Zgłosiłam awarię samochodu i potrzebowałam lawety w ramach ubezpieczenia ERGO Hestia. Zgłoszenie zrobiłam około godziny 12:00. Powiedziano mi, że w ciągu 45–90 minut ktoś się ze mną skontaktuje i laweta przyjedzie. Niestety po dwóch godzinach ciszy musiałam dzwonić ponownie. Dopiero wtedy usłyszałam, że spróbują skontaktować się z kierowcą.
Po około 30 minutach zadzwonił inny konsultant, pytając, czy potrzebuję lawety „na teraz, czy może na później” – mimo że już od dwóch godzin czekałam. Obiecał, że oddzwoni za 5 minut, ale znów się nie odezwał. Kiedy ponownie zadzwoniłam sama, dowiedziałam się, że laweta będzie dopiero za półtorej godziny.
Ostatecznie kierowca przyjechał punktualnie, był bardzo miły, profesjonalny i naprawdę zasługuje na pochwałę. Co więcej, sam powiedział mi, że otrzymał zlecenie dopiero w momencie, gdy ja zadzwoniłam drugi raz – czyli dopiero wtedy, gdy ponowiłam zgłoszenie. Wcześniej był nawet w mojej okolicy i mógłby przyjechać dużo szybciej, ale nikt nie przekazał mu zlecenia.
To bardzo rozczarowujące, że w stresującej sytuacji zamiast realnej pomocy musiałam się wielokrotnie upominać o usługę, która powinna działać sprawnie.
Kierowcy – ogromny plus.
Organizacja i komunikacja – niestety duży minus.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.