Opinie użytkownika (3)

Do lodziarni udałem...
Do lodziarni udałem się z moją dziewczyną. Na wejściu zostaliśmy miło powitani przez pracowników. Ruch był średni, ok. 10 osób siedziało przy stolikach, nikt nie stał w kolejce. Wnętrze lokalu jest zadbane, odwołuje się do przedwojennych lodziarni. Na ścianach wiszą czarno-białe zdjęcia. Ogólnie wystrój wnętrza jest przytulny. W lokalu wszystkie krzesła były pozasuwane i równo poustawiane. Podłoga i stoły były czyściutkie. Na każdym stole stały 2 sztuki menu. Zajęliśmy stolik i wybraliśmy desery. Wybór jest naprawdę szeroki i ciężko jest się zdecydować. Szkoda też, że jest bardzo drogo... Ustawiłem się następnie w kolejce. Podczas oczekiwania rozejrzałem się nieco: gablota z sokami wyglądała przepysznie, soki stały w okruchach lodu, wyglądały kusząco; gablota z lodami była ładnie udekorowana, ale, niestety, widoczne były tłuste odciski palców; pracownicy nie próżnowali, byli zajęci klientami, ubrani w czyste firmowe uniformy, z plakietkami. Wyglądali schludnie i porządnie. Gdy nadeszła moja kolej, zostałem miło powitany przez młodego pracownika. Podczas składania zamówienia proponował mi inne desery, coś do picia. Podsumował moje zamówienie, prawidłowo wydał mi resztę i powiedział, że zaraz mi wszystko przyniesie. Od ustawienia się w kolejce do otrzymania zamówienia minęło ok. 10 minut. Lody były idealne, przepyszne, bez grudek lodu. Soki orzeźwiające, o intensywnym smaku. Gdy udałem się do toalety, miałem wrażenie, że przeniosłem się do ubikacji w PKP. Deska była cała mokra, tak samo podłoga (cała!). Na półeczce stał jakiś stary zeschły odświeżacz powietrza. Spłuczka się zacinała, a na domiar złego brak było papieru toaletowego. Generalnie polecam ten lokal, obsługa jest profesjonalna, lody - boskie. Główny minus to cena. I radzę unikać toalety!

Bartosz_255

13.05.2010

GRYCAN

Placówka

Gdańsk, ul. Długa 73

Nie zgadzam się (17)
Do lodziarni udałem...
Do lodziarni udałem się z moją dziewczyną. Na wejściu zostaliśmy miło powitani przez pracowników. Ruch był średni, ok. 10 osób siedziało przy stolikach, nikt nie stał w kolejce. Wnętrze lokalu jest zadbane, odwołuje się do przedwojennych lodziarni. Na ścianach wiszą czarno-białe zdjęcia. Ogólnie wystrój wnętrza jest przytulny. W lokalu wszystkie krzesła były pozasuwane i równo poustawiane. Podłoga i stoły były czyściutkie. Na każdym stole stały 2 sztuki menu. Zajęliśmy stolik i wybraliśmy desery. Wybór jest naprawdę szeroki i ciężko jest się zdecydować. Szkoda też, że jest bardzo drogo... Ustawiłem się następnie w kolejce. Podczas oczekiwania rozejrzałem się nieco: gablota z sokami wyglądała przepysznie, soki stały w okruchach lodu, wyglądały kusząco; gablota z lodami była ładnie udekorowana, ale, niestety, widoczne były tłuste odciski palców; pracownicy nie próżnowali, byli zajęci klientami, ubrani w czyste firmowe uniformy, z plakietkami. Wyglądali schludnie i porządnie. Gdy nadeszła moja kolej, zostałem miło powitany przez młodego pracownika. Podczas składania zamówienia proponował mi inne desery, coś do picia. Podsumował moje zamówienie, prawidłowo wydał mi resztę i powiedział, że zaraz mi wszystko przyniesie. Od ustawienia się w kolejce do otrzymania zamówienia minęło ok. 10 minut. Lody były idealne, przepyszne, bez grudek lodu. Soki orzeźwiające, o intensywnym smaku. Gdy udałem się do toalety, miałem wrażenie, że przeniosłem się do ubikacji w PKP. Deska była cała mokra, tak samo podłoga (cała!). Na półeczce stał jakiś stary zeschły odświeżacz powietrza. Spłuczka się zacinała, a na domiar złego brak było papieru toaletowego. Generalnie polecam ten lokal, obsługa jest profesjonalna, lody - boskie. Główny minus to cena. I radzę unikać toalety!

Bartosz_255

13.05.2010

Luiggi

Placówka

Gdańsk, Kopernika 17a

Nie zgadzam się (14)
1. Proces zamawiania: Pracownica...
1. Proces zamawiania: Pracownica przy ladzie praktycznie nie przedstawiła oferty. O wszystko musiałem się dopytać. O tym, że są różne grubości ciasta dowiedziałem się już po zamówieniu, gdy z nudów czytałem sobie menu. Ponadto zapomniałem poprosić o sos podczas zamówienia, a że pani przy ladzie mi go nie zaproponowała, to dopiero po podaniu zauważyłem jego brak i musiałem poczekać kolejną minutę. 2. Kultura pracowników Pani przy ladzie w ogóle się do mnie nie odezwała, gdy wszedłem do lokalu. To ja musiałem zainicjować kontakt swoim "Dzień dobry". Podczas rozmowy nie była niekulturalna, nie czułem się jednak wyjątkowo. Pani w ogóle nie patrzyła na mnie, tylko zapisywała to, co zamawiałem. Brak było bezpośredniego kontaktu, uśmiechu. Poza tym nie podziękowała mi po zapłaceniu przeze mnie rachunku. Kelner również mnie nie przekonywał swoim usposobieniem. Nie był uśmiechnięty. Po podaniu mi pizzy, mruknął (sic!) pod nosem "Smacznego", nie spytał, czy czegoś jeszcze nie potrzebuję i oddalił się szybko. 3. Ubiór załogi Pani przyjmująca zamówienie ubrana była w strój niemalże domowy. Ubrana była w brązowy, mało schludnie wyglądający sweterek i zwykłe dżinsy. Nie miała spiętych włosów, nie była uczesana. Kelner ubrany był typowo, jak na swój wiek: niebieskie dżinsy, ciemny T-shirt firmy "Reserved". Włosy miał postawione na żel. 4. Moja ocena ich wyglądu Pani przy ladzie wyglądała raczej mało schludnie (2,5/6). Ubrania wyglądały na stare, zmechacone. Fryzurę również mało schludna. Makijaż miała delikatny, stosowny, ledwie widoczny. Strój kelnera był zadbany i czysty. Uważam, że wygląd obu pracowników nie był stosowny. 5. Wygląd lokalu W pizzerii było raczej czysto, poza oknami. Podłoga była zadbana, tak samo stoły i krzesła. Inny mankamentem był widoczny pod światło, unoszący się w powietrzu kurz. Ściany były pomalowane na biało, były dość czyste. Nie wymagały jeszcze odmalowania. Najgorsze jednak, były okna. Były one tak brudne, że część światła z zewnątrz się na nich "zatrzymywała". Odniosłem wrażenie, że gdyby były czyste, w lokalu byłoby dużo jaśniej.Ponadto widać było tłuste ślady rąk i jakieś smugi. 6. "Pozytywy" ogółem Głownie niska cena. Ponadto pizza była całkiem smaczna. W lokalu było na tyle porządnie, że nie brzydziłem się jeść:) 7. "Negatywy" ogółem Nie podobał mi się wystrój pizzerii. Na parapetach stały stare ohydne i zakurzone sztuczne kwiaty. Ponadto na każdym stoliku stały dziwne brzydkie ozdoby pod postacią sztucznych różyczek w szklanych naczyniach z wodą. Nie na każdym stoliku stały serwetki. Gdy szedłem, część krzesełek nie było dosuniętych do stołu. Muzyka tez mi się nie podobała, ale to kwestia gustu. Leciało radio Eska. Inną irytującą mnie rzeczą był charakterystyczny dźwięk przychodzącej wiadomości na Gadu-Gadu, który grał bardzo głośno co minutę. 8. Podsumowanie Ogólnie rzecz biorąc, wizyty nie zaliczam do udanych. Co prawda, pizza była całkiem smaczna, dość tania. Rozwiązanie idealne dla typowego studenta. Jakkolwiek, nie polubiłem tego lokalu. Bardzo dużo rzeczy, które wymieniłem powyżej, mnie irytowało. Ogólny wystrój był kiczowaty. Wygląd pracowników nie był stosowny. Nie odróżniłbym ich od klientów. Rozmowa z pracownikami również nie była satysfakcjonująca. Co prawda nie byli nieuprzejmi, ale nie podobał mi się ich sposób rozmowy, odnosiłem wrażenie, że jestem tam dla nich, a nie na odwrót. W moim poczuciu ich stosunek do klienta był zbyt obojętny.

Bartosz_255

25.04.2010

Luiggi

Placówka

Gdańsk, Kopernika 17a

Nie zgadzam się (21)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi