli ze sklepu i szukali kasy na zewnątrz sklepu,więc pytam po co są bramki lub ochrona w niektórych sklepach,skoro dochodzi do takich sytuacji?

Joanna_369

11.05.2009

Placówka

Białystok, Świętojańska 15

Nie zgadzam się (22)
W sklepie poszukiwałam...
W sklepie poszukiwałam ubranek dla dziecka. Byłam pozytywnie zaskoczona ilością i jakością towaru. Znalazłam rozmiary, których nie ma w innych sklepach. Obsługa była bardzo miła i kompetentna. Pani pomogła mi dokonać wyboru. Przy kasie zostałam poinformowana o promocji. Dodatkowym atutem jest to, iż towar można zwrócić lub zamienić na inny w ciągu 30 dni od daty zakupu. Sklep jest na tyle duży, iż swobodnie mogłam w nim poruszać się z wózkiem dziecięcym.

Karolina_205

08.05.2009

Placówka

Białystok, Świętojańska 15

Nie zgadzam się (24)
Przy wejściu/wyjściu do...
Przy wejściu/wyjściu do sklepu ochrona bacznie obserwuje klientów, w sklepie panował duży ruch, obsługa była widoczna i pomagała zagubionym klientkom -np. przy doborze rozmiaru ubrań, ja kupiłam biżuterię, trochę się wystraszyłam podchodząc do kasy -kolejka była spora, jednakże kasjerki BŁYSKAWICZNIE obsługiwały klientów, po każdej zakończonej transakcji dziękując i żegnając klientów. Wystrój sklepu również nie budził zastrzeżeń, towar był poukładany, podłogi czyste, oświetlenie pełne. Bardzo duży puls za obsługę – profesjonalna i szybka!

zalogowany_użytkownik

15.04.2009

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (21)
Udałam się do...
Udałam się do sklepu C&A w poszukiwaniu płaszczyka wiosennego. W sklepie panował spory ruch. W dziale z odzieżą dziecięcą panował bałagan. Było wiele ubrań rzuconych na półkę, zamiast rozwieszonych na wieszakach. W dziale z płaszczami i kurtkami sytuacja wyglądała znacznie lepiej. Nie było zbyt wielu produktów, które byłyby niedbale rzucone na wieszakach. W dziale nie było żadnej osoby z obsługi. Zaczęłam szukać płaszczy, które byłyby zgodne z moimi oczekiwaniami. Przymierzyłam kilka fasonów. Jeden z nich bardzo mi się spodobał, niestety był dostępny tylko w jasnym kolorze, w kolorze brązowym nie było pełnej rozmiarówki. Poszłam do kasy i zapytałam sprzedawcę o dostępność płaszcza w moim rozmiarze, ale w kolorze ciemnym. Pan był bardzo miły. Powiedział, że musi pójść na zaplecze to sprawdzić. Po chwili wrócił i poinformował mnie, że niestety nie ma tego płaszcza ani w Magnolii ani w innym sklepie C&A we Wrocławiu. Zdecydowałam się wrócić ponownie do działu i poszukać jeszcze w innych fasonach. Znalazłam podobny płaszcz i zdecydowałam się na zakup. Przy kasie zostałam poinformowana o możliwości zwrotu lub wymiany w każdej placówce sieci na terenie całego kraju. Obsługa przy kasie była szybka i przebiegła w miłej atmosferze. Ogólnie obsługę oceniam jednak na średnim poziomie. Wpływa na to fakt, że sprzedawca stał bezczynnie za kasą zamiast wyjść na salę i pomóc klientom, którzy potrzebowali pomocy (zaraz za mną stała pani, która poprosiła o pomoc w zdjęciu bluzeczki powieszonej zbyt wysoko, żeby można było sobie poradzić bez drabiny). Poza tym obok przymierzalni stały dwie sprzedawczynie, które głośno rozmawiały na tematy prywatne.

Żuk

08.04.2009

Placówka

Wrocław, Legnicka 58

Nie zgadzam się (18)
Udaliśmy się do...
Udaliśmy się do sklepu C&A z myślą zakupu odzieży męskiej dla mojego narzeczonego. Asortymentw sklepie był bogaty, towar ładnie wyeksponowany. Szukaliśmy spodni i kurtki. Personel jakby sie zapadł pod ziemię. Po przymiarce narzeczonemu jednak nie przypadł towar do gustu, więc postanowiliśmy wyjść i udać się do innego sklepu. Przy wyjściu moją uwagę przykuła jedna z koszul o bardzo ładnej fakturze, więc do niej podeszliśmy. Okazało się, że jest w dosyć atrakcyjnej cenie. W drodze do kasy zauważlyliśy jeszcze promocyjną ofertę krawatów 2 w cenie 1. Asortyment w tym dziale był bardzo bogaty, więc zadowoleni podeszliśmy do kasy aby zapłacić. Pani bardzo szybko i sprawnie nas "skasowała", pożegnała się miłym uśmiechem zapraszając ponownie. Na pewno chętnie wybierzemy się tam w przyszłości.

Izabela_89

28.03.2009

Placówka

Wrocław, Pl. Dominikański 3

Nie zgadzam się (20)
Bardzo miła obsługa,...
Bardzo miła obsługa, którą jak się poprosi to potrafi doradzić, znaleźć rozmiar i robi to bez łaski. Nie narzucają się, co daje możliwość swobodnego poruszania się, a w razie problemów służą pomocą.

Paulina_62

28.03.2009

Placówka

Rumia, Grunwaldzka 108

Nie zgadzam się (17)
Poszedłem z żoną...
Poszedłem z żoną kupić jej bluzkę. W sklepie był duży wybór asortymentu, ale był on bardzo brzydko poukładany. Widać było, że pracownicy nie nadążają z układaniem odzieży porozrzucanej przez klientów. Nie mieli też czasu na obsługę kleineów na terenie sklepu.

Adam_88

10.03.2009

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (19)
Robiąc wczoraj zakupu...
Robiąc wczoraj zakupu w sklepie C&A byłam niemile zaskoczona podejściem personelu do klienta. Najpierw pól godziny szukałam kogoś kto mógłby mi udzielić odpowiedzi na proste pytanie. Kedy już kogoś znalazłam okazało sie , że koszulka , która jest na manekinie to tylko pojedyńczy egzemplarz nie na sprzedaż . Na koniec kiedy już zdecydowałam sie na zakup innej koszulki Pan przy kasie wrzucił ją do reklamówki jakby to był śmieć a nie nowe ubranie. Kiedy wróciłam do domu zakupy były pogniecione i wyglądały bardzo niechlujnie.

natalka

10.03.2009

Placówka

Katowice, Chorzowska 107

Nie zgadzam się (23)
W dniu wczorajszym...
W dniu wczorajszym udałam się do sklepu C&A w Pasażu Grunwaldzkim. Oglądałam t-shirty, kiedy podeszła do stolika sprzedawczyni i powiedziała: „fajne, nie? Odpowiedziałam jej twierdząco. Po chwili sprzedawczyni spytałam mnie, jak sądzę, jaki ona rozmiar nosi, bo zastanawia się, żeby sobie wziąć taką do pracy. Odparłam, że chyba „S”. Sprzedawczyni nie wiele myśląc, na szary golf włożyła jedną z koszulek i stwierdziła, że jest za mała. Rozbierając się z niej, odsłoniła brzuch. Gdy zdziwiona na nią spojrzałam, odpowiedziała; „żeby tylko szef nie widział”. Wzięła dwie koszulki w rozmiarze M, bo „S-ki” władane na golf, okazały się za małe, uśmiechnęła się do mnie i powiedziała, że idzie je sobie odłożyć na zaplecze. Byłam całkowicie zaskoczona takim zachowaniem pracownika, który zamiast w godzinach pracy doradzać klientom, przymierza przy nich rzeczy, pyta o opinie, po czym zanosi sobie rzeczy na zaplecze informując, że jak tego nie zrobi, klienci rozkupią towar.

Snoopy

09.03.2009

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (10)
Bardzo miła i...
Bardzo miła i zorientowana w asortymencie obsługa, a przynajmniej Pani, którą poprosiłam o pomoc w wyborze stroju do pracy w biurze. Pani bardzo cierpliwie oprowadzała mnie po kolejnych stoiskach i nie narzucała się, kiedy nie chciałam czegoś kupić. Podobało mi się również, że Pani pomagała jednocześnie innym klientom, dając mi czas na zastanowienie. Przemiła kobieta i dobrze zorganizowana.

Aneta_75

07.03.2009

Placówka

Katowice, Chorzowska 107

Nie zgadzam się (18)
w sumie dwie...
w sumie dwie osoby obsługi na dwa piętra sklepu. Po jednej osobie na piętro. A ta osoba zajmuje się i wykładaniem towaru i klientami i kasowaniem. Na plus należy zaliczyć hotelowy dzwonek przy kasie. Jak klient chce zapłacić, to przywołuje panią kasjerkę dzwonieniem.

zalogowany_użytkownik

05.03.2009

Placówka

Gdańsk, Al. Grunwaldzka 82

Nie zgadzam się (19)
Potężny 2-piętrowy sklep,...
Potężny 2-piętrowy sklep, jedyny w Łodzi.I piętro to dział dziecięcy i młodzieżowy, parter to odzież damska i męska. Oba piętra posiadają oddzielne kasy i połączone są ze sobą ruchomymi schodami. Swoją obserwację ograniczę do I piętra i zrobionych tam zakupów zresztą nie po raz pierwszy. Naprawdę wspaniała obsługa.Wybierałam garnitur dla syna w części dla nastolatków i kupiłam. Poproszony przeze mnie pan o pomoc dwoił się i troił przynosząc coraz to inne modele i rozmiary do przymierzalni. Stał ze mną i razem dopasowywaliśmy do syna odpowiedni fason. Krytykowaliśmy wspólnie gdy było coś nie tak. W końcu dokonaliśmy wyboru i po kilkudziesięciu minutach opuszczaliśmy stoisko z informacją, że w ciągu 30 dni mamy prawo zwrotu towaru. Sklep cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem ze względu na mozliwośc zakupów dla całej rodziny w przedziale wiekowym od 0-100 lat i bardzo dużą przystępność cen.

Agnieszka_213

11.02.2009

Placówka

Łódź, Zachodnia/Ogrodowa

Nie zgadzam się (26)
Zakup ubrań dziecięcych...
Zakup ubrań dziecięcych oraz obserwacja czystości placówki i jakości obsługi.

polos

31.01.2009

Placówka

Warszawa, al. Jana Pawła II 82

Nie zgadzam się (24)
Odwiedziłem dział z...
Odwiedziłem dział z kurtkami sklepu C&A. Interesowała mnie skórzana kurtka z dopinaną (najlepiej na suwak) podszewką. Na wieszaku był jeden egzemplarz mojego rozmiaru z wszytym zamkiem błyskawicznym, ale spytałem sprzedawcy przy kasie co się do niego przypina. Dostałem odpowiedź, żebym zobaczył przy innych kurtkach na wieszaku, bo bywają dopinane kaptury, ale przy tej akurat ekspedientka nie wie. Kaptur mnie zdecydowanie nie interesował zrezygnowałem z dalszych poszukiwań kurtki w tym sklepie, zwłaszcza, że nikomu nie zależało na moich tam zakupach.

Wojciech_37

26.01.2009

Placówka

Poznań, al. Solidarności 47

Nie zgadzam się (23)
Witam serdecznie! W dniu...
Witam serdecznie! W dniu 30.09.07 miałem przyjemność odwiedzić sklep C&A znajdujący się w Galerii Krakowskiej w Krakowie przy ulicy Pawiej. Odwiedziny rozpocząłem o godzinie 14:20 a zakończyłem 20 minut później. Okna wystawowe oraz okolice wejścia były czyste. Po wejściu do sklepu miałem wrażenie panującego tam pewnego chaosu. Niedzielne popołudnie więc mnóstwo ludzi wyruszyło na zakupy. Tymbardziej, że sklep usytuowany jest blisko wejścia oraz ruchomych schodów. Udałem się na lewą stronę sklepu, gdzie znajdowały się rzeczy dla mężczyzn. Oglądałem bluzy przy pierwszym wieszaku. Dosyć ładne. Cena też niczego sobie. Właśnie, cena. Na większości produktów była, ale na jednej bluzie kartka była potargana a na innej nie było jej w ogole. Na tzw. wyspach gdzie poukładane są towary panował czasem chaos. Jest to raczej wina klientów, którzy nie potrafią odłożyć odpowiednio na miejsce danej rzeczy. Personel oczywiście powinien dbać o czystość stanowisk, ale przy tak dużej ilości klientów zdaje sobie sprawe, że dbanie o odpowiednio ułożone ubrania, przy ciągłbym ich przeczesywaniu jest pracą trochę syzyfową. Obejrzałem sobie koszule, spodnie. Nie zauważyłem żadnego sprzedawcy! Nikt zatem do mnie nie podszedł. Minąłem kasy oblegane przez tłumy. Po drodze mignęła jedna sprzedawczyni niosąca komplet jakiś rzeczy. Na stanowisku młodzieżowym też trochę się kręciłem. Minęła mnie pewna blondynka koło 30stki, ale nie zatrzymała się. Gdy wracała, sam poprosiłem o pomoc. Zostałem powitany słowami "dzień dobry".Opowiedziałem, że szukam bluzy dla brata, który ma taki sam rozmiar i czy mogę ewentualnie wymienić. Dowiedziałem się, że okres wymiany to 14 dni. Po udzieleniu mi tej informacji szybko udała się w inną stronę sklepu. Później chciałem się jej poradzić coś więcej ale nie widziałem nikogo z pracowników. Nie wiem jak ta pani miała na imię, gdyż zauważyłem, że identyfikatory "lubią się" odwracać bądź są zasłaniane przez jakąś drugą kartę. Imię pani przy kasie poznałem dopiero później jak identyfiaktor odwrócił się w dobrą stronę. Ale o tym poniżej. Kręciłem się po sklepie jeszcze z bluzą w ręku szukając jeszcze jakieś rzeczy. Typowy zagubiony facet na zakupach ale nie wzbudziłem niczyjej litości bądź zainteresowania. Nikt ze sprzedawców nie podszedł. Zauważyłem dwie pracownice tylko. Jedna z nich układała rzeczy na stole, a inna wiozła ciuchy na wieszaku. Skoro nikt nie zwracał na mnie uwagi albo sprzedawcy zapadli się pod ziemię udałem się do przymierzalni. A tam tłumy niedzielnych komsumentów. Spora rzesza młodzieży zza granicy. Udało mi się znaleźć wolną kabinę. Nie było pozostawionych żadnych wieszaków ani metek, więc mogę stwierdzić że tam raczej panował porządek. Następnie poszedłem do kasy. Obsługa przy kasie. Poprzez radio węzeł proszono parę razy obsługę do kasy głównej. Dzięki temu, że byłem w pobliżu nie musiałem stać w dużej kolejce. Byłem tylko drugi. Zapytałem czy jest taka bluza w rozmiarze L. Pani Ania w czerwonej bluzce poszła zobaczyć czy nie wisi jeszcze taka bluza we wskazanym przeze mnie rozmiarze. Pytała jeszcze koleżanki, no ale niestety nie było już. Zapytałem się czy mogę zwrócić zakup i na jakich warunkach. 14 dni od daty zakupu - odpowiedź. Bluza kosztowała 89.90. Ze 100 zł zwrócono mi resztę. Podziękowałem i pożegnałem panią Anię. Odpowiedziała "Do widzenia". Po okołu 40/50 min zjawiłem się z powrotem. Sytuacja w sklepie nie zmieniła się. Może mniej ludzi przy kasach. Brunetka z kasy po prawej stronie skierowała mnie ze zwrotem do kasy na stanowisku młodzieżowym. Udałem się tam ale nie spotkałem znowu owej tajemniczej blondynki. Była tam pani Magda (nie jestem do końca pewien bo ciągłe wołała swoją koleżankę i imię koleżanki zapamiętałem na 100%...), jak na standardy butikowe dojrzała wiekowo. Włosy pasemkowy blond jak większość tamtejszych sprzedawczyń.Czekałem chwilę, gdyż przede mną podpisywała zwrot pani z dzieckiem. Zostałem obsłużony dosyć szybko, słowa "dziękuję" i "dowidzenia" też usłyszałem. Przeszkadzało mi może wołanie pracownicy Gosii żeby jednak opowiedziała jakąś plotę. Może trochę przesadzam i za dużo uwagi wymagam... Dałem 10 zł 10 gr i otrzymałem 100 zł reszty, podpisałem jeszcze odpowiedni papierek i zakończyłem wizytę w C&A. Jeśli mają państwo jakieś pytania to proszę o kontakt! Mam nadzieje, że raport spełnia Państwa oczekiwania.

zarejestrowany-uzytkownik

12.01.2009

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (18)
Oprócz ogólnego bałaganu...
Oprócz ogólnego bałaganu poważnym defektem w tym sklepie były ubrania wiszące stanowczo za wysoko, większość ponad głowami. Należę do wysokich osób a jednak miałam problemy , dodatkowo na prośbę o ściągniecie jednego rodzaju męskich spodni w celu sprawdzenia rozmiaru ( wisiały po kilka sztuk ) 3- 4 metry nam ziemią ..otrzymałam informację iż mam sobie ściągnąć sama,a z boku mam poszukać haczyka do tego.Przy czym dwie osoby stały przy kasie i rozmawiały z sobą, klientów nie było wielu mimo promocji. Z poważaniem,

Izabela_77

05.01.2009

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (15)
Szukałam bluzki w...
Szukałam bluzki w odpowiednim rozmiarze dla mojej cioci, poprosiłam o pomoc pracownicę, ta natychmiast mi pomogła, zaczęła doradzać, przepraszać, że nie ma tego rozmiaru, ale, że są inne, bardzo podobne do tej, co sobie upatrzyłam na prezent, słowem bardzo miła obsługa. Pani była tak miła, że nawet doradziła mi (i to zdecydowanie trafnie), w której bluzeczce cioci będzie lepiej (zapytała, jakie zazwyczaj nosi, jakie lubi kolory, itp. pytania.)

Beata_87

26.12.2008

Placówka

Katowice, Chorzowska 107

Nie zgadzam się (16)

C&A

C&A to firma zajmująca się sprzedażą detaliczną odzieży. Obecnie jest prowadzona przez 6 pokolenie rodziny założycieli. C&A koncentruje się na odkrywaniu i zaspokajaniu potrzeb swoich klientów i rozwoju bardziej zrównoważonych praktyk biznesowych. Firma kieruje się pięcioma podstawowymi wartościami, którymi są: pasja, odpowiedzialność i zaufanie, wspólnota, spójność i stałe zobowiązania. W Europie funkcjonuje 1574 sklepów ogólnych i wyspecjalizowanych, a ich wnętrza są przyjazne, jasne i nowoczesne. Dodatkowo zakupu można także dokonać w sklepie internetowym.

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż C&A?

Ktoś 2 dni temu dodał opinię na temat tej firmy

Weszłam przypadkiem szukając...
Weszłam przypadkiem szukając akcesoriów licencjonowanych, przeszłam cały sklep na wybrany dział, rozglądając się zaskoczyła mnie pracownica miłym powitaniem z pytaniem czy może w czymś pomóc lub szukam czegoś konkretnego. Wow! Pierwszy sklep w całym centrum handlowym w którym tak mnie miło zaskoczono. Dostawy towarów rozkładane przez pracowników odbywały się w rękawicach ochronnych. Sklep mimo sporego ruchu czysty.
Zgadzasz się?