Opinie użytkownika (45)

W niedziele byłem...
W niedziele byłem u rodziny i jak zawsze po muszę wypić parę piw! Ogólnie bardzo krótka wizyta. Piwko, cukierki napój i towar z promocji. Tutaj bardzo źle, towar rozwalony poniszczony( opakowania) nie zachęcający do zakupu - ogólnie jakoś nie tak.Towar na półkach nie poukładany i tak jakoś nie mrawo. Bardzo rzucało się to w oczy. A przy kasie tragedia pan kasjer chyba świeżo w pracy. Jakiś taki zakręcony. Brak dzień dobry i dowiedzenia. Nie wydał mi paragonu a na prośbę moją powiedział " mogę dać panu nawet trzy paragony". Niby miał być żart ale mi nie było do śmiechu. Nie wiem jak się nazywał bonie miał identyfikatora!!! z paragonu kasa 3 :298 + 1 takie oznaczenia kasjera. Podczas stania przy kasie i oczekiwaniu popatrzyłem na lampy a tam pełno pajęczyn i na takim żółtym znaku pełno kup po muchach. Właśnie dlatego dałem negatywną ocenę.

Sławomir_19

19.09.2008

NETTO

Placówka

Barlinek, Gorzowska 78

Nie zgadzam się (25)
W niedziele byłem...
W niedziele byłem u rodziny, jak zawsze po wizycie muszę wypić parę piw! Ogólnie bardzo krótka wizyta. Piwko, cukierki, napój i towar z promocji. Tutaj bardzo źle, towar rozwalony poniszczony (opakowania,) nie zachęcający do zakupu - ogólnie jakoś nie tak. Towar na półkach źle poukładany i tak jakoś niemrawo. Bardzo rzucało się to w oczy. A przy kasie tragedia, pan kasjer chyba świeżo w pracy. Jakiś taki zakręcony. Brak "dzień dobry" i "do widzenia". Nie wydał mi paragonu a na prośbę moją powiedział "mogę dać panu nawet trzy paragony". Niby miał być żart ale mi nie było do śmiechu. Nie wiem jak się nazywał, bo nie miał identyfikatora! Z paragonu kasa 3 :298 + 1 takie oznaczenia kasjera. Podczas stania przy kasie i oczekiwania, popatrzyłem na lampy: pełno pajęczyn a na takim żółtym znaku pełno kup po muchach.

Sławomir_19

19.09.2008

NETTO

Placówka

Barlinek, Gorzowska 78

Nie zgadzam się (25)
Jak zwykle po...
Jak zwykle po południu udaje się na małe zakupy po piwko, napój gazowany, pizzę. Moim ulubionym sklepem jest Netto. Jak zwykle przyjeżdżam samochodem. Na zewnątrz obiektu zauważyłem przepełnione kosze na śmieci i brak popielniczki (okazyjnie palę i nie miałem właśnie gdzie wyrzucić peta). Kolejne kroki po sklepie, rozglądam się: pełno drobnych papierków przy braniu żółtego kosza i w strefie za kasami. Jak zwykle rozglądam się za pracownikami, co porabiają? Zauważyłem 2 osoby i to na zapleczu! Nikogo na sklepie, aby pomóc lub doradzić klientowi! Zawsze rozpoczynam „podróż” po sklepie od wzięci ulotki i pooglądania towarów promocyjnych. Pełna lipa: połowy towarów brak! I te drobne śmieci koło regałów (a do zamknięcia sklepu jeszcze 4 godz.). Placówka handlowa była chyba przed dostawą towaru, bo braki były duże w mrożonkach (kupiłem mrożoną pizzę i miałem mały wybór). Lodówka też miała braki zwłaszcza, że chciałem kupić gyros turecki i nie było! Dlaczego? Zapytałem się pani (pracownika) a ona poinformowała mnie "jestem na przerwie i nie mam czasu". Jeszcze tylko piwo i do kasy. Jak zwykle jedna kasa otwarta i kilka osób w kolejce. Szybko poszło, najgorsza rzecz to płacenie za towar. Pani kasjerka Agnieszka K. powitała mnie słowami „dzień dobry” , podała kwotę do zapłaty, wydała paragon i prawidłowo resztę. Ja pakowałem towar (a dookoła mnie te drobne śmieci). Zawsze miałem dobre zdanie o tym markecie (bardzo go lubiłem) ale po dzisiejszym dniu zmieniłem zdanie.

Sławomir_19

19.09.2008

NETTO

Placówka

Gorzów Wielkopolski, Piłsudskiego 13

Nie zgadzam się (21)
Moją obserwację rozpocząłem...
Moją obserwację rozpocząłem dość wcześniej ponieważ " kto rano wstaje ten mniej wydaje". Rzecz, która od razu rzuciłam mi się oczy, to drobne papierki oraz pety po papierosach leżące dosłownie wszędzie, a zwłaszcza w okolicy wejść do Castoramy. Jednak nie ma co się dziwić, jeżeli kosze przed wejściem były przepełnione i brak było wyraźnego miejsca gdzie można palić! W samym obiekcie podłoga była czysta. Jednak niektóre półki i regały w okolicy działu budowlanego były dość mocno zakurzone ( często przekładany jest kurzący się towar, nie dziwię się). Przechodząc przez dział z oświetleniem a zauważyłem lampę pokojową strasznie zabrudzona, zniechęciło mnie to do zakupu. Jednak nie dla oświetlenia odwiedziłem market. Szukałem szpachelek malarskich oraz środka do usuwania farby olejnej. Podchodzę do grupy trzech doradców stojących jak kółko modlitewne. Jak to zwykle bywa, przeszkodziłem w pogaduchach i zadałem pytanie na temat środka do lamperii. Jeden z panów odpowiedział mi i wrócił do rozmowy z kolegami( rozmowa na temat urody nowych pań na kasach). Poczułem się jak natrętny pan, przez co źle usłyszałem nr przedziału gdzie znajduje się potrzebny mi produkt. Poszedłem do przedziału nr 28 i nic nie znalazłem. Byłem zły na doradcę ze robi ze mnie balona. Zapytałem innego doradcę imieniem Ryszard( pan ok 40, średniego wzrostu, noszący ciemne okulary), obrazu skierował mnie do właściwego działu i podpowiedział mi konkretną markę, która będzie najlepszym produktem do zrealizowania mojego celu. Jednak nie zdecydowałem się na zakup. Poszedłem do kasy. Miłym zaskoczeniem był uśmiech pani na kasie. Pracownik bardzo szybko i sprawnie skasował za produkty. Podała kwotę do zapłaty a reszta była prawidłowo wydana. Pani Dominika wydała mi paragon fiskalny o nr kariera 48, nr transakcji 12492 i pożegnała słowami " do widzenia". Tym zachowaniem polepszyła mi humor po wcześniejszym " kółku modlitewnym". Następnie moje kroki skierowałem do toalety. W pomieszczeniu unosił się przyjemny zapach, podłoga była czysta, papier i mydło było na swoim miejscu. Technicznie toaleta sprawna. Jedynie harmonogram czystości był źle wypełniony - ostatni wpis 01/09/2008.Po toalecie opuściłem budynek i udałem się do auta. Złą ocenę polepszyli poprawni pracownicy Pan Ryszard i Pani Dominika. Ich zachowanie zdecydowanie przyczyniło się do wyższej oceny całego sklepu.

Sławomir_19

09.09.2008

Castorama

Placówka

Gorzów Wielkopolski, Czartoryskiego 1

Nie zgadzam się (25)
Miałem po drodze...
Miałem po drodze do domu zajechać do sklepu po zakupy. Mój wybór padł na Netto(blisko pracy). Na pierwszy rzut oka zewnętrzny wygląd obiektu bez zarzutu, czysty parking czyste drzwi wejściowe, zieleń była zadbana. Jednak czar prysnął już po wejściu do sklepu. Jak zwykle wziąłem ulotkę aby zobaczyć co nowego w Netto.(lubię tą siec ponieważ nie ma kolejek). Wnętrze sklepu oświetlone, fajna temperatura i neutralny zapach. Towar w lodówkach (ten co oglądałem) czysty i uporządkowany. Na terenie netto słychać muzykę radio ESKA (ciekawe czy mają na to koncesje) miłe uczucie robić zakupy słuchając fajną muzę. Jeden pan z biega i dokłada towar aż dziwne jest prawie godzina zamknięcia. Tu zaczęły się schody. Zapytałem się pana, gdzie jest pizza mrożona, z szynką, duży wymiar. Na odpowiedź usłyszałem, że już nie prowadzą i poszedł sobie. Zacząłem szukać sam i znalazłem, ale podwójna XXL- też była dobra. Chodząc po sklepie, czułem, że mam poklejone podeszwy o jakiejś mazi. Faktyczne cała strefa przy kasach, podłoga wymazana czymś. Pracownicy żadnej reakcji ważniejszy towar niż czystość i komfort poruszania się. Kolejną rzeczą są porozwalane towary w dziale wyprzedaży. Dziwny towar, którego najbardziej chcemy się pozbyć najgorzej wygląda. Szybko zniechęciło mnie to do robienia dalszych zakupów. Poszedłem do kasy, a tu kolejka na godzinę czekania. Pani żadnej reakcji na to -obsługuje spokojnie. Dopiero po reakcji klienta zadzwoniła po drugą kasę. Zanim przyszedł kolejny kasjer minęła wieczność. Pani Małgorzata K. skasowała mnie szybko i sprawnie ale bez dzień dobry. Pobrała kwotę i sprawnie wydała resztę. Jednak pani tak szybko to zrobiła, że nie wydała mi paragonu. Upomniawszy się pani zaczęła szukać w całym worku paragonów oczywiście nie znalazła. Wyszedłem. Hol do wyjścia cały zawalony drobnymi śmieciami, kosze całe wypełnione . Końcówka wizyty zniechęciła mnie całkowicie do odwiedzania tego sklepu.

Sławomir_19

09.09.2008

NETTO

Placówka

Gorzów Wielkopolski, Fabryczna 5

Nie zgadzam się (23)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi