W w/w dniu chciałam aktywować telefonicznie kartę płatniczą lecz niestety, operacja ta okazała się niemożliwa (brak daty dowodu). Udałam się więc do oddziału banku, gdzie po parominutowym oczekiwaniu w kolejce zostałam sprawnie obsłużona.
Brak danych został uzupełniony a karta aktywowana.
Przy wejściu do budynku nieporządek. Leżą porozrzucane niedopałki papierosów, porwane kartki papieru. Natomiast wewnątrz jest czysto, schludnie, przyjemnie, dużo zieleni. Okienka obsługi klienta są opisane. Bardzo miła i przyjemna obsługa. Zaraz po wejściu zostałem zauważony i zapytany o cel mojej wizyty. Mój problem został mi wyjaśniony bardzo szybko, kompetentnie i w sposób całkowicie zrozumiały. Podobały mi się stroje personelu, dość jednolite. Panie miały białe bluzki, ciemne spódnice, zadbane fryzury. Ochrona bardzo uprzejma i elegancko ubrana.
Za cel mojej obserwacji postawiłem sobie znalezienie kredytu na komputer do kilku tysięcy złotych. Zostały przedstawione mi dostępne możliwości kredytowe mojej osoby jak również bardzo bogata oferta banku. Utrudniałem prace pracownikowi poprzez moje niezdecydowanie lecz wychodził on z opresji kolejnych pytań w całości. Otrzymałem informację o jaką mi chodziło. Bardzo dobry personel. Ciągle uśmiechnięty i posiadający bardzo dużą wiedzę na temat oferty banku.
Zadzwoniłem na infolinię z zamiarem rezygnacji z posiadanej karty kredytowej - zamierzałem przenieść ją do innego banku, z korzystniejszym, niższym oprocentowaniem. Pracownik banku zapytał o powód mojej rezygnacji, a poznawszy fakty zaproponował korzystniejszą ofertę - niższe oprocentowanie i zwolnienie z comiesięcznych opłat za ubezpieczenie karty.
Starałem się o kredyt samochodowy i bank, który wybrałem to Getin bank. Byłem umówiony na konkretną godzinę i obsługiwała mnie kierowniczka tej placówki. Zostałem obsłużony bardzo sprawnie, wszystkie dokumenty już na mnie czekały, trzeba było tylko zweryfikować moje dane i złożyć podpisy. Ocena byłaby +5 gdyby nie to, że musiałem ponownie przyjechać do placówki banku, gdyż nie podpisany został jeden dokument, o którym nie wiedziała nawet obsługująca mnie kierowniczka.
Noble Bank stara się budować wizerunek banku elitarnego, otaczającego klientów personalizowaną obsługą dedykowanego doradcy. Nie każdy może być klientem Noble, ale w zamian bank obiecuje wiele, m.in. opiekę osobistego Doradcy.
Tymczasem jako klient Noble wcale nie czuję troski Noble o mój majątek. Bank dba o sprzedaż usług finansowych - jest doradca, osobiste spotkanie przy kawie w miłych warunkach, ale na tym kończy się obsługa.
Noble przypomina sobie o mnie tylko wtedy, kiedy próbuje mi sprzedać kolejne produkty finansowe. Nie czuję opieki związanej z produktami, które już kupiłem. Nie otrzymuję informacji, wskazówek od Doradcy odnoszących się do mojej konkretnej sytuacji finansowej, portfela.
Teoretycznie mogę zadzwonić do Doradcy, ale chyba nie tego oczekują klienci Noble - z pewnością woleliby zajmować się czymś przyjemniejszym, mając poczucie że Noble czuwa...
Zamiast tego raz na tydzień (a i to nie zawsze)dostaję e-maila pt. "Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego". Słabiutki - zawiera mało odkrywczą zbieraninę informacji jakich pełno na www lub w prasie. To żadna wartość dodana.
Np. przegląd otrzymany dzisiaj (25.08.2008) zawiera tylko 4 i pół linijki na temat polskiego rynku akcji + tabelka TFI, bez jakiejkolwiek rekomendacji, rady (sprzedawać, trzymać).
Tylko to mnie dotyczy na 5 stronach przeglądu, bo zajmująca całą stronę informacja o "kredytach na tornister" na pewno nie - klienci Noble to chyba zupełnie inna grupa docelowa?
Przebieg polegał na zdobyciu informacji na temat zaciągnięcia kredytu dla wolnych zawodów, w tym przypadku, Notariusz. Jakość obsługi była zadowalająca, uzyskałem potrzebne mi informacje. Zostałem miło i z uśmiechem obsłużony przez pracownice placówki.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.